Pozytywny wynik testu ekonomicznego dla projektu Baltic Pipe oznacza, że do końca stycznia 2018 roku mogą być zawarte umowy przesyłowe.

Polski Gaz-System oraz duński Energinet, inwestorzy w projekcie Baltic Pipe, uzyskali pozytywny wynik testu ekonomicznego. Tym samym spółki pomyślnie przeszły kolejny etap przygotowań do realizacji tego projektu. Dzięki temu do końca stycznia powinny być zawarte umowy przesyłowe. – poinformował w czwartek Gaz-System.

Jak pisze Gaz-System, przeprowadzenie testu ekonomicznego, czyli oceny rentowności projektu, jest warunkiem poprzedzającym zawarcie umów przesyłowych, przewidzianym w procedurze Open Season 2017. Zasady przeprowadzania testu ekonomicznego dla przepustowości przyrostowej wynikają z wytycznych Komisji Europejskiej. Parametry do testu musiały być zatwierdzone przez polski Urząd Regulacji Energetyki (URE) oraz Duńską Agencję Energii (DERA). Jak podaje bankier.pl, w parametrach uwzględniono maksymalną przepustowość Baltic Pipe w kierunku z Danii do Polski na poziomie 9 mld metrów sześciennych rocznie oraz rezerwację na poziomie 7,5 mld metrów sześciennych.

Pozytywny wynik testu ekonomicznego uzyskany przez GAZ-SYSTEM i Energinet oraz spełnienie innych warunków określonych w Regulaminie Open Season 2017 pozwoli każdemu z operatorów na zawarcie 15-letnich Umów Przesyłowych z uczestnikami rynku, którym została przydzielona przepustowość. Zgodnie z przyjętym harmonogramem podpisanie Umów Przesyłowych powinno nastąpić najpóźniej do końca stycznia 2018 roku. – napisał polski operator w komunikacie.

Przypomnijmy, że miesiąc temu zakończyła się druga i ostateczna faza Procedury Open Season 2017. Potwierdziła ona zainteresowanie rynku w zakresie przepustowości, która zostanie udostępniona w wyniku realizacji projektu Baltic Pipe. Celem procedury było wykazanie, że firmy na rynku są zainteresowane możliwością otrzymywania norweskiego gazu. W praktyce chodziło o potwierdzenie ze strony PGNiG, od którego zgody zależy powodzenie całego przedsięwzięcia. Jak pisał portal wnp.pl, spółka potwierdziła deklarowane wcześniej zapotrzebowanie.

Ostateczna decyzja o realizacji projektu zostanie podjęta w 2018 roku, m.in. w razie spełnienia warunków określonych w umowach przesyłowych.

CZYTAJ TAKŻE: Szef MSZ: Polska chciałaby za 5 lat całkowicie odciąć dostawy gazu z Rosji

Kresy.pl / Gaz-System / bankier.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. uvara
    uvara :

    Zapewne projekt może być rentowny, straty zaczną się w momencie kiedy nasze władze będą próbować podpiąć go pod banderowski hub, co na pewno jest w planach w ramach “bezpieczeństwa energetycznego” naszego wschodniego przyjaciela.

  2. zefir
    zefir :

