Były rzecznik Agencji Uzbrojenia, ppłk Krzysztof Płatek, skomentował zadania Sił Zbrojny RP w przypadku ataku Rosji na państwa bałtyckie. Odniósł się w ten sposób do słów amerykańskiego generała.

We wtorek ppłk Krzysztof Płatek przywołał wypowiedź generała Fredericka Bena Hodgesa, byłego dowódcy armii USA w Europie. “Moja analiza opierała się na fakcie, że rzeczywiście istnieją regionalne plany NATO dotyczące szybkiego wzmocnienia oraz wiedzy o regionie i geografii. Opiera się także na wiedzy, że w razie kryzysu Polska nie pozwoli, aby jakiekolwiek jej siły przekroczyły granicę Litwy, w tym amerykańskie czołgi w Polsce… Taka jest polska polityka” – powiedział amerykański wojskowy podczas Wileńskiego Forum Bezpieczeństwa.

Jak dodał Płatek, Hodges powiedział w trakcie spotkania, że Litwa musi być gotowa do odparcia wroga własnymi siłami przez co najmniej dwa tygodnie, ponieważ tyle czasu Sojusz potrzebuje na wysłanie pierwszych sił.

Jakie zatem są najważniejsze zadania komponentu lądowego Sił Zbrojnych RP w przypadku wystąpienia zagrożenia państw bałtyckich ze strony Federacji Rosyjskiej?” – zapytał ppłk Płatek na platformie X. 

Przeczytaj: Politico: Najniebezpieczniejsze miejsce na Ziemi znajduje się w Polsce

Wskazał, że “Siły Zbrojne RP będą musiały w pierwszej kolejności zabezpieczyć nie tylko tzw. korytarz suwalski na własnym terytorium (na potrzeby dalszej reakcji zjednoczonych Sił Odpowiedzi Sojuszu), mając na flance Okręg Królewiecki, ale pilnować także granicy z Białorusią”.

“Wojsko Polskie ma ograniczone zasoby i nie stać go na samodzielny korpus ekspedycyjny, który może zostać łatwo odcięty na terytorium Litwy” – podsumował były rzecznik Agencji Uzbrojenia.

Zobacz także: Litwa i Polska zorganizują wspólne ćwiczenia w przesmyku suwalskim

delfi.lt / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply