Według amerykańskiego Departamentu Stanu ruch Huti z Jemenu nie zdołał zapewnić zawieszenia broni i nie podjął kroków w kierunku rozwiązania brutalnego konfliktu, poinformowała w piątek agencja prasowa Reuters.

Jak poinformowała agencja prasowa Reuters, według amerykańskiego Departamentu Stanu ruch Huti z Jemenu nie zdołał zapewnić zawieszenia broni i nie podjął kroków w kierunku rozwiązania brutalnego konfliktu.

„Chociaż w Jemenie jest wielu problematycznych grup, Huti ponoszą główną odpowiedzialność za odmowę znaczącego zaangażowania się w zawieszenie broni i podjęcia kroków w celu rozwiązania prawie siedmioletniego konfliktu, który przyniósł Jemeńczykom niewyobrażalne cierpienia” – poinformował departament po tym, jak specjalny wysłannik USA Tim Lenderking wrócił z regionu.

Jak informowaliśmy wcześniej, Departament Obrony USA wydał w środę raport, w którym bierze odpowiedzialność za 23 ofiary śmiertelne na całym świecie w 2020 roku. Jest to znacznie mniejsza liczba ofiar śmiertelnych od tych podawanych przez organizacje pozarządowe.

Departament Obrony USA „ocenia, że ​​w 2020 roku w wyniku amerykańskich operacji wojskowych zginęło około 23 cywilów, a około 10 cywilów zostało rannych”, czytamy w częściowo utajnionym dokumencie, coroczny raport jest wymagany przez Kongres Stanów Zjednoczonych.

Według raportu Pentagonu liczba ta obejmuje ofiary cywilne w operacjach w Iraku, Afganistanie, Somalii, Jemenie i Nigerii.

Według publicznej części raportu większość ofiar cywilnych miała miejsce w Afganistanie, gdzie Pentagon twierdzi, że był odpowiedzialny za 20 zgonów. Jeden cywil został zabity w Somalii w lutym 2020 roku, a drugi w Iraku w marcu. Udostępniony do publicznej wiadomości dokument nie precyzuje, kiedy i gdzie zginęła 23 ofiara.

Po obaleniu wieloletniego autokratycznego przywódcy Jemenu Ali Abdullaha Saliha, ruch dyskryminowanych dotąd szyitów-zajdytów, Ansarullah, określany też, od nazwiska klanu przywódców, Huti, pod koniec 2011 roku podjął ofensywne działania zbrojne. Wobec faktycznego krachu jemeńskiej państwowości pod koniec 2014 roku Huthi przejęli władzę nad stolicą Jemenu Saną i rozwiązali dotychczasowe władze. Prezydent Abd Rabbuh Mansur Hadi w 2015 roku został wzięty w areszt domowy przez szyitów. Uwolniony, uciekł do Adenu – metropolii na południu kraju, a następnie do Arabii Saudyjskiej. Tam przekonał Saudyjczyków do interwencji zbrojnej. Ci skorzystali z okazji, gdyż Huthi są sojusznikiem ich czołowego rywala w regionie – Iranu.

26 marca 2015 roku Arabia Saudyjska rozpoczęła zmasowane naloty na Jemen. Jest popierana przez USA, Wielką Brytanię. Do zbrojnej interwencji włączyły się także Zjednoczone Emiraty Arabskie, choć te ostatnie wspierają przede wszystkim południowych separatystów.

Huti byli zdolni odpowiadać poprzez ataki na sztaby oddziałów wojsk prosaudyjskich władz oraz południowych separatystów. Jednak prowadzą też ataki na Arabię Saudyjską. Zarówno poprzez wypady oddziałów na tereny pograniczne, jak też ostrzał rakietowy bądź użycie dronów. We wrześniu 2019 r. w wyniku takiego ataku uszkodzono poważnie największy kompleks rafineryjny w Arabii Saudyjskiej. W ramach konfliktu jemeńskiego doszło również do konsolidacji południowojemeńskich separatystów.

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply