Pierwszy możliwy termin wyborów to koniec czerwca – powiedział Jarosław Gowin w wywiadzie dla “Dziennika Gazety Prawnej”. Podkreślił, że jego ugrupowanie przedstawi  propozycję nowelizacji ustawy o głosowaniu korespondencyjnym w poniedziałek lub wtorek.

Lider Porozumienia Jarosław Gowin oświadczył  wywiadzie dla “Dziennika Gazety Prawnej”, że jego ugrupowanie w poniedziałek lub wtorek przedstawi  propozycję nowelizacji ustawy w sprawie głosowania korespondencyjnego – podała w poniedziałek Polska Agencja Prasowa (PAP). Powiedział także, że pierwszy możliwy termin wyborów to koniec czerwca.

Gowin został zapytany o spotkanie w siedzibie PIS, które odbyło się w sobotę. Jak podawaliśmy media spekulowały wówczas, że marszałek Elżbieta Witek ogłosi wybory na 23 maja. Lider Porozumienia odpowiedział, że odpowiedzialna polityka wymaga umiejętności milczenia.

“Po miesiącu w roli szeregowego posła mogę tylko powiedzieć, że w porównaniu z polską polityką +House of Cards+ to nudziarstwo” – dodał.

“Gdyby przeforsowano termin 23 maja, to niezależnie od tego, kto by wygrał, legalność wyboru nowej głowy państwa byłaby kwestionowana w Polsce i za granicą. Doszłoby do kilkuletniego kryzysu ustrojowego z fatalnymi skutkami dla siły państwa i naszej pozycji międzynarodowej” – zaznaczył.

PAP podaje, że został zapytany także czy “niedzielne wybory bez głosowania” są porażką Zjednoczonej Prawicy. “O tym, że wybory się nie odbędą, zdecydowała rzeczywistość, czyli największa od 100 lat pandemia. To sprawiło, że wybory w wersji tradycyjnej odbyć się nie mogły. (…) Z kolei na zorganizowanie wyborów korespondencyjnych zabrakło czasu” – odpowiedział.

Gowin zaznaczył, że zostanie przywrócona pełna kontrola Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) nad wyborami.

“Pracujemy nad możliwie silnymi gwarancjami, że karty wyborcze dotrą do adresatów. Co do kandydatów jesteśmy z prezesem Kaczyńskim przekonani, że nie wolno narażać Polaków na wzrost zachorowań i nie należy zbierać podpisów pod kandydaturami już zarejestrowanymi. Podpisy mogliby zbierać ewentualni nowi kandydaci” – podkreślił.

Wyraził opinię, że całość kampanii powinna zostać rozliczona po wyborach. Dotychczasowe wydatki powinny zaś wejść w limitu. Odniósł się także do sugestii, że takie rozwiązanie dawałoby możliwość wymiany kandydatów. “Wszystkie partie opozycyjne podkreślają, że wystawiły najlepszych kandydatów; gdyby któraś zmieniła kandydata, straciłaby wiarygodność” – powiedział.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Zdaniem lidera Porozumienia potrzeba będzie nowa umowa koalicyjna z PIS. Podkreślił jednak, że z powodu skutków pandemii, nie zaś różnicy zdań w kwestii wyborów.

“Musimy wspólnie zastanowić się, w jaki sposób skorygować strategię rozwojową Polski w czasach pandemii” – zaznaczył.

Gowin został zapytany, czy wróci do rządu. Odpowiedział, że rola szeregowego posła okazała się wyjątkowo interesująca.

Zobacz także: RMF: kryzys w obozie Zjednoczonej Prawicy zażegnany, jest ugoda Gowin – Kaczyński. Wybory pod koniec czerwca?

pap / wnp.pl / kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jazmig
    jazmig :

    1. Wybory korespondencyjne były do przeprowadzenia, ale nie przez pisowskich nieudaczników. Takie wybory gdzie uczestniczy 20 mln ludzi, musi przygotować sztab ludzi, który opracuje mapę drogową do realizacji tego przedsięwzięcia, a nie jeden minister, który poza nadgorliwością wobec Kaczyńskiego niczego istotnego nie zrobił.

    2. Nowe wybory oznaczają start od zera. Należy od nowa zgłaszać kandydatów i zbierać podpisy. Oczywiście rządząca dyktatura bandy czworga zrobi swoje, ale będzie to sprzeczne z prawem i konstytucją.

    3. Należy brać pod uwagę głos opozycji, która sugeruje wybory hybrydowe. Kto chce, niech głosuje korespondencyjnie, a kto nie boi się pandemii, może głosować osobiście w obwodowej komisji wyborczej. Jednak w głosowaniu korespondencyjnym musi być zapewniona kontrola komisji składających się z przedstawicieli wszystkich kandydatów, a nie tylko PiS. Poczta jest rządzona przez PiS i nie gwarantuje uczciwości.