My nie chcemy stać się jak Zachód, chcemy aby Polska pozostała Polską. Nie może stać się państwem multikulturowym, wielonarodowym – bo bez końca będziemy się spierać – powiedział w rozmowie z rp.pl poseł Konfederacji Krzysztof Bosak. Ubolewał przy tym, że „panuje przekonanie, iż to naród i państwo należy dostosować do biznesu”.

W środę poseł Konfederacji i wiceprezes Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak był gościem programu #RZECZoPOLITYCE portalu rp.pl. Podczas rozmowy pytany był m.in. o słowa innego posła Konfederacji i szefa RN, Roberta Winnickiego, który zauważył, że kwestie ekonomiczne nie mogą  być rozwiązywane poprzez przekształcanie Polski w państwo wielonarodowe.

„Żadne problemy na rynku pracy, skądinąd poważne i trudne, nie mogą przesłonić nam faktu, że zachowanie spójności kulturowej, etnicznej oraz religijnej jest najważniejszym wyzwaniem dla naszego narodu” – napisał w poniedziałek na swojej stronie na Facebooku Winnicki. Jego słowa wywołały oburzenie m.in. publicystów i komentatorów centroprawicowych i liberalno-konserwatywnych. Przykładowo, znany z głębokiej niechęci względem środowisk narodowych i tradycyjnego konserwatyzmu Michał Szułdrzyński z „Rzeczpospolitej” sugerował na Twitterze, że wypowiedź Winnickiego mogła mieć charakter rasistowski.

 

Odnosząc się do tej sprawy, poseł Krzysztof Bosak podkreślił, że „ważne jest przetrwanie naszego państwa i naszego narodu”. Ubolewał przy tym, że “panuje przekonanie, iż to naród i państwo należy dostosować do biznesu”. W jego opinii, jest to „stawianie wozu przed koniem”.

– Tą filozofią jest zdominowany rząd premiera [Mateusza] Morawieckiego, co nie dziwi, gdyż wcześniej był on doradcą Donalda Tuska – podkreślił Bosak. Dodał, że rząd Morawieckiego w kwestii polityki migracyjnej robi to samo co kiedyś PO, a nawet postępuje gorzej niż politycy Platformy.

– My nie chcemy stać się jak Zachód, chcemy aby Polska pozostała Polską. Nie może stać się państwem multikulturowym, wielonarodowym – bo bez końca będziemy się spierać, która religia, cywilizacja, obyczaj ma rację w jakiejś sprawie. Nie musimy przeszczepiać Azji i Afryki do Polski, aby poznać inne kultury. Można podróżować w tym celu po świecie – wyjaśniał polityk Konfederacji.

Zapytany o to, jak takie stanowisko ma się do wolnorynkowych poglądów polityków Konfederacji, poseł odparł, że czym innym jest podejście wolnorynkowe, a czym innym „globalizm”.

– Ja jestem prorynkowo nastawiony w granicach tego co się dzieje w naszej gospodarce – mówił Bosak. – Podejście że nie ma granic to anarchizm, to nie jest podejście rynkowe. Rynek działa wtedy, gdy zasoby są ograniczone, gdy zasoby pracy są nieograniczone to rynek nie działa – dlatego w Polsce nie rosną płace.

Polityk uznał też, że imigracja jest swego rodzaju „zjawiskiem naturalnym”, jeśli “nie jest zjawiskiem masowym”. Wytknął przy tym PiS sprzeczność ich retoryki i czynów w kwestii polityki migracyjnej:

– PiS nie zgodził się na tą liczbę imigrantów, na którą zgodziła się Platforma, a sprowadziło dziesięciokrotnie imigrantów więcej. PiS nie zgadza się na nielegalną imigrację, ale zgadza się na legalną.

Bosak z żalem zwrócił też uwagę na fakt, że w Polsce obserwujemy “niski współczynnik migracji wewnętrznych”. Według niego, „Polakom łatwiej z Podkarpacia wyjechać do Anglii, niż na drugi koniec kraju”.

Jeszcze przed wspomnianym wywiadem, Krzysztof Bosak odniósł się do krytyki słów Winnickiego m.in. ze strony „politycznie poprawnej prawicy” na portalu społecznościowym.

Widzę że lewica i politycznie poprawna prawica przeżywa dziś oburzenie dość oczywistą uwagą prezesa Roberta Winnickiego, że spójność naszego narodu jest wartością, którą należy chronić i zachować. Przypomnę więc, że to powtórzenie naszych tez ze wspólnej deklaracji sprzed równo 2 lat” – napisał na Twitterze, załączając stosowne fragmenty deklaracji ws. wspólnoty i tożsamości narodowej Ruchu Narodowego. Zaznaczył też, że „spójność etniczna to fakt wynikający z polskiej historii”, natomiast „czystość rasowa” to „nazistowski bełkot ideologiczny”.

W poniedziałkowym wywiadzie radiowym wiceprezes Ruchu Narodowego i poseł Konfederacji Krzysztof Bosak zdecydowanie skrytykował politykę rządu PiS wobec Litwy oceniając, że jest ona realizowana kosztem interesów Polaków Wileńszczyzny.

Przeczytaj więcej: Bosak o USA: Oficjalną linią ich dyplomacji stała się polityka antypolska

Wcześniej Winnicki zaproponował , że „musimy przestawić punkt ciężkości debaty publicznej z <<jakiej Polski potrzebuje gospodarka>> na: <<jakiej gospodarki potrzebuje Polska>>. Żeby Polską pozostać”. W tym kontekście uznał, że rząd Prawa i Sprawiedliwości „powtarza katastrofalną drogę Zachodu”.

Pod swoim wpisem poseł Konfederacji zamieścił grafikę z wykresem obrazującym liczbę pierwszych pozwoleń na pobyt dla cudzoziemców wydanych w dziesięciu europejskich państwach, opracowaną według danych Eurostatu. O danych tych pisaliśmy już na naszym portalu. Polska wydała w 2018 r. 635 tys. pierwszych zezwoleń na pobyt cudzoziemcom spoza UE, najwięcej najwięcej wśród krajów członkowskich Unii. Ponad 400 tys. zezwoleń przyznano Ukraińcom, a ponad 125 tys. Białorusinom, głównie z powodów związanych z zatrudnieniem (Polska wydała też najwięcej pozwoleń z tego powodu – 328 tys.).

Także w 2017 r. wydała najwięcej pierwszych dokumentów pobytowych cudzoziemcom spoza Unii Europejskiej ze wszystkich krajów członkowskich UE. Polska wydała w tymże roku ponad 683 tys. tego rodzaju dokumentów, czyli 21,7 proc. całości w ramach Unii. Dla porównania, drugie w tym zestawieniu Niemcy wydały niespełna 535,5 tys. pozwoleń (17 proc. całości), a Wielka Brytania 517 tys. (16.4 proc.).

rp.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Czeslaw
    Czeslaw :

    Polska wielonarodowa, wielokulturowa, wielonarodowa tzn.I-a RP nie przetrwała, podobnie Austro-Węgry, tylko przy zamordyżmie carskim a potem bolszewickim Rosja się nie rozpadła, nawet przy lekkiej demokracji Rosja zaczęła się rozpadać. Gdyby w Rosji była pełna demokracja to zostało by tylko Księstwo Moskiewskie. Państwa demokratyczne wielokulturowe się rozpadają i upadają te procesy widzimy w Europie Zachodniej i np.Szwecji.