Z powodu korzystnych dla siebie wysokich cen gazu Gazprom nie będzie naciskał na Niemcy ws. przyspieszenia procesu certyfikacji Nord Stream 2 i nie zacznie wcześniej tłoczyć błękitnego paliwa tym gazociągiem.

W piątek agencja Reuters podała, powołując się na dwa anonimowe źródła, że rosyjski Gazprom nie rozpocznie przesyłu gazu rurociągiem Nord Stream 2 przed certyfikacją. Nie będzie też naciskać na Niemcy w sprawie przyspieszenia tego procesu. Powodem są wysokie dochody, jakie uzyskuje Gazprom w związku z obecnymi, wysokimi cenami gazu.

Według tych informacji, Gazprom zdaje sobie sprawę, że w razie rozpoczęcia przesyłu gazu tym rurociągiem bez certyfikacji groziłaby mu tylko niewielka grzywna. Rosjanie zdecydowali się jednak cierpliwie poczekać, z uwagi na to, że Niemcy są w trakcie zmian politycznych, a relacje Rosji z Zachodem są poważnie napięte.

Jedno ze źródeł w Gazpromie oświadczyło, że: – Nie chcemy zabiegać o szybsze zatwierdzenie rurociągu. Teraz wszystko zależy od Niemiec.

To samo źródło dodało, że Kreml chce się także przekonać, jak będą układać się z nowym rządem Niemiec po odejściu kanclerz Angeli Merkel, która popierała budowę Nord Stream 2.

Przeczytaj: Współprzewodnicząca partii Zielonych w Niemczech chce powstrzymać zatwierdzenie Nord Stream 2

Czytaj także: Współprzewodniczący SPD chce szybkiego uruchomienia Nord Stream 2

Z kolei drugie źródło powiedziało, że Gazprom „ma się świetnie” i spodziewa się, że w 2022 roku na rynku gazu utrzyma się wzmożony popyt, dzięki czemu ceny tego surowca pozostaną na wysokim poziomie.

Jak informowaliśmy, Rosja już wcześniej sygnalizowała, że nie zaoferuje europejskim konsumentom dodatkowego gazu w celu złagodzenia obecnego kryzysu energetycznego, chyba że otrzyma coś w zamian: zgodę organów regulacyjnych na rozpoczęcie dostaw gazociągiem Nord Stream 2.

Przypomnijmy, że 16 listopada br. Niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci (Bundesnetzagentur) zawiesiła procedurę certyfikacji spółki Nord Stream 2 AG jako niezależnego operatora przesyłowego, do czasu, aż firma zorganizuje inny podmiot prawny w ramach prawa niemieckiego. Jak zaznaczono, obecny operator gazociągu, spółka Nord Stream 2 AG z siedzibą w Szwajcarii, zdecydowała, iż nie będzie przekształcać swojej istniejącej formy prawnej. Zamiast tego, chce założyć spółkę zależną w ramach prawa niemieckiego, która miałaby zarządzać wyłącznie niemieckim odcinkiem rurociągu. Taka spółka miałaby stać się właścicielem i operatorem tej części gazociągu, która przebiega przez niemieckie terytorium.

Operator rurociągu poinformował pod koniec października, że jego pierwsza nitka jest pełna tzw. gazu technicznego i gotowa do eksploatacji, choć nie może jej wysłać do czasu uzyskania zgody organu regulacyjnego.

Czytaj także: Sankcji na Nord Stream 2 nie będzie? „Biden nie chce pogarszać stosunków z Niemcami”

Reuters / PAP / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply