Podczas swojej wizyty w Waszyngtonie szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski zapowiedział, że po 2022 roku Polska chciałaby całkowicie odciąć dostawy gazu z Rosji. „Taka jest wola polityczna”.

Jak podkreślił minister Waszczykowski, „taka jest wola polityczna” w tej sprawie. Zaznaczył, że w 2022 roku kończy się umowa gazowa z Rosją. Zdaniem szefa MSZ, do tego czasu Polska powinna całkowicie uniezależnić się od dostaw gazu z Rosji. – Po to chcemy zbudować Baltic Pipe do Norwegii, aby być uniezależnionym od tego gazu – który jest drogi i który jest niepewny – tłumaczył.

Ponadto, Waszczykowski stwierdził, że po 2022 roku to Polska będzie mogła oferować gaz innym. Wskazywał w tym kontekście na gaz LNG, importowany z USA. – Ten gaz, który będzie przypływał importowany do Polski, będziemy mogli nawet rozsyłać do innych państw ościennych w naszej części Europy – twierdzi szef polskiej dyplomacji. Już wcześniej oficjalnie zaznaczał, że rząd chce, żeby Polska stała się „hubem gazowym” dla amerykańskiego gazu w Europie Środkowej. Podobnie mówił także prezydent Andrzej Duda.

– Jeśli amerykańskie koncerny chciałyby otworzyć centra operacyjne w Polsce, to teraz jest ku temu świetna okazja – mówił Waszczykowski tuż przed lipcową wizytą prezydenta USA Donalda Trumpa w Polsce. – Amerykanie są zainteresowani dużymi rynkami, dlatego my oferujemy rynek dwunastu państw Trójmorza – zaznaczył. – Pokazujemy nasze zdolności mobilizacyjne regionu, aby przekonać prezydenta Trumpa do siebie.

PGNiG nie chce gazu z Rosji

Na początku września, podobne deklaracje podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy składał prezes PGNiG Piotr Woźniak. Powiedział, że po 2022 wygasa obecna umowa z Gazpromem ws. dostaw gazu do Polski. – Potem nie ma mowy ani o długo-, ani średnioterminowej współpracy – powiedział Woźniak. Stąd, Polska może wówczas całkowicie zrezygnować z rosyjskiego gazu.

Zdaniem prezes PGNiG, taki scenariusz jest realny. Przywołał w tym kontekście przykład Ukrainy. Stwierdził, że od półtora roku Ukraina radzi sobie bez gazu z Rosji, „więc my także możemy”. Przypomnijmy jednak, że w 2016 roku Ukraina nie kupiła ani metra sześciennego gazu bezpośrednio z Rosji.  Aby to osiągnąć, Ukraina zmniejszyła import o 32% oraz oparła się na gazie odsprzedawanym z Europy i własnym wydobyciu.

– Kontrakt jamalski, który ma już swoją długą historię, zaznaczył nam się pasmem ogromnych problemów i trudności we współpracy. Nie sposób przyjąć powtórzenia tej sytuacji, więc nie myślimy o żadnym długo- ani średnioterminowym kontrakcie – podkreślał Woźniak. Dodał, że zamiast tego Polska będzie rozszerzać sprowadzanie gazu statkami oraz gazociągiem z Norwegii. – Co najwyżej możemy kupować niewielkie ilości gazu z Rosji, ale tylko w dobrej cenie – powiedział szef PGNiG.

Wcześniej Woźniak stwierdził, że w obliczu kontrowersji związanych z umową z Gazpromem z 2010 r., sprawą powinna zająć się komisja śledcza. „Jakiekolwiek długoterminowe umowy z partnerami rosyjskimi w dziedzinie energetyki są wykluczone w naszej sytuacji”.

Rząd chce skończyć z dostawami gazu z Rosji

Przypomnijmy, że wcześniej pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski zapowiedział, że Polska nie przedłuży kontraktu z Gazpromem. Stąd w w 2022 r. nastąpi koniec z dostaw rosyjskiego gazu. Przyznał jednak, że bezpieczeństwo energetyczne może mieć swoją cenę.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Strategią rządu Beaty Szydło jest „zastąpienie” dostaw ze Wschodu. Naimski podkreślił, że ma to zarówno aspekt gospodarczy, jak i w zakresie suwerenności. Z kolei podany termin, czyli koniec 2022 r. wynika z dwóch okoliczności. Wówczas wygasa kontrakt jamalski z Gazpromem, a wcześniej, tj. 1 października 2022 r., planowane jest uruchomienie gazociągu Baltic Pipe.

W komentarzu dla Kresów.pl ekspert rynków paliw i gazu Andrzej Szczęśniak podkreślał, podobnie jak przyznawał to Naimski, iż lansowane przez rząd bezpieczeństwo energetyczne Polski będzie mieć swoją cenę.

Miesiąc temu szef MSZ Witold Waszczykowski w wywiadzie dla RIA Novosti stwierdził z kolei, że polski rząd na razie nie podjął jeszcze decyzji o imporcie gazu z USA.

– Będziemy, chcemy, mamy zamiar importować gaz ze Stanów Zjednoczonych, pod tym warunkiem, że cena będzie konkurencyjna w stosunku do ceny gazu od innych dostawców, takich, jak Katar lub Rosja. Obecnie gaz z USA jest znacząco droższy. Jednak, jeśli przedstawią kontrakt, który może stanowić konkurencję dla gazu z Kataru czy innych regionów, możemy go rozpatrzyć – stwierdził minister.

Rmf24.pl / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Sun Escobar
    Sun Escobar :

    Człowiek z tak niskim ilorazem inteligencji nie powinien stać na czele MSZ. Myśli, że biorąc gaz z Niemiec, o będzie niemiecki gaz ? Zachodnia Polska stoi gazem z Niemiec, ale pochodzi on z Rosji. Inną sprawą są koszty gazu, czy myśli, że jak będzie sprowadzał z USA, Kataru, Norwegii itp. to Polacy nie zauważą 100% podwyżek ? Unia bęzem dzie nas karać za środowisko w dalszych latach, za palenie węglem, więc podwyżki co najmniej 100% gazu będą. Każdy kraj dostarczający do nas gas to zauważy i będzie chciał jak najwyższą cenę za niego dostać. Jeżeli ogrzewanie domku 130m2 gazem już kosztuje 600 zł na miesiąc przez cały rok ryczałtem, to Polak cały rok będzie pracował na grzanie domu.

  2. jaro7
    jaro7 :

    Upaina soboie radzi bez rosyjskiego gazu hahaha no pewnie bo dzięki takim kretynom jak waszczykowski ma go za frajer z Polski.Po drugie jak gaz spoza Rosji bedzie tańszy to będzie to cud ale chyba propagandy w TVPiS. Duda i waszczykowski teraz dojechał kolejny pisowski tuz Macierewicz będąc w USA cały czas zabiegali o sprawy…..banderolandu.Do k…y nędzy czyich te barany pilnują interesów.Duda oczywiście nie omieszkał się spotkać a jakże z przedstawicielami żydów,pewnie dostał nowe instrukcje.

    • lp
      lp :

      @jaro7 To są sprzedawczyki na pejsatym pasku, łącznie z kaczką. Nie bez przyczyny ś.p. Lech K. słał wiernopoddańcze pisma po reaktywacji loży Synów Przymierza (B’nai B’rith), którą prezydent Mościcki wyp() z Polski w 1938r. A Żydom marzy się Polin od morza do morza czyli coś na kształt I RP oczywiście z pod ich ukrytym zarządem.