Ogromne wydatki na organizację imprezy sportowej przyczyniły się do bankructwa Grecji.

W sumie na organizację Igrzysk Olimpijskich w Atenach przeznaczono rekordową na tamte czasy sumę 15 mld dolarów (dla porównania rozgrywane w 1996 roku Igrzyska Olimpijskie w Atlancie kosztowały „zaledwie” 1,8 mld dol.). Znaczna część tej kwoty (6,2 mld dol.) pochodziła bezpośrednio z kieszeni podatników.

Dziś igrzyska z 2004 roku uznaje się powszechnie za kompletne finansowe fiasko i jeden z czynników, które doprowadziły Grecję na skraj bankructwa – pisze portal Forsal.pl. 21 spośród 22 stadionów oraz innych obiektów sportowych wybudowanych specjalnie na tę imprezę stoi dziś niemal w kompletnej ruinie, a wybudowana za 400 mln dolarów wioska olimpijska przypomina bardziej brazylijską fawelę, aniżeli miejsce, w którym nie tak dawno przebywali najwybitniejsi sportowcy naszego globu.

– Dzisiaj na olimpiadzie zarabia przede wszystkim MKOL i jego partnerzy, którzy nie płacą podatków w miejscu ich rozgrywania– ocenia na portalu forsal.pl socjolog sportu dr Radosław Kossakowski z Uniwersytetu Gdańskiego. – Olimpiady były bez wątpienia świętem sportu jeszcze kilka dekad temu. Ale ostatnie igrzyska to już festiwal komercji i – trzeba to podkreślić – drenażu budżetów miast i państw gospodarzy. MKOL po prostu finansowo kolonizuje miejsca organizacji igrzysk. Niewiele dając w zamian– podsumowuje Kossakowski.

Już tylko dwa miasta (Pekin i Ałmaty) ubiegają się o organizację zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 r. Sztokholm wycofał się po decyzji radnych, Oslo obawiało się że nie poradzi sobie bez dotacji z budżetu Państwa. W Krakowie, St. Moritz i Monachium przeciw imprezie opowiedzieli się w referendach mieszkańcy tych miast.

forsal.pl/KRESY.PL

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply