Do polskiej szkoły w Grodnie przyjęto już 86 dzieci

Według informacji Związku Polaków na Białorusi, do polskiej szkoły nr 36 w Grodnie przyjęto już 86 pierwszoklasistów. Wcześniej białoruskie władze kolejny raz blokowały przyjmowanie dzieci do tej szkoły.

Andżelika Borys, szefowa Związku Polaków na Białorusi poinformowała, że do klas pierwszych Szkoły nr 36 z polskim językiem nauczania w Grodnie przyjęto już 86 dzieci.

„Oznacza to, że w tym roku w państwowej szkole z nauczaniem w języku polskim w Grodnie utworzone zostaną trzy klasy pierwsze” – zaznaczyła Borys. Podkreśliła też, że jest to „pozytywna informacja”.

 

W ocenie szefowej ZPB, jest to zasługa Ambasady RP w Mińsku, która podjęła starania na rzecz przyjęcia do szkoły wszystkich chętnych.

Jak informowaliśmy w miniony poniedziałek, rekrutacja do klas pierwszych Szkoły nr 36 w Grodnie została wstrzymana już po około dwóch godzinach, po przyjęciu zaledwie 58 dzieci. Pozostałym rodzicom około 30 dzieci oświadczono, że więcej przyjęć nie będzie, co, jak zasygnalizował członek Zarządu Głównego ZPB i rodzic dziecka uczącego się w Szkole nr 36, Andrzej Poczobut wpisywało się w wieloletnią praktykę białoruskich władz ograniczających możliwości uczenia się w języku polskim w państwowym systemie edukacyjnym.

Jednak już we wtorek Poczobut poinformował, że dyrekcja Szkoły nr 36 jednak zmieniła stanowisko. „Polska Szkoła w Grodnie odnowiła rekrutacje do pierwszej klasy. Przedstawiciele administracji szkoły telefonowali do rodziców, od których przyjęto podania, ale odmówiono przyjęcia dokumentów. Wcześniej twierdzono, że nie ma miejsc, a teraz z kolei rodziców poinformowano, że ich dzieci są zaproszeni do szkoły. Miejsca się pojawiły. Co najmniej 8 dzieciaków już zostało przyjętych. Nieoficjalnie liczba przyjętych jest większa, ale na razie jestem pewien tylko tych 8″ – napisał na swojej stronie na Facebooku jeden z liderów Związku Polaków.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Poczobut twierdzi, że zmiana stanowiska dyrekcji jest związana z interwencją „Ambasady RP i Konsulatu Generalnego RP w Grodnie u władz białoruskich”. W jego opinii, władze odgórnie ustalają, ile powstanie pierwszych klas, nie biorąc przy tym pod uwagę rzeczywistej liczby chętnych. W związku z tym od pięciu lat część dzieci nie może się dostać do polskich szkół, choć „zainteresowanie nauką polskiego rośnie, a liczba uczniów pobierających ją w państwowym systemie oświaty co roku się kurczy”.

Mimo, że na Białorusi mieszka oficjalnie 295 tys. Polaków, w państwie tym działają tylko dwie szkoły publiczne z polskim językiem nauczania. Ostatnią grupę przedszkolną pracującą w polskim języku w Grodnie władze białoruskie zamknęły jeszcze w 2015 roku. Przez lata lokalna administracja blokowała przyjmowanie dzieci wszystkich chętnych rodzin do polskiej szkoły nr 36 w Grodnie. Po protestach lokalnej polskiej społeczności i działaniach władz Polski w 2018 roku do grodzieńskiej szkoły przyjęto wszystkie zgłoszone dzieci, inaczej niż w szkole w Wołkowysku. W 2019 r. do polskiej szkoły w Grodnie ponownie nie przyjęto wszystkich chętnych dzieci. Co ważne budynki obu szkół zostały wybudowane za fundusze państwa polskiego, a ich formalnym właścicielem jest Związek Polaków na Białorusi. Jednak władze tego państwa od 2005 r. nie uznają Zarządu Głównego tej organizacji społecznej i budynkami w praktyce administrują lokalne władze oświatowe.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Rząd Białorusi zaakceptował też projekt nowelizacji ustawy oświatowej, który w przypadku uchwalenia przez białoruski parlament będzie oznaczał rusyfikację bądź białorutenizację nauczania w polskich placówkach. Rząd Białorusi zaakceptował też projekt nowelizacji ustawy oświatowej, który w przypadku uchwalenia przez białoruski parlament będzie oznaczał rusyfikację bądź białorutenizację nauczania w polskich placówkach. O zagrożeniach z związanych z projektem nowego Kodeksu Oświatowego pisaliśmy już w 2018 roku. Szczegółowo wyjaśniał ich charakter dla naszego portalu zasłużony polski działacz społeczny z Grodna, Wiesław Kiewlak. Założona przez Polaka z Lidy Fundacja Młode Kresy w 2017 roku zorganizowała pod ambasadą Republiki Białoruś w Warszawie pikietę przeciw planowanemu uszczupleniu praw oświatowych rodaków.

PAP / RIRM / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply