Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział, że jego państwo więcej łączy ze Stanami Zjednoczonymi niż dzieli.
W sobotnim wystąpieniu telewizyjnym turecki przywódca zadeklarował, że chce poprawić relacje z sojusznikami w ramach NATO. “Jako Turcja uważamy, że nasze wspólne interesy ze Stanami Zjednoczonymi znacznie przeważają nad różnicą zdań” – powiedział Erdogan, który podkreślił, że w relacjach z USA interesuje go „Długoterminowa perspektywa na zasadach win-win”.
„Turcja będzie nadal odgrywać swoją rolę w sposób godny sojuszniczych i strategicznych więzi partnerskich między dwoma krajami” – obiecał Erdogan, choć jednocześnie przyznał, że w ostatnim okresie relacje turecko-amerykańskie przechodziły “poważny test”.
Cytująca go katarska telewizja Al Jazeera twierdzi, że Turcy próbują poprawić swoje relacje z USA korzystając z dojścia do władzy w Waszyngtonie nowej ekipy, jednak stawiają też swoje warunki. Na ich czele jest zakończenie wspierania przez Amerykanów syryjskich Kurdów skupionych Partii Zjednoczenia Narodowego (PYD) i ich Ludowych Oddziałów Obrony (YPG), które Ankara uznaje za powiązane z Partią Pracujących Kurdystanu (PKK), a więc za organizacje terrorystyczne.
Mimo tego sobotnia wypowiedź to zmiana tonu tureckiego przywódcy. Ambasador USA w Turcji został w poniedziałek wezwany na rozmowę do miejscowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych po tym gdy Waszyngton publicznie naciskał na Turków by wycofali zakupione od Rosjan zestawy rakietowe S-400. Sam turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan publicznie zakwestionował tego dnia więzy sojusznicze łączące oba państwa w ramach NATO.
aljazeera.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!