Francja zamyka sklepy, restauracje i dyskoteki

Agencja Reutera poinformowała w niedzielę o krokach powziętych przez Francję w celu kontroli pandemii koronawirusa. Zostaną zamknięte sklepy, restauracje i dyskoteki.

Francja ograniczy możliwość spotykania się w dużych grupach – pisze Reuters. Zostaną zamknięte sklepy, restauracje i miejsca rozrywki. Ma to zapobiec dalszemu rozwojowi pandemii. Liczba zdiagnozowanych w tym kraju osób podwoiła się w przeciągu 72 godzin.

Premier francuskiego rządu, Edouard Philippe powiedział w rozmowie z mediami, że liczba wykrytych przypadków zarażenia koronawirusem wynosi już cztery i pół tysiąca. Dotychczas zmarło 91 osób.

“Zdecydowałem się na zamkniecie wszystkich niekoniecznych do życia miejsc. Zamknięte będą kawiarnie, restauracje, kina i kluby nocne” – mówił. “Musimy całkowicie ograniczyć nasze przemieszczanie się”.

Zamknięciu nie zostaną poddane sklepy z żywnością, apteki, stacje benzynowe i sklepy z tytoniem.

Mimo ograniczeń w handlu, niedzielne wybory samorządowe we Francji i tak się odbędą. Według premiera będą pod ścisłą kontrolą sanitarną. Tą decyzję popiera również prezydent Francji Emanuel Macron.

Jak informowaliśmy na łamach naszego portalu, Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła w piątek, że epicentrum globalnej pandemii koronawriusa przeniosło się do Europy, organizacja ostrzegła, że nie jest możliwe określenie kiedy zarażenia osiągną najwyższy punkt.

“Euroa stała się epicentrum światowej pandemii” – mówił szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus podczas konferencji prasowej. Na kontynencie europejskim jest obecnie więcej zgłaszanych przypadków zarażanie i przypadków śmierci niż, nie licząc Chin, w innych częściach globu łącznie.

“Więcej przypadków jest zgłaszanych teraz w Europie niż w Chinach w okresie największej zachorowalności” – mówił.

Szef WHO stwierdził, że cząstkowe radzenie sobie z wirusem nie jest wystarczająco. Według Światowej Organizacji Zdrowia państwa powinny wprowadzić wszystkie możliwe obostrzenia tak żeby skutecznie walczyć z pandemią.

Kresy.pl/Reuters