Episkopat skomentował wystąpienie szefa „Liberte” przed wykładem Tuska: „przejaw nienawiści i piętnowania ludzi wierzących”
Według rzecznika Episkopatu Polski ks. Pawła Rytel-Andrianika, piątkowa wypowiedź redaktora liberalnego „Liberte” Leszka Jażdżewskiego na Uniwersytecie Warszawskim została przez Kościół w Polsce odebrana jako przejaw nienawiści i piętnowania ludzi wierzących.
Przypomnijmy, że 3 maja br. na UW wygłosił wykład szef RE Donald Tusk. Jego wystąpienie poprzedził Jażdżewski, który ostro zaatakował polski Kościół.
– Ten kto szuka transcendentu Absolutu w Kościele będzie zawiedziony, ten kto szuka moralności w Kościele nie znajdzie jej. Ten kto szuka strawy duchowej w Kościele wyjdzie głodny. Polski Kościół zaparł się Ewangelii, zaparł się Chrystusa i gdyby dzisiaj Chrystus był ponownie ukrzyżowany, to prawdopodobnie przez tych, którzy używają krzyża jako pałki do tego, aby zaganiać pokorne owieczki do zagrody – powiedział Jażdżewski. Radio Maryja poinformowało, że szef „Liberte” porównał też katolików i Kościół do “świń taplających się w błocie”.
Wśród słuchaczy obecni byli ważni politycy lewicowo-liberalnej i prounijnej opozycji, a także dziennikarze mediów sympatyzujących z byłym premierem oraz m.in. ks. Kazimierz Sowa. Część komentatorów zaznaczała, że sam Tusk w żaden sposób nie reagował na słowa Jażdżewskiego, natomiast część publiczności odebrała je pozytywnie.
Czytaj również: Liberałowie przepraszają Ukraińców za wyrządzone im przez Polaków krzywdy
“Wczorajszą wypowiedź Pana redaktora Leszka Jażdżewskiego odbieramy jako przejaw nienawiści i piętnowania ludzi wierzących” – oświadczył Rzecznik Episkopatu Polski. Dodał, że “ze smutkiem trzeba zauważyć, że tego rodzaju słowa padają na polskim uniwersytecie”.
„Pan Jezus uczy nas w Ewangelii miłości bliźniego. Nie jest to łatwe, ale mimo to Polacy dobrze rozumieją sens śpiewanych przez lata słów: chroń mnie, Panie, od pogardy, przed nienawiścią strzeż mnie, Boże” – podkreślił ks. Rytel-Andrianik.
Wystąpienie Jażdżewskiego skomentował m.in. publicysta Rafał Ziemkiewicz:
Nie mówcie, że pan Jażdżewski tak sobie przechodził z tragarzami, zobaczył pustą mównicę i pojechał. A sala pełna Rzeplińskich przyjęła jego „świnię w błocie” etc oklaskami bo nie zauważyła, że to jeszcze nie Tusk. Po prostu taka jest dziś oPOzycja: antykatolicyzm i puste frazesy
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 4 maja 2019
Nawet nie chodzi o to co wygadywał Jażdżewski, ale o te oklaski na sali. Ja wiem, ta sala przyszła klaskać i tak samo by wiwatowała, gdyby ktoś opowiadał że Jan Paweł II to my – ale… no właśnie. PO gratulujemy zwolenników. A Uniwersytetowi Warszawskiemu rektora. https://t.co/i7TIsbM9tW
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 4 maja 2019
gosc.pl / dorzeczy.pl / Kresy.pl
Jak napisał poeta „Polska, to jest taki kraj, gdzie wolność krzyżami się mierzy”. Niektórym przeszkadza krzyż w „miejscach publicznych”, a przypominam, że symbolem początku III-ej Rzeczpospolitej, jej ideowych podstaw jest Brama Stoczni Gdańskiej imieniem Lenina i msze odprawiane przez ś.p. księdza Jankowskiego, które tym ludziom dawały odwagę, wytrwałość i siłę duchową. To dało nam wolność, demokrację i niepodległość. Wojska okupujące Polskę opuściły nasz kraj. Armia Czerwona odeszła nie tylko za Bug ale daleko za Dniepr i została pokonana przez nas nie za pomocą karabinów i armat, tylko ujmując to symbolicznie, przepędził ją ten z nienawidzony przez komunistów-bezbożników „klecha z kropidłem”.
O niepodległość, wolność i demokrację walczyli nie tylko Ci z pod znaku Krzyża, lecz także niewierzący (agnostycy), i Ci z pod znaku Gwiazdy Dawida a nawet i Półksiężyca, ale naszym znakiem szczególnym i symbolicznym określającym naszą tożsamość narodową i tradycję jest krzyż „Żeby Polska była Polską” i Kościół Katolicki związany z narodem zarówno w dobrych czasach jak i tragicznych