Na 962 partii mięsa skontrolowanych przez Inspekcję Handlową 218 wzbudziło zastrzeżenia.

Prawie jedna czwarta z partii mięsa i wyrobów mięsnych skontrolowanych przez Inspekcję Handlową na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w 168 sklepach i hurtowniach w Polsce wzbudziła zastrzeżenia. Jak podaje PAP, głównie chodziło o błędne oznakowanie. Kontrolowano jednostki losowo wybrane oraz takie, co do których w przeszłości były już zastrzeżenia.

Na 168 skontrolowanych punktów, aż w 70 miejscach stwierdzono nieprawidłowości. Na 962 partii mięsa, które skontrolowano, 218 wzbudziło zastrzeżenia. Jak podano, często nie zgadzały się składniki mięsa – na przykład mięso wieprzowe garmażeryjne zawierało 60% indyka a wyroby z wołowiny – wieprzowinę. Jako inny przykład wskazano niedozwolone dodawanie wzmacniaczy smaku i substancji przeciwzbrylających do białej kiełbasy.

W związku z wynikami kontroli UOKiK wskazał, że nazwę „świeże mięso” można używać tylko dla mięsa niepoddanego innym procesom poza chłodzeniem albo mrożeniem. W przypadku dodania przypraw, środków spożywczych czy substancji dodatkowych towar taki można określać już tylko jako „surowy wyrób mięsny”.

Jak podaje PAP, w wyniku kontroli Inspekcja Handlowa nałożyła kary o łącznej wartości prawie 30 tys. złotych. Wydano 33 decyzje o zafałszowaniu zawartości lub niewłaściwej jakości oraz 5 decyzji o wycofaniu przeterminowanego mięsa.

CZYTAJ TAKŻE: Business Insider: Polska nie walczy z podwójnymi standardami jakości produktów, bo sama je stosuje

Kresy.pl / PAP/RMF FM

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply