Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali dwie osoby uczestniczące w procederze legalizacji pracy cudzoziemców w zamian za korzyści majątkowe – poinformowała służba w środę.
W komunikacie podkreślono, że szczecińska Delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego prowadzi wspólnie z Prokuraturą Regionalną w Szczecinie postępowanie w kwestii podejrzenia wręczania oraz przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za spowodowanie przyspieszonego i pozytywnego rozpatrzenia wniosków o zezwolenia na pracę cudzoziemców. W związku ze sprawą funkcjonariusze CBA zatrzymali dwie kobiety, w tym urzędniczkę Oddziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców Delegatury Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Koszalinie, a także przedsiębiorczyni zajmującą się profesjonalnie pomocą w sporządzaniu i składaniu wniosków o legalizację pobytu i zezwoleń na pracę cudzoziemców na terytorium Polski. Czynności miały miejsce na terenie Koszalina, Darłowa oraz Domasławic.
Śledczy ustalili, że zatrzymana urzędniczka przyjęła w 2019 roku szereg korzyści majątkowych zarówno w formie rzeczowej, jak i pieniężnej, w zamian za przyśpieszone i pozytywne rozpatrzenie wniosków o zezwolenia na pracę i pobyt cudzoziemców.
„Jednocześnie przeprowadzono przeszukania w miejscach pracy oraz zamieszkania zajmowanych przez zatrzymane i inne osoby mogące mieć związek z przestępczym procederem. Kobiety zostaną doprowadzone do Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, gdzie usłyszą zarzuty” – informuje CBA.
To pierwsze zatrzymania w tej sprawie. Śledztwo ma charakter rozwojowy.
Na łamach naszego portalu wielokrotnie pisaliśmy o procederze nielegalnego zatrudniania cudzoziemców.
Przypomnijmy, że w minionym tygodniu funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Łodzi ujawnili, że jedna z łódzkich firm zatrudniła nielegalnie 6 cudzoziemców. Firma nielegalnie wykorzystywała ponadto zastrzeżone znaki towarowe znanych marek detergentów
W pierwszej połowie marca funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Kołobrzegu ujawnili, że jedna z koszalińskich agencji pracy tymczasowej zatrudniła nielegalnie 22 cudzoziemców. Byli oni w większość obywatelami Ukrainy. Niezgodnie z przepisami pracowali również jej właściciele.
Przypomnijmy, że na początku marca bieżącego roku Straż Graniczna w Gorzowie Wielkopolskim ujawniła 78 przypadków, w których agencja pracy powierzyła cudzoziemcom pracę wbrew obowiązującym przepisom.
Zobacz także: Proimigracyjne agencje zatrudnienia są gotowe ściągać tysiące lekarzy i pielęgniarek ze wschodu Polski
Przypomnijmy, że funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Augustowie podczas kontroli legalności zatrudnienia w jednej z podlaskich agencji pracy wykryli, że na 198 zatrudnionych tam cudzoziemców większość pracowała nielegalnie.
W lipcu ubiegłego roku Straż Graniczna informowała w kwestii danych dotyczących nielegalnie zatrudnionych obcokrajowców w jednym z województw. Podkreślono wówczas, że na 3,1 tys. skontrolowanych od początku roku 2020 w województwie warmińsko-mazurskim obcokrajowców, aż 700 spośród nich zostało zatrudnionych nielegalnie.
Zobacz także: DGP: Nienotowany w naszej historii napływ cudzoziemców. 75 proc. z nich to Ukraińcy
We wrześniu 2019 roku Straż Graniczna poinformowała o zatrzymaniu na terenie Małopolski 9 obywateli Ukrainy, którzy pracowali nielegalnie w jednej z małopolskich firm. Funkcjonariusze przeprowadzali kontrolę tej firmy sektora spożywczego w trakcie której wykryli łamanie prawa. Okazało się, że za pośrednictwem firmy „ze wschodniej Polski”, jak napisano na stronie internetowej SG, małopolskie przedsiębiorstwo korzystało z nielegalnej pracy 29 imigrantów z Ukrainy.
Przypomnijmy, że w rozmowie z portalem Kresy.pl, która miała miejsce w lutym bieżącego roku, doktor Cezary Mech, ekonomista, były wiceminister finansów zwracał uwagę, że sprowadzanie do Polski imigrantów jest działaniem krótkofalowym, które w dłuższej perspektywie doprowadza m.in. do zahamowania rozwoju technologii. Zwracał uwagę na zjawisko tzw. pułapki średniego rozwoju.
„Pułapka średniego rozwoju polega na tym, że różne państwa, starając się dogonić państwa wysokorozwinięte, stosują politykę gospodarczą dostosowaną do wielkich korporacji, osiągają pewien poziom, ale już go nie przekraczają” – mówił.
Zdaniem doktora Cezarego Mecha, oprócz pułapki średniego rozwoju, mamy w Polsce także do czynienia z „pułapką dyfuzyjną”. Oba zjawiska utrudniają rozwój nowych technologii, hamują także proces podnoszenia płac.
Oglądaj także: Migracja Ukraińców do Polski
Dr Cezary Mech zwrócił także uwagę na kwestie związane z wpływem masowej imigracji na bezpieczeństwo publiczne, przebieg zjawiska w kontekście pandemii koronawirusa, a także przekłamania, które z przyczyn politycznych powielane są w przestrzeni publicznej.
W środę szef resort rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin oświadczył, że jego ministerstwo pracuje nad rozwiązaniami prawnymi, które ułatwiałyby dostęp cudzoziemców do rynku pracy. Wyraził opinię, że polska gospodarka musi otwierać się szeroko na pracowników zagranicznych.
cba.gov.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!