Niemiecki rząd wydalił w sobotę około 50 pracowników rosyjskiej ambasady, którzy prowadzili działalność szpiegowską w Niemczech – podał w niedzielę dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung (FAZ). Medium powołuje się na rządowe źródła.

Dziennik FAZ pisze, że wydalenie Rosjan jest odpowiedzią Berlina na “aktywną działalność szpiegowską” Federacji Rosyjskiej w RFN. Medium porównuje zakres działań rosyjskiego wywiadu w Niemczech do czasów zimnej wojny. Jak podkreśla gazeta, na początku 2023 roku w ambasadzie rosyjskiej w Berlinie akredytowanych było około 540 dyplomatów.

Szacunki niemieckiego Urzędu Ochrony Konstytucji wskazują, że jedna trzecia z nich to w rzeczywistości pracownicy służb specjalnych. Oznaczałoby to, że w niemieckiej stolicy pracowało 180 rosyjskich szpiegów.

Do Berlina przyleciał w sobotę rosyjski samolot ze specjalnym pozwoleniem na transport wydalonych pracowników rosyjskiej placówki.

Jak podkreśla FAZ, rząd Angeli Merkel niejednoznacznie reagował na rosyjskie działania szpiegowskie. Wynikało to zarówno z naiwności, jak i przekonania, że należy unikać konfrontacji z Moskwą.

Gazeta pisze, że Berlin po zabójstwie przez rosyjskie służby Gruzina pochodzenia czeczeńskiego w berlińskim Tiergarten wydalił jedynie czterech rosyjskich dyplomatów.

FAZ zwraca uwagę, że po zakończeniu zimnej wojny Niemcy w dużej mierze zaprzestały działalności w zakresie kontrwywiadu.

Zdaniem dziennika Rosja opiera się na instrumentach z czasów sowieckich. Przywołuje przypadek zdemaskowanych w 2011 roku agentów Heidrun i Andreasa Anschlagów. Byli oni wyposażeni w fałszywe tożsamości, by móc działać jako tzw. nielegałowie. Działalność szpiegowską prowadzili niezauważeni przez 25 lat – udawali małżeństwo. Przechwycili setki dokumentów, w tym tajne dokumenty NATO i UE.

Jak zaznacza gazeta, na terenie Niemiec działa znacznie więcej “nielegalnych agentów”, na co wskazują szacunki niemieckiego Urzędu Ochrony Konstytucji.

W sobotę rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa zapowiedziała wydalenie ponad 20 niemieckich dyplomatów. Oświadczyła, że jest to odwet za „ponowne masowe wydalanie pracowników rosyjskich służb dyplomatycznych w Niemczech”. Uznała to za nowe „wrogie akty” Niemiec wobec Rosji.

„Zdecydowanie potępiamy działanie Berlina, który nadal w demonstracyjny sposób niszczy całokształt stosunków rosyjsko-niemieckich, w tym ich dyplomatyczny wymiar” – napisano w oświadczeniu MSZ Rosji. Zacharowa zarzuciła stronie niemieckiej brak dyskrecji w działaniu – mimo zapewnień sprawa wydalenia rosyjskich dyplomatów wyciekła wcześniej do mediów.

Na początku kwietnia ub. roku Niemcy i Francja poinformowały o wydaleniu rosyjskich dyplomatów. Berlin opuściło 40 Rosjan a Paryż, według doniesień medialnych, 35. Tego samego dnia władze Litwy postanowiły o obniżeniu szczebla relacji dyplomatycznych z Rosją. W odwecie Rosja wydaliła 40 niemieckich dyplomatów, czyli około jednej trzeciej korpusu dyplomatycznego RFN w tym kraju.

Wcześniej Niemcy i Rosja niejednokrotnie decydowały się na wzajemnie wydalenie swoich dyplomatów, w związku z różnymi napiętymi sytuacjami.

Przeczytaj: Niemcy wydalają dwóch rosyjskich dyplomatów w związku z zabójstwem obywatela Gruzji w Berlinie

faz.net / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply