Nowe taryfy handlowe wprowadzone przez prezydenta Donalda Trumpa obejmują zarówno państwa sojusznicze, jak i rywali Stanów Zjednoczonych. Co ciekawe, na liście znalazły się również terytoria, które nie posiadają stałych mieszkańców ani działalności gospodarczej.
Nowe cła wprowadzone przez administrację prezydenta Donalda Trumpa obejmują szeroki wachlarz państw, zarówno sojuszników, jak i rywali Stanów Zjednoczonych. Na liście objętych taryfami znalazły się jednak także terytoria, które nie posiadają stałej populacji ani działalności gospodarczej.
Jednym z nich jest Brytyjskie Terytorium Oceanu Indyjskiego – obszar należący do Wielkiej Brytanii, gdzie jedynymi rezydentami są amerykańscy i brytyjscy wojskowi oraz kontraktorzy pracujący w bazie wojskowej.
Kolejnym przykładem są Wyspy Heard i McDonalda – należące do Australii antarktyczne wyspy, które są niemal całkowicie jałowe i pozbawione ludzkiego osadnictwa. Nie prowadzi się tam żadnej działalności importowej ani eksportowej.
Ogłaszając nałożenie rozległych i wysokich ceł na cały import spływający do USA, Trump ocenił, że są one konieczne, aby rozwiązać problem nierównowagi handlowej i chronić amerykańskie miejsca pracy i produkcję. Tego rodzaju protekcjonizm ma zapewnić amerykańskiej gospodarce szybki rozwój, twierdził lokator Białego Domu. Przemawiając do zebranych Trump posługiwał się tablicami z wyszczególnionymi stawkami cła importowego przypisanymi kolejnym kategoriom państw. Zaczną one obowiązywać 5 kwietnia, jak podał Biały Dom.
Stawką bazową jest 10 proc. Jednak wśród państw, Trump wyróżnił “najgorszych przestępców” – państwa, które uznał za uprawiające wrogą politykę celną wobec USA czy nakładające “bariery pozataryfowe”. Wśród nich znalazła się cała Unia Europejska, wraz z Polską. Na nasza kraj nałożono więc cło w wysokości 20 proc. W przypadku Chin stawka wyniosła aż 54 proc. Dla Wietnamu wyniosła ona 46 proc., Tajlandii – 36 proc., Japonia – 24 proc. Kambodża – 49 proc., RPA – 30 proc., Tajwanu – 32 proc.
Indie muszą się liczyć ze specjalnym cłem w wysokości 26 proc., Korea Południowa – 25 proc., Szwajcaria – 31 proc., Indonezja – 32 proc. Wśród państw bałkańskich najwyższym cłem obłożono Serbię – 37 proc., niewiele mniejsza spadła na Bośnię i Hercegowinę – 35 proc. i Macedonię Północną – 33 proc.
Te wyższe od stawki bazowej cła mają obowiązywać od 9 kwietnia.
Najniższą stawką zastosowaną przez Trumpa jest bazowa stawka 10 proc. Wśród państwa potraktowanych na tyle łagodnie znalazły się między innymi: Wielka Brytania, Brazylia, Singapur, Chile, Australia, Turcja, Kolumbia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Nowa Zelandia, Argentyna, Ekwador, Gwatemala, Honduras, Egipt, Arabia Saudyjska, Salwador, Maroko, Oman, Urugwaj, Ukraina, Bahrajn, Katar, Islandia, Boliwia, Etiopia, Panama, Ghana.
Zasadniczo tego rodzaju bazowa stawka została zastosowana wobec wielu małych, słabo uprzemysłowionych gospodarek Globalnego Południa.
Na liście państw oclonych nie ma wszystkich państw świata. Nie znalazla się na niej Rosja, Białoruś czy Korea Północna.
Kresy.pl/ABC News
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!