    Regulamin OpenSeason 2017 pozwala każdemu z operatorów zawarcie 15-letnich Umów Przesyłowych z uczestnikami rynku.Praktycznie zainteresowanie norweskim gazem z projektu Baltic Pipe potwierdziło tylko PGNiG-e rezerwując 7,5 mld m.sześć/rok tj 100% nominalnej przepustowości rurociągu.Docelowo mamy więc pełne pokrycie krajowych potrzeb gazowych przez:7,5 mld m sześć z Baltic Pipe +5mld m.sz. z terminalu LNG +4,3 mld m.sz.z krajowego wydobycia = 16,8 mld m.sz./rok,bez uwzględniania gazu rosyjskiego.Mam pewność,że przeprowadzony test ekonomiczny wykazał zabezpieczenie interesów ekonomicznych Norwegów i Duńczyków-bez tego palcem w bucie by nie kiwnęli.Bardziej interesująca może być ekonomiczność przedsięwzięcia z pktu widzenia polskiego gazowego konsumenta.Ten bowiem ceną nabywanego gazu winien pokryć cenę jego zakupu + koszt nakładów inwestycyjnych na terminal LNG,rurociąg Baltic Pipe,oraz rurociągi przesyłowe w kraju budowane aż do granic z banderlandem,a nawet jeszcze dalej.Czy taką kompleksową ocenę rentowności dla krajowej rzeczywistości opracowano?Jeśli tak,to jaka srednia minimalna cena zbytu gazu dla jego krajowych konsumentów tą rentowność zapewnia?A może żadną analizą krajowej opłacalności imprezy się nie przejmujemy,wszystko pod tzw bezpieczeństwo podciągniemy,polskiemu konsumentowi każdą cenę gazu wciśniemy.

  3. jerzyjj
    jerzyjj :

    DYWERSYFIKACJA DOSTAW W PERSPEKTYWIE 2022 ROKU…
    KTO GOŁODUPCOWI ZABRONI ŻYĆ BOGATO,NO KTO ???

    Czas – budowa gazociągu norweskiego i Baltic Pipe potrwa minimum ok. 3-4 lat od podjęcia decyzji, których jeszcze nie ma. Prawdopodobnie w tym czasie zostanie zrealizowany NS 2, co znacznie, negatywnie wpłynie na poziom opłacalności realizacji projektu (o czym wspominamy wyżej).
    Z doświadczenia można z dużą dozą pewności stwierdzić, iż cały proces realizacji wspomnianych połączeń i oddanie ich do użytku nastąpi po 2022 roku. Jest to kluczowy dla Polski rok, ze względu na kończący się wtedy kontrakt PGNiG i Gazprom na dostawy gazu ziemnego do Polski. Jeżeli do tego czasu, a właściwie najpóźniej do 2020-2021 roku nie będzie realnej alternatywy na dostawy gazu ze Wschodu, to PGNiG stanie przed koniecznością zawarcia nowego, długoterminowego kontraktu, być może na mniejsze wolumeny, przy zwiększeniu dostaw LNG, ale jednak dalej znaczące. Niestety w takiej sytuacji pozycja negocjacyjna PGNiG wciąż będzie słaba i to strona rosyjska będzie mogła dyktować warunki.
    – Na budowie połączenia Polski z Danią, jakkolwiek zależy obu stronom, to przesłanki jakimi się kierują są różne. Dania od kilku lat boryka się z problemami związanymi z zaopatrzeniem w gaz ziemny. Wydobycie krajowe z jedynego złoża w perspektywie kolejnych 10 lat prawdopodobnie się zakończy. Dostawy realizowane są dodatkowo jedynie z połączenia z norweskim Euroline i połączenia z Niemcami. Stronie duńskiej zależy, aby połączenie z Polską posiadało możliwość przesyłania surowca w obie strony, tak aby móc zabezpieczyć pewne wolumeny poprzez import z Polski. Stronie polskiej natomiast zależy, na możliwości importu gazu norweskiego poprzez gazociąg z Morza Północnego, przez Danię do Polski.
    Wybudowanie jedynie połączenia z Danią nie przyniesie Polsce żadnych wymiernych korzyści, ponieważ nie istnieje realna szansa na pozyskanie znacznych wolumenów z rynku duńskiego. Realizacja projektu Baltic Pipe ma jedynie sens i uzasadnienie ekonomiczne, pod warunkiem realizacji połączenia Danii z Norwegią i zabezpieczenia odpowiednich wolumenów dostaw z Norweskiego Szelfu Kontynentalnego.
    – Wybudowanie nowego połączenia/wejścia do systemu w Niechorzu (Baltic Pipe) wymaga dostosowania do zwiększonych odbiorów (planowane ok 3 mld m3/rok) planowanego/realizowanego gazociągu relacji Szczecin – Gdańsk. Nowe wejście do systemy będzie się znajdowało bardzo blisko Terminalu LNG, przez który może być dostarczane do 5 mld m3 (a nawet do 7,5 po rozbudowie). Już dzisiaj gazociąg Terminal-Goleniów jest w stanie odbierać gaz z Terminalu z pewnymi ograniczeniami, które znikną po zakończeniu realizacji gazociągu do Gdańska, jednak uruchomienie Baltic Pipe spowoduje znaczne zwiększenie dostaw do systemu OGP GAZ-SYSTEM w tym rejonie.
    – Potencjalnie: Trasa gazociągu Baltic Pipe będzie przecinać się z trasą istniejącego i planowanego gazociągu NS i NS 2, co może mieć wpływ na głębokość ułożenia gazociągu na dnie morskim i potencjalnie utrudniać nawigację jednostek pływających.

    https://www.mpolska24.pl/post/11622/dywersyfikacja-dostaw-w-perspektywie-2022-roku

    PS…
    TE DWA REKINY GOSPODARCZE (Polska i Dania) WŁAŻĄCY W DUPĘ USRAELOWI ROSJI MOGĄ SKOCZYĆ…
    ===========
    Trump zamierza by do roku 2020 USA stały się światowym liderem w eksporcie ropy i gazu. http://parstoday.com/ru/news/world-i69812
    plus
    Grete Mautner Hydrocarbon Racketeering is Washington’s New Way of Getting More Leverage
    http://journal-neo.org/2017/06/30/washington-imposes-hydrocarbon-prices-upon-its-allies-in-a-bid-to-get-more-leverage/

    Będzie to trudne a może zupełnie nierealne zadanie z uwagi na to, że od dwóch lat spada wydobycie gazu w USA, a i ropy Amerykanie coraz więcej importują
    .http://szczesniak.pl/3240
    .http://szczesniak.pl/3223
    A świat (tak jak USA) wraca do węgla!
    .http://szczesniak.pl/3238
    ========

    pp.vk.me/c626427/v626427955/38e9e/WQDiet6GSnY.jpg
    ————————————————————————————
    PS…
    Interesy biznesu biorą górę nad solidarnością.
    Co ze wsparciem dla Ukrainy deklarowanym przez Europę? ,,,,POLSKI,, kspert rynku energetycznego,, , w rozmowie z money.pl, tłumaczy to naciskami ze strony biznesu. Powołuje się na dane Izby Przemysłu w Niemczech, z których wynika, że 70 proc. tamtejszych firm nie zamierza rezygnować z działalności na rosyjskim rynku. – Największe koncerny europejskie mają się w Rosji wciąż bardzo dobrze – zauważa.
    Można zrozumieć motywy prywatnych firm, które niezależnie od sankcji dążą do maksymalizacji zysku. Nie byłoby jednak zgodny na współpracę z Rosjanami, gdyby nie zielone światło ze strony władz największych krajów europejskich, które przecież mają udziały w koncernach biorących udział w projekcie.
    Ze względu na konieczność wyłączania bloków węglowych i trwający proces przechodzenia Niemiec na zieloną energię, gaz jest kluczowym strategicznym aktywem. Rozbudowa Nord Streamu umacnia zachodnich sąsiadów na pozycji rozdającego karty w energetyce zachodnioeuropejskiej.
    Co z polityką energetyczną całej Unii?
    – Nie ma szans na zablokowanie przez UE rozbudowy gazociągu. Ewentualnie może dojść do opóźniania realizacji projektu.
    Gazprom będzie jednocześnie właścicielem gazociągu i dostawcą dedykowanego dla niego surowca.