Ministerstwo Aktywów Państwowych pyta spółki Skarbu Państwa o gotowość do udziału w procesie odbudowy Ukrainy po wojnie – wynika z e-maila, do którego dotarła “Rzeczpospolita”.

Według szacunków prezydenta Ukrainy “na już” kraj potrzebuje 50 mld dol. na usuwanie i naprawę zniszczeń wojennych. Ogółem szacuje się, że tegoroczny spadek PKB Ukrainy sięgnie 40–50 proc.

W e-mailu, do którego dotarła “Rzeczpospolita”, resort kierowany Jacka Sasina pyta zarządy spółek Skarbu Państwa o wcześniejsze związki z Ukrainą, plany ewentualnych powojennych inwestycji w tym kraju, współpracę z partnerami z Ukrainy.

Resort chce także wiedzieć czy spółki rozważają udział w odbudowie Ukrainy ze zniszczeń wojennych oraz jakie działania ewentualnie mogą podjąć. Ministerstwo zaleciło przygotowanie odpowiedzi na te pytania do południa w poniedziałek.

Resort potwierdził w rozmowie z “Rzeczpospolitą” te doniesienia. “Jest jasne, że wtedy Ukraina również będzie potrzebować mocnego wsparcia. Dlatego wicepremier Jacek Sasin zlecił, by przygotować się do tego już teraz” – powiedział dziennikowi Karol Manys, rzecznik MAP. “Otrzymujemy też wiele sygnałów o potrzebie i gotowości do działań, które po ustaniu konfliktu doprowadzą do jak najszybszego przywrócenia mocy operacyjnych gospodarki w Ukrainie. W wielu wypadkach wprost wyrażane jest zainteresowanie współpracą ze spółkami Skarbu Państwa, które traktowane są jako najwiarygodniejsi partnerzy takich działań” – dodaje.

CZYTAJ TAKŻE: Morawiecki: Potrzebny jest plan odbudowy Ukrainy w wysokości 100 mld euro

Manys wyjaśnia, że w ramach działającego w MAP programu Synergia resort zbiera informacje, które będą potrzebne do włączenia się w szybką odbudowę ukraińskiej gospodarki. Podkreśla, że horyzont działań może być bardzo szeroki, “od udziału w projektach biznesowych, po wsparcie ze strony wysoko wykwalifikowanych menedżerów, jakimi dysponują spółki”.

Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha, przypomina, że Polska miała również  brać udział w odbudowie Iraku w zamian za uczestnictwo w amerykańskiej koalicji wojskowej. “Nic z tego nie wynikało. Nie skorzystaliśmy z międzynarodowego finansowania tego procesu” – przypomina.

Sadowski zwraca także uwagę, że w przetargach na Ukrainie polskie firmy będą miały międzynarodową konkurencję i nie możemy liczyć na preferencyjne traktowanie ze względu na sąsiedztwo. “Oczywiście mamy lepszą znajomość terenu, ale to nie będzie przesądzające. Trzeba się dobrze przygotować” – radzi Sadowski.

CZYTAJ TAKŻE: Morawiecki: Fundusz odbudowy Ukrainy powinien pochodzić z zamrożonych środków Rosji

Kresy.pl / rp.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply