Syryjskie media przekazywały w piątek, że izraelskie śmigłowce ostrzelały cele znajdujące się w południowej Syrii – informuje Agencja Prasowa Reuters. Atak nastąpił z okupowanego wzgórza Golan.

Izrael zaatakował cele znajdujące się na terytorium Syrii – przekazała w piątek AP Reuters. Miała to być część szerszej akcji mającel na celu wyeliminowania milicji wspieranych przez Iran.

Zobacz też: Prokurator Międzynarodowego Sądu Karnego chce zbadać zbrodnie wojenne na terenie Palestyny

Źródła donoszą, że ostrzelane zostały miejsca w bezpośrednim sąsiedztwie miasta Al-Kunajtira. Ataki pociągnęły za sobą szkody materialne, na razie nie wiadomo nic o ofiarach śmiertelnych.

Agencja donosi, że w ostatnim okresie wojska Izraela pozwalają sobie na coraz śmielsze zachowania ze względu na pandemię COVID-19. Koronawirus i problemy z nim związane odwróciły uwagę opinii publicznej od Bliskiego Wschodu.

Syryjska armia poinformowała również o serii wybuchów w depozytach amunicji na wschód od miasta Homs. Na razie wojsko nie podejrzewa, że były one spowodowane atakami lub ingerencją wrogich państw. Innego zdania jest Syryjski Ośrodek Praw Człowieka wspierany przez Wielką Brytanię. Zdaniem ośrodka Izraelczycy zaatakowali militarne cele na drodze z Homs do Palmyry.

Zobacz też: Serialowe zbliżenie Żydów i Saudyjczyków

Dwa tygodnie wcześniej izraelski dron zaatakował samochód przewożący siły Hezbollahu w południowej części Syrii przy granicy z Libanem. Nie odnotowano żadnych ofiar śmiertelnych.

Kilka dni później izraelskie siły zaatakowały placówkę mieszczącą się przy wspomnianej Palmyrze. Celem prawdopodobnie było centrum dowodzenia wspieranej przez Iran milicji.

Zobacz też: Niemcy uznały Hezbollah za organizację terrorystyczną. Naloty na meczety w kilku miastach

Kresy.pl/Reuters

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply