Gruzja: ciężka sytuacja uchodźców

Według nieoficjalnych danych, w Gruzji przybywa uchodźców. Z informacji przekazywanych przez organizacje humanitarne wynika, że kolejne gruzińskie rodziny opuszczają wsie zlokalizowane na terenie Osetii Południowej. W okolicach Tbilisi i Gori powstają miasteczka domków jednorodzinnych przeznaczone dla uchodźców. Ministerstwo do Spraw Uchodźców bierze pod uwagę, że ponad 20 tysięcy osób nie wróci już do swoich domów znajdujących się w strefie konfliktu.

Informacje o trudnej sytuacji na granicy gruzińsko-osetyjskiej potwierdził Polskiemu Radiu dyrektor gruzińskiej Caritas – ksiądz Witold Szulczyński. Odwiedził on wsie w pobliżu strefy kontrolowanej przez rosyjskie wojska. Polskiemu duchownemu towarzyszył jeden z mieszkańców wsi Ergneti, oddalonej o kilkadziesiąt metrów od granicy Osetii Południowej.
Przewodnik Szulczyńskiego twierdzi, że po zapadnięciu zmroku uzbrojone grupy Osetyjców terroryzują gruzińskie wsie oddalone o niespełna kilometr od Cchinwali. Mieszkańcy Górnej Nikozi skarżą się, że bandyci nie pozwalają im zebrać z pól kukurydzy, kradną zwierzęta i pod osłoną nocy ostrzeliwują gospodarstwa. We wsi, w czasie wojny zginęło kilkanaście osób. Bomby zniszczyły dach kościoła i wiele okolicznych domów.

Do Górnej Nikozi rzadko docierają transporty z pomocą humanitarną. Brakuje wody, mąki, ciepłej odzieży i lekarstw. Władze Gruzji wsparły niewielkimi kwotami miejscowych gospodarzy w odbudowie, zniszczonych podczas działań zbrojnych, domów. Bezpieczeństwa pilnują uzbrojone patrole żandarmów, ale i tak nocą nikt nie ma odwagi wyjść na ulicę.
Władze Gruzji wybudowały dla uchodźców specjalne osiedla domków jednorodzinnych.
Zdaniem dyrektora gruzińskiej Caritas, zapomniano jednak o zapewnieniu tym ludziom pracy, a ich dzieciom możliwości kształcenia się. Tymczasem przedstawiciele Ministerstwa do Spraw Uchodźców zapewniają, że rząd przygotowuje specjalny program pomocy uchodźcom, którzy nie mogą wrócić do swoich domów.

IAR / mb

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply