Białoruskie władze są niechętne Żydom

Dyrektor biura zajmującego się prawami człowieka w Zjednoczeniu Rad Żydowskich w na terenie byłego ZSRS Leonid Stonow uważa, że część białoruskich polityków i urzędników charakteryzuje nienawiść do Żydów.

Leonid Stonow w dniach 3-6 sierpnia przebywał w Mińsku, a głównym celem wizyty była rejestracja na Białorusi reprezentowanego przez niego stowarzyszenia. W podsumowującym jego wizytę wywiadzie dla BiełPAN mówił o problemach z państwową pomocą dla zamieszkujących Białoruś nacji w zachowaniu ich języka, kultury i tradycji. Jego zdaniem w kraju centralnie zarządzanym, gdzie nie istnieje wolny rynek oraz związana z nim dobroczynność nie ma szans na rozwój narodowych tożsamości obywateli.

Białoruś, według Stonowa, nadal nie ma pomysłu na rozwój i współdziałanie między narodami oraz mniejszościami religijnymi. Za przykład podał, iż nie istnieje jeszcze żadna finansowana przez państwo żydowska szkoła średnia, gazeta, instytucja kulturalna, radio czy telewizja.

Poza tym, w wielu miastach (z Mińskiem i Brześciem włącznie) istnieje problem powrotu Żydów, zarówno tych związanych z religią, jak i laickich. Stonow powiedział również, iż niektórzy białoruscy politycy ,,w typie sowieckim” nadal odnoszą się do Żydów z nienawiścią i nie chcą dostrzegać obecnego na Białorusi antysemityzmu (nazistowskie w duchu napisy na murach, demolowanie cmentarzy, pozwolenia na budowę w miejscach, gdzie znajdują się ludzkie szczątki). Zwrócił tez uwagę na import treści neonazistowskich z Rosji.

Władze nie spełniły też swojej obietnicy przekazania budynku na muzeum Holokaustu, a rozmiary zagłady na Białorusi do dziś nie są znane. Jak podkreślił Stonow, nie ma nawet chociażby miejsca, które upamiętniałoby zabitego w styczniu 1948 roku działacza społecznego Salomona Michelsa.

Karta 97 / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply