Jedność albo Zgoda

Wybory parlamentarne na Łotwie odbywają się w cieniu rosyjskiej agresji na Ukrainę

Głosowanie na Łotwie jest odbierane w ukraińskim kontekście, gdyż wśród 2 mln mieszkańców aż 1/4 jest narodowości rosyjskiej. I ta mniejszość będzie miała też silną pozycję w parlamencie: na Łotwie wybranych będzie 100 deputowanych do nowego Sejmu (Saeima). I nic dziwnego, że kwestie rosyjskie są mocno obecne w kampanii. – Te wybory są godne uwagi ze względu na „czarną” kampanię – ocenia szefowa współrządzącej obecnie na Łotwie partii Jedność i przewodnicząca parlamentu Solvita Aboltina. – W zasadzie są dwie możliwości wyboru: albo centroprawicowa koalicja, która stawia na wartości europejskie i ma świadomość, że Łotwa jest krajem członkowskim NATO i UE, albo koalicja uważająca, że prezydent Rosji Władimir Putin to najlepsza rzecz, jaka się może Łotwie obecnie przydarzyć – dodaje. Wypowiedź Aboltiny nawiązuje do słów mera Rygi Nila Uszakova, przedstawiciela najliczniejszej w obecnym parlamencie prorosyjskiej i silnie popieranej przez Rosjan partii Zgoda. Podczas niedawnej, dość zaskakującej wizyty w Moskwie powiedział on, że dla Łotwy obecnie „najlepszą rzeczą jest Putin”. Uzasadniając cel swojej wizyty w Moskwie, mówił, że pragnie zachować więzi gospodarcze między Rosją i Łotwą w dobie sankcji „wet za wet”, którym jest przeciwny.

Socjaldemokratyczna, prokremlowska partia Zgoda, która wygrała zarówno poprzednie wybory parlamentarne (rządu nie utworzyła, bo żadna z pozostałych partii nie chciała wejść z nią w koalicję), jak i samorządowe, w sondażach przedwyborczych zajmuje pierwsze lub drugie miejsce, wymiennie z centroprawicową Jednością. Zamierza na nią głosować ok. 17 proc. uprawnionych. Jedność popiera – według różnych sondaży – ok. 13-20 procent badanych. Kolejne miejsca w sondażach zajmują: współrządzący obecnie centroprawicowy Związek Zielonych i Chłopów z 10-14-procentowym poparciem, Sojusz Narodowy, na którego zamierza zagłosować ok. 8-10 proc. badanych, i nowa partia Serce Łotwy (7-10 proc.). Pozostałe z 13 startujących w wyborach ugrupowań nie przekraczają – według sondaży – 5-procentowego progu wyborczego. Jednocześnie ok. 20 proc. badanych nie zdecydowało jeszcze, na kogo zagłosuje.

Łotewscy politycy obawiają się też, że staną się celem ataku ze strony Moskwy podczas ich półrocznej prezydencji w Unii Europejskiej, która rozpoczyna się 1 stycznia 2015 roku. Już teraz starają się zabezpieczyć kraj przed cyberatakami. Według ministra obrony narodowej Raimondsa Vejonisa, istnieje poważne ryzyko destabilizacji Łotwy przez Rosję. Twierdzi on, że przy granicach kraju widać coraz większą aktywność rosyjskich wojsk, a w regionie działają prowokatorzy starający się wywołać w społeczeństwie nastrój nostalgii za ZSRS.

Łukasz Sianożęcki

“Nasz Dziennik”

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply