Premier Słowacji Robert Fico oświadczył, że jedna trzecia uczestników demonstracji przeciwnych słowackiemu rządowi, to Ukraińcy. Zapowiedział deportację osób z zagranicy, których celem jest obalenie słowackiego rządu.

Kolejna fala protestów na Słowacji została wywołana przez podróż premiera Roberta Fico i jego współpracowników do Moskwy. Niedawno Fico oskarżył organizatorów i opozycję o utrzymywanie kontaktu z bliżej nieokreśloną grupą obcokrajowców, którzy mają planować przeprowadzenie zamachu stanu w kraju.

Robert Fico oświadczył w sobotę, że w organizacji protestów uczestniczą zagraniczni eksperci z doświadczeniem z Gruzji oraz Ukrainy.

Jak dodał, słowackie służby wywiadowcze pracują nad listą osób, które pochodzą z zagranicy i których celem jest obalenie rządu, aby wydalić je z kraju. Wyraził opinię, że powinno to nastąpić w ciągu najbliższych kilku dni. Fico nie sprecyzował, o ile osób chodzi.

Szef słowackiego rządu wyraził opinię, że jedna trzecia uczestników demonstracji przeciwnych słowackiemu rządowi, to Ukraińcy. Jak dodał, ukraińska telewizja maluje obraz upadku systemu władzy na Słowacji.

Premier Słowacji skrytykował też prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który poparł protesty. Ukraiński przywódca napisał na platformie X: „Bratysława to nie Moskwa. Słowacja to Europa”.

Zwracaliśmy uwagę, że na tle protestów opozycji i proukraińskich aktywistów doszło do rozdźwięków w jednej z partii słowackiej koalicji rządzącej. Doprowadziły one do utraty większości w parlamencie przez premiera Roberto Fico.

rmf24.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz