Guziki z orłem w koronie

Trzy ludzkie szkielety odsłonili badacze podczas pierwszego dnia prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych na terenie aresztu śledczego w Białymstoku

– Weszliśmy do piwnicy pod „blaszakiem”. Już są trzy ofiary, widziałem także przedwojenne guziki z orzełkiem w koronie od munduru, prawdopodobnie oficerski. Sytuacja cały czas się zmienia –poinformował „Nasz Dziennik” prowadzący śledztwo prokurator Zbigniew Kulikowski z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku. Wkrótce ma się pojawić tam ekipa budowlana, która usunie betonowe ogrodzenie, pod którym prowadzone będą wykopy sondażowe. – Wystąpiły pewne problemy techniczne związane z demontażem płotu, przez co mamy mały poślizg. Powinniśmy już dzisiaj wejść pod te silosy, które się ciągną wzdłuż płotu, ale mam nadzieję, że jutro uda nam się rozpocząć ten etap prac – powiedział nam z kolei dr Marcin Zwolski z białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, który jest na miejscu badań.

Niewielka jama

Piwnica, w której odsłonięto dziś trzy szkielety, łącznie z tym ujawnionym w wykopie sondażowym w maju, nie jest dużych rozmiarów, ma około 180 na 80 centymetrów. Praca przy sztucznym świetle jest ciężka – jest mało miejsca, a sypki piach, który tam występuje, utrudnia i wydłuża poszukiwania szczątków. Trzeba bowiem co pewien czas na nowo umacniać wykop i oczyszczać go z ziemi, która się do niego dostała. – Podejrzewam, że dzisiaj pracy w piwnicy nie skończymy. To jest niewielka piwnica i niewielka jama grobowa, ale mieliśmy już doświadczenie, że przy takich małych jamach grobowych ilości wydobywanych szkieletów były potężne. Musimy najpierw dokopać się do końca jamy grobowej, by stwierdzić, ile szczątków w niej spoczywało – dodaje Marcin Zwolski.

Badacze dopiero dokopali się do szczątków ludzkich, odkryli górną warstwę ziemi, lecz nie odsłonili całych czaszek, by można było jednoznacznie i bez żadnych wątpliwości stwierdzić, czy noszą one ślady po postrzałach. Ale Tomasz Danilecki z białostockiego IPN powiedział, że w jednej z czaszek stwierdzono otwór przypominający otwór wlotowy i wylotowy powstały w wyniku postrzału z broni palnej. Będą to mogły potwierdzić szczegółowe badania. Eksperci pracujący w areszcie spodziewają się, że pod znalezionymi szkieletami znajdować się mogą kolejne szczątki ludzkie. – To początek, szkielety nie są jeszcze w całości odsłonięte. Może będzie ich więcej, ale tego jeszcze nie wiemy. Wśród szczątków, które są dobrze zachowane, znaleźliśmy do tej pory jeden guzik z orłem w koronie. Szkielety są w układzie anatomicznym, wrzucone do dołu – informuje „Nasz Dziennik” pracujący na terenie dawnego więzienia UB dr Andrzej Ossowski, szef Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów.

Dodatkowo ekipa rozpoczęła pierwszy wykop sondażowy na przedłużeniu pola grobowego. –Na razie daje on wynik negatywny. Chcemy określić ostateczny kształt i rozmiar pola grobowego, stąd te sondaże, których zamierzamy sporo wykonać – stwierdza dr Zwolski. W pracach pomaga ekipie dron, który lata nad wykopami. Prokurator Kulikowski zaznacza, że zdjęcia wykonane z lotu ptaka wzbogacą dokumentację.

Szczątki pod ogrodzeniem

Wszystkie te prace odbywają się w ramach śledztwa dotyczącego zbrodni popełnionych na terenie aresztu przez funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki, sowieckiej i polskiej, w latach 1939-1956. W 1939 roku Białystok został włączony do ZSRS i do czerwca 1941 roku trwała tu sowiecka okupacja. Armia Czerwona ponownie zajęła te tereny w 1944 roku. Podczas kolejnego etapu prac planowane jest przeprowadzenie eksploracji betonowych silosów znajdujących się wzdłuż północnej części ogrodzenia. W trakcie poprzednich wstępnych badań stwierdzono, że pod nimi również są szczątki ludzkie. Ponadto wykonywane będą prace sondażowe wzdłuż płotu oddzielającego teren jednostki Straży Granicznej, a także wokół znajdujących się dalej bloków mieszkalnych. – Bloki te zostały postawione na terenie dawnego ogrodu więziennego. Są relacje mówiące o tym, że podczas ich budowy odnajdywano szczątki ludzkie –twierdzi dr Marcin Zwolski. W pasie wzdłuż płotu Straży Granicznej stoją obecnie pomieszczenia gospodarcze aresztu śledczego.

Historyk dodaje, że prace prowadzone w tym pasie wiosną pozwoliły odnaleźć nowe jamy grobowe i nie można wykluczyć, że również pod tymi pomieszczeniami są szczątki ludzkie. Ta część działań ekspertów potrwa trzy tygodnie, nie będzie to jednak ostatni etap. – Obszar, na którym jeszcze mogą znajdować się szczątki, jest być może nawet kilkakrotnie większy niż ten, który został przebadany do tej pory. Dlatego prace będą prawdopodobnie kontynuowane również wiosną przyszłego roku –mówi prok. Zbigniew Kulikowski.

Dotychczas na terenie dawnego ogrodu więziennego z ponad dwudziestu jam grobowych wydobyto szczątki blisko 200 osób: mężczyzn, kobiet i dzieci. To ofiary zbrodni komunistycznych oraz tych dokonywanych przez Niemców w latach 1941-1944. Przy zwłokach znaleziono m.in. łuski z broni sowieckiej i niemieckiej. Wydobyte dotychczas szczątki przechowywane są w jednym z zakładów pogrzebowych w Białymstoku. Po wrześniowym etapie prac planowane jest uroczyste przeniesienie szczątków do pomieszczeń specjalnie przygotowanych w podziemiach kościoła Ducha Świętego w Białymstoku. Po zakończeniu całej ekshumacji planowany jest uroczysty pogrzeb ofiar.

Piotr Czartoryski-Sziler

“Nasz Dziennik”

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply