Krajowa Federacja Hodowców Drobiu i Producentów Jaj wystąpiła do ministra rolnictwa w sprawie planowanych przez Komisję Europejską działań uderzających w polskie hodowle. „Czy Polska ma stać się kozłem ofiarnym unijnych regulacji i polityki” – pytają hodowcy.

Krajowa Federacja Hodowców Drobiu i Producentów Jaj zwróciła się do ministra rolnictwa. Chodzi o planowane przez Komisję Europejską działania mające ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania w Polsce ptasiej grypy poprzez radykalne ograniczenie produkcji drobiu.

„Planowane działania, polegające na objęciu całych regionów rygorami strefy zagrożonej, bez względu na realną sytuację epizootyczną w poszczególnych gospodarstwach, są nieproporcjonalne, niesprawiedliwe i ekonomicznie destrukcyjne. Ograniczenia mają bowiem dotknąć również producentów, którzy od lat wdrażają najwyższe standardy bioasekuracji, posiadają zintegrowany i w pełni kontrolowany łańcuch produkcji oraz nie mieli ognisk HPAI na swoich fermach. Ograniczenia te zagrażają ciągłości łańcucha produkcyjnego – ptaki na odchowalniach nie będą mogły trafić na fermy towarowe, co może prowadzić do dramatycznych dylematów dotyczących ich dalszego losu. Czy mamy zagazowywać zdrowe zwierzęta?” – pisze Federacja.

„Takie działania, jeśli zostaną wdrożone, mogą nie tylko zniszczyć dorobek całej branży, ale również podważyć zaufanie partnerów handlowych i osłabić pozycję naszego kraju na rynkach międzynarodowych. W sytuacji globalnych napięć handlowych i silnej merkantylizacji polityki międzynarodowej nie możemy sobie pozwolić na utratę strategicznych przewag konkurencyjnych. Budzi również poważne wątpliwości termin wprowadzenia omawianych obostrzeń – tuż przed tradycyjnym, wiosennym szczytem sprzedaży, w momencie nasilonych turbulencji podażowych i trwających negocjacji handlowych z Ukrainą oraz państwami Mercosur. Czy Polska ma stać się kozłem ofiarnym unijnych regulacji i polityki epizootycznej, mimo że krajowi producenci należą do liderów pod względem jakości i bezpieczeństwa produkcji w Europie?” – podkreślają hodowcy.

Ostrzegają, że restrykcje dla zdrowych, nadzorowanych i zabezpieczonych ferm mogą w praktyce oznaczać masowe uśmiercanie zdrowych zwierząt oraz paraliż eksportu i przetwórstwa w newralgicznym momencie dla całej gospodarki rolno-spożywczej.

Federacja apeluje o „podjęcie zdecydowanych działań dyplomatycznych w ramach Komisji Europejskiej oraz Rady UE ds. Rolnictwa i Rybołówstwa, – zakwestionowanie skali i zakresu planowanych ograniczeń, – ochronę krajowych interesów gospodarczych, zwłaszcza producentów, którzy spełniają najwyższe normy bioasekuracji, – pilną analizę wpływu planowanych regulacji na eksport i bezpieczeństwo żywnościowe kraju, – wystąpienie do Komisji Europejskiej z wnioskiem o wyłączenia lub derogacje dla zakładów o zamkniętym cyklu produkcyjnym lub bez historii ognisk HPAI”.

Polska prowadzi negocjacje z KE w celu złagodzenia restrykcji, które początkowo obejmowałyby ogromny obszar, od województwa warmińsko-mazurskiego po Wielkopolskę. Główny weterynarz kraju Krzysztof Jażdżewski zaznaczył, że negocjacje są trudne, gdyż Polska zmaga się z największą liczbą ognisk ptasiej grypy w Unii Europejskiej. W szczególności niepokój KE budzi rosnąca liczba przypadków tej choroby poza klasycznym okresem jej występowania.

Czytaj także: Słowacja zaostrza kontrole na granicy z dwoma sąsiadami w obawie przez epidemią

cenyrolnicze.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz