Wałbrzych unieważnił przetarg na dostawę wodoru, który miał zasilać ekologiczne autobusy wodorowe Solaris. Jedyna złożona oferta – od Orlenu – okazała się zbyt kosztowna – podkreśla serwis Obserwator Logistyczny.

Serwis Obserwator Logistyczny zwracał uwagę we wtorkowym artykule, że Wałbrzych był jednym z pierwszych polskich miast, które postanowiło postawić na wodór jako przyszłość transportu miejskiego. Pod koniec 2023 roku miasto podpisało wartą 80 mln zł umowę z firmą Solaris na dostawę 20 autobusów Urbino 12 hydrogen.

„Pierwsze autobusy wodorowe Solaris już trafiły do miasta i rozpoczęły eksploatację. Pozostałe miały dotrzeć na przełomie lutego i marca tego roku. Aby mogły funkcjonować, Wałbrzych musiał jednak zabezpieczyć dostawy wodoru” – podkreśla portal.

Eksploatacja pojazdów okazała się jednak zbyt kosztowna.

„I tu zaczynają się schody. W ogłoszonym przez miasto przetargu na dostawę wodoru, obejmującym okres 35 miesięcy i ilość 317 050 kg paliwa, pojawił się tylko jeden oferent – Orlen. Cena zaproponowana przez koncern wynosiła niemal 25 milionów złotych, co oznaczało koszt około 77 zł za kilogram wodoru. Dla miejskiego budżetu okazało się to kwotą nie do udźwignięcia. W efekcie, przyszłość wodorowych autobusów w mieście stanęła pod znakiem zapytania” – pisze Obserwator Logistyczny.

Medium zwraca uwagę, że decyzja o unieważnieniu przetargu stawia przyszłość wodorowych autobusów w mieście pod znakiem zapytania.

„Jeśli nie znajdzie się tańszy dostawca paliwa lub nie pojawi się rządowe wsparcie dla tej technologii, miasto może stanąć przed koniecznością zmiany strategii i szukania alternatywnych rozwiązań, takich jak elektryczne autobusy” – ostrzega Obserwator Logistyczny.

Czytaj także: Szczecińskie autobusy „ekologiczne” jeżdżą 60 km do Niemiec, żeby zatankować

obserwatorlogistyczny.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz