Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zapowiedział, że Muzeum Bitwy Warszawskiej w Ossowie pod Warszawą zostanie oddane do użytku w sierpniu 2020 roku, w 100-lecie triumfu Polaków nad bolszewikami.

Szef MON Mariusz Błaszczak poinformował o tym w środę, przy okazji 98 rocznicy zwycięskiej dla Polaków bitwy z Armią Czerwoną. Wcześniej złożył w Ossowie kwiaty przed krzyżem upamiętniającym ks. mjr. Ignacego Skorupkę, a także na Cmentarzu Poległych w Bitwie Warszawskiej i przy tablicy Pamięci Polskich Oficerów. Uroczystości te są elementem tegorocznych obchodów święta Wojska Polskiego.

– Przygotowaliśmy harmonogram działań, które doprowadzą do tego, że za dwa lata, w 100. rocznicę zwycięskiej Bitwy Warszawskiej, będziemy mogli oddać do użytku muzeum – powiedział Błaszczak. Minister przypomniał, że Muzeum Bitwy Warszawskiej powstanie w Ossowie, jako filia Muzeum Wojska Polskiego. Podkreślił, że Polacy od wielu lat czekają na Muzeum Bitwy Warszawskiej.

– Najlepszym miejscem, w którym takie muzeum powstanie jest Ossów, dlatego że to na tych polach Wojsko Polskie zatrzymało, pobiło i przepędziło bolszewików w 1920 roku – mówił szef MON. Od jutra wykonawcy i oferenci mogą składać swoje oferty. Konkurs zostanie rozstrzygnięty do 14 września br., a na 25 września zaplanowano podpisanie umowy z wykonawcą.

Błaszczak podkreślił, że Muzeum Bitwy Warszawskiej – żeby było żywe – musi być wyposażone w eksponaty i ogłosił „społeczną zbiórkę eksponatów” na potrzeby placówki. Zaznaczył, że przedmioty związane z Bitwą Warszawską „bardzo często stanowią relikwie przechowywane z pokolenia na pokolenie wśród rodzin”.

Minister chce, żeby Muzeum Bitwy Warszawskiej było interesujące, nowoczesne i w przystępny i ciekawy sposób przedstawiało historię tamtych wydarzeń oraz, żeby za dwa lata „było otwarte dla wszystkich Polaków”.

W poniedziałek MON podał, że koncepcja zagospodarowania terenu pod przyszłą placówkę muzealną zakłada “połączenie przestrzeni pola Bitwy w Ossowie z budynkiem przyszłego muzeum”. W czerwcu br. powołano zespół programowo-naukowy do spraw ekspozycji oddziału w Ossowie. Jego zadaniem jest opracowanie założeń i koncepcji wystawy.

Pięć lat temu przy okazji rocznicy Bitwy Warszawskiej ogłaszano, że budowa muzeum ruszy jesienią 2014 roku. Pod koniec 2014 r. ówczesny projekt uzyskał pozwolenie na budowę, ale z powodu braku środków prace nie posuwały się do przodu.

Krwawa i dramatyczna bitwa z bolszewikami pod Ossowem koło Wołomina rozegrał się 14 sierpnia 1920 roku, jako część Bitwy Warszawskiej, w wyniku której Armia Czerwona została zmuszona do odwrotu. Bitwa, zwana też „Cudem nad Wisłą”, uratowała Polskę i kraje Europy Zachodniej przed bolszewikami i zalewem komunizmu. Została uznana za osiemnastą, pod względem znaczenia, bitwę w historii świata. Polscy żołnierze stawiali pod Ossowem zacięty opór atakującym bolszewikom, a mimo wyczerpania i poważnych strat poderwali się do kontrataku. Doszło do walk wręcz, a wróg musiał ustąpić. W walkach poległo, zaginęło i zostało rannych około 600 polskich żołnierzy.

Polsatnews.pl / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zbigniew2707
    zbigniew2707 :

    Kolejne kłamstwo historyczne!!! Autor pisze:”Bitwa, zwana też „Cudem nad Wisłą”, uratowała Polskę i kraje Europy Zachodniej przed bolszewikami i zalewem komunizmu. Została uznana za osiemnastą, pod względem znaczenia, bitwę w historii świata”.Jest to nieprawda. Określenie bitwy warszawskiej przez ambasadora brytyjskiego lorda Edgara Vincenta D’Abernona w tytule jego książki “Osiemnastą decydującą bitwą w dziejach świata” jest wielokrotnie powtarzane przez większość polskich megalomanów oraz, niestety, historyków i polityków.
    I mimo że niewiele to ma wspólnego z prawdą historyczną, to przez realizatorów polityki historycznej jest uznawane wręcz za niepodważalny fakt. W większości poważnych opracowań historycznych nie wchodzi ona nawet do pierwszej pięćdziesiątki.
    Wydaje się, że polscy analitycy sytuacji w Europie w przeddzień tej wojny zdecydowanie przesadzają, mówiąc o możliwości wybuchu, a nawet zwycięstwa wszechproletariackiej rewolucji w Europie w przypadku zwycięstwa bolszewików. Gdyby istniała taka obawa, to rządy wielu krajów szybko podążałyby z pomocą Polsce. A one prezentowały pełny spokój i wyraźną dezaprobatę dla „polskiej wojny na Wschodzie”.

    • KazimierzS
      KazimierzS :

      @zbigniew2707 Oczywiście wątpliwym jest by po pokonaniu Polaków, sowieci siłami Tuchaczewskiego w ogóle próbowali naruszyć granicę niemiecką. Ale dla mnie nie wątpliwym jest, że była to druga z trzech najważniejszych bitew… I wojny światowej (pierwszą nazwałbym “Paryż 1914”, a trzecią “Paryż 1918”).
      Była to bitwa, która zadecydowała o powstaniu Polski,a gdyby nie było Polski, to nie wiadomo czy już w latach 20′ lub 30′ – gdy Niemcy mieli tylko słabą Reichswehrę – sowieci mający dziesiątki tysięcy czołgów nie ruszyliby by właśnie po Kanał La Manche. Polska też była obiektem nienawiści, a ta nienawiść Moskwy i Berlina połączyła ich w sojusz, który pozwolił Hitlerowi podpalić całą Europę, a później Stalinowi “zamrozić” cały świat. Także zdecydowanie była to jedna z najważniejszych bitew w dziejach ludzkości.

  2. zbigniew2707
    zbigniew2707 :

    W Muzeum Bitwy Warszawskiej historycy muszą odpowiedzieć na pytanie -Kto zaczął? i tu odpowiedź już nie jest taka prosta.
    Wojnę polsko-bolszewicką poprzedził pochód wojsk polskich, dowodzonych przez Józefa Piłsudskiego na Ukrainę. Po dokonaniu przegrupowania i uzupełnieniu uzbrojenia pierwsi na bolszewików uderzyli Polacy i wspólnie z ukraińskimi wojskami Symona Petlury zajęli duże obszary Ukrainy wraz z Kijowem. Bolszewicy czekali tymczasem, aż I Armia Konna Budionnego nadejdzie z Kaukazu, gdzie dotąd była zaangażowana w walki. 5 czerwca gwałtowne jej uderzenie przełamało front polski pod miejscowością Samohorodek. Zagrożeni okrążeniem Polacy musieli ewakuować Kijów.
    Niespodziewanie dynamiczna ofensywa Armii Czerwonej zagroziła zniszczeniem polskich oddziałów; znalazły się one w sytuacji nie do obronienia, z liniami zaopatrzenia i łączności wydłużonymi ponad wszelką dopuszczalność . Odwrót przemienił się w ucieczkę, aby zatrzymać się dopiero w sierpniu 1920 na przedpolach Warszawy.
    Polskie podręczniki do historii opis wojny polsko-bolszewickiej zaczynają w zasadzie dopiero od zbliżania się armii marszałka Michaiła Tuchaczewskiego do Warszawy. Świadomie unikają powiązania tego faktu z poprzedzającą go sytuacją na froncie wschodnim, że pierwsi, razem z Petlurą zaatakowali Polacy.