Izraelski minister spraw zagranicznych Yisrael Katz potwierdził  gotowość użycia siły militarnej przeciwko Libanowi pomimo ostrzeżeń Iranu, jeśli Hezbollah będzie nadal ostrzeliwał terytorium Izraela.

Na portalu społecznościowym X, Izraelski minister spraw zagranicznych Yisrael Katz potwierdził  gotowość użycia siły militarnej przeciwko Libanowi pomimo ostrzeżeń Iranu, jeśli Hezbollah będzie nadal ostrzeliwał terytorium Izraela.

„Dzisiaj Iran grozi zniszczeniem Izraela, jeśli Izrael w pełni zareaguje na ataki Hezbollahu z Libanu. Moja odpowiedź dla Iranu jest jasna: jeśli Hezbollah nie przestanie strzelać i nie wycofa się z południowego Libanu, będziemy działać przeciwko niemu z pełną siłą do czasu przywrócenia bezpieczeństwa” – powiedział Katz.

Według niego „reżim grożący zagładą zasługuje na zniszczenie”.

Jak przekazał w sobotę portal Politico, Iran zagroził, że ewentualna izraelska inwazja na Liban wywoła „wojnę wyniszczającą”.

Ostrzeżenie nadeszło po tym, jak napięcia między Izraelem a Hezbollahem skłoniły Stany Zjednoczone do podjęcia wysiłków dyplomatycznych, aby zapobiec wojnie na pełną skalę w regionie.

W poście opublikowanym w piątek w mediach społecznościowych irańska misja przy ONZ stwierdziła, że ​​Teheran uważa ostrzeżenia Izraela dotyczące działań wojskowych w Libanie za „wojnę psychologiczną”, ale „jeśli podejmie agresję militarną na pełną skalę, nastąpi wyniszczająca wojna”.

„Rozważane są wszystkie opcje, w tym pełne zaangażowanie wszystkich frontów oporu” – oświadczyli irańscy urzędnicy, odnosząc się do sojuszu grup zbrojnych wspieranych przez Iran, w tym Hezbollahu, Hamasu, Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, jemeńskiego Huti i irackich szyitów.

Stany Zjednoczone dołączyły w czwartek do rosnącej listy krajów, które doradziły swoim obywatelom opuszczenie Libanu z powodu ryzyka wojny, ponieważ napięcia między Izraelem a Hezbollahem nadal rosną.

Wezwanie USA nastąpiło, gdy minister obrony Joaw Gallant ostrzegł podczas wizyty w Waszyngtonie, że Izrael jest w stanie odesłać Liban „z powrotem do epoki kamienia łupanego” w przypadku wojny z Hezbollahem, chociaż podkreślił, że preferowane jest rozwiązanie dyplomatyczne.

„Nie chcemy wojny, ale przygotowujemy się na każdy scenariusz” – powiedział Gallant reporterom w środę pod koniec czterodniowej wizyty, podczas której odbył rozmowy z najwyższymi urzędnikami. „Hezbollah doskonale rozumie, że możemy wyrządzić Libanowi ogromne szkody, jeśli zostanie rozpoczęta wojna”.

Obawia się, że trwające miesiące starcia z libańską grupą wspieraną przez Iran mogą przerodzić się w wojnę na pełną skalę, której Stany Zjednoczone i inne kraje starają się uniknąć.

W ogłoszeniu ambasady USA w Libanie opublikowanym w czwartek stanowczo zalecono obywatelom ponowne rozważenie podróży do kraju i stwierdzono, że „obywatele USA w Libanie nie powinni podróżować do południowego Libanu, na tereny przygraniczne Libanu i Syrii ani do osiedli dla uchodźców”.

W środę władze Holandii i Niemiec wezwały swoich obywateli do opuszczenia Libanu z powodu ryzyka wojny.

Libańska gazeta Al-Akhbar poinformowała w czwartek, że większość zachodnich ambasad — zwłaszcza europejskich — zbadała już wybrzeże Libanu pod kątem potencjalnych miejsc, z których można by ewakuować swoich obywateli drogą morską, gdyby wybuchła wojna między Izraelem a Hezbollahem.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply