Francja organizuje drugie spotkanie w sprawie Ukrainy, zapraszając kolejne europejskie kraje oraz Kanadę. Spotkanie ma na celu wzmocnienie współpracy i wypracowanie skutecznych działań na rzecz zakończenia wojny.
Francja zapowiedziała zorganizowanie drugiego spotkania poświęconego Ukrainie oraz bezpieczeństwu europejskiemu. Tym razem do rozmów zaproszono również kraje, które nie uczestniczyły w pierwszym poniedizałkowym spotkaniu, a także sojusznika NATO – Kanadę, informuje Reuters.
Według informacji agencji Reuters, w spotkaniu wezmą udział przedstawiciele Norwegii, Kanady, Litwy, Estonii, Łotwy, Czech, Grecji, Finlandii, Rumunii, Szwecji oraz Belgii. Format obrad będzie hybrydowy, co oznacza możliwość uczestnictwa w trybie wideokonferencji.
Pierwsze nadzwyczajne spotkanie odbyło się w poniedziałek z inicjatywy prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Uczestniczyły w nim m.in. Wielka Brytania, Niemcy, Włochy, Polska oraz przedstawiciele władz Unii Europejskiej. Dyskusje koncentrowały się na możliwych gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy, zwiększeniu europejskich wydatków na obronność oraz usprawnieniu działań Europy w odpowiedzi na dynamiczne zmiany w dyplomacji amerykańskiej.
W ocenie Reutersa zwołanie kolejnego spotkania świadczy o rosnącym zaangażowaniu Europy w poszukiwanie skutecznych rozwiązań mających na celu zakończenie trwającego już trzeci rok konfliktu między Ukrainą a Rosją. Francja dąży do wzmocnienia współpracy międzynarodowej i zapewnienia Ukrainie odpowiedniego wsparcia w zakresie bezpieczeństwa.
Podczas ostatniego spotkania, jak ocenił portal Politico, po 3,5-godzinnym spotkaniu w Pałacu Elizejskim reakcja przywódców na największą od dziesięcioleci zmianę w polityce bezpieczeństwa była “rozczarowująca”. „Zdajemy sobie sprawę, że takie spotkania nie kończą się decyzjami” – powiedział po spotkaniu premier Polski Donald Tusk. Przywódcy nie przedstawili żadnych nowych wspólnych pomysłów, spierali się o wysłanie wojsk na Ukrainę i po raz kolejny “wygłaszali banały o pomocy Ukrainie i zwiększeniu wydatków na obronę” – ocenił portal.
Kluczowym punktem sporu było to, czy wysłać wojska na Ukrainę, jeśli osiągnięte zostanie porozumienie o zakończeniu wojny. Prezydent Donald Trump wykluczył wysłanie sił USA i umożliwienie Ukrainie przystąpienia do NATO. Sekretarz obrony Pete Hegseth stwierdził w ubiegłym tygodniu wprost twierdził, że to zadanie dla samych państw europejskich. Według Politico Amerykanie już wysłali zapytania do europejskich członków NATO czy byliby gotowi wziąć na swoje barki takie zadanie.
Portal twierdzi, że na paryskim spotkaniu nie było konsensusu w tej sprawie. Francja, której prezydent jako pierwszy zaproponował koncepcję wysłania wojska na Ukrainę, a także Keir Starmer, premier Wielkiej Brytanii poparli tę ideę, chociaż Starmer stwierdził, że byłoby to możliwe tylko w przypadku udziału Stanów Zjednoczonych w tak rozumianych siłach pokojowych.
Część krajów europejskich jak Słowenia, Czechy i Rumunia, wyraziły niezadowolenie z powodu niezaproszenia na poniedziałkowy szczyt w Paryżu. Media zwróciły uwagę, że decyzja prezydenta Francji o ograniczeniu udziału większości państw Unii Europejskiej w szczycie w Paryżu spotkała się z krytyką ze strony kilku liderów krajów członkowskich. Część przywódców uważała, że ten krok może wysłać zły sygnał dotyczący braku jedności w Europie.
reuters.com/Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!