Sekretarz obrony USA Marco Rubio zadzwonił do rosyjskiego odpowiednika, by poinformować go o rozpoczęciu ataków na Jemen. Siergiej Ławrow wezwał Amerykanów do wstrzymania się od użycia siły i rozpoczęcia negocjacji.

15 marca z inicjatywy strony amerykańskiej odbyła się rozmowa telefoniczna między ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem a sekretarzem stanu USA Marco Rubio, podczas której strona amerykańska poinformowała o podjętej decyzji o rozpoczęciu operacji wojskowej przeciwko siłom Ansarullahu w regionie Morza Czerwonego – podało rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, którego oświadczenia przytoczyła w niedzielę agencja informacyjna TASS.

„W odpowiedzi na argumenty przedstawione przez amerykańskiego przedstawiciela, Siergiej Ławrow podkreślił potrzebę natychmiastowego zakończenia stosowania siły, znaczenie podjęcia przez wszystkie strony dialogu politycznego w celu znalezienia rozwiązania, które wyklucza dalszy rozlew krwi” – ​​poinformowało rosyjski MSZ.

Jak zauważyło rosyjskie Ministerstwo, podczas rozmowy telefonicznej szefów dyplomacji „omówiono także konkretne aspekty realizacji wzajemnych porozumień osiągniętych na spotkaniu wysokich rangą urzędników Rosji i Stanów Zjednoczonych 18 lutego w Rijadzie”.

„Siergiej Ławrow i Marco Rubio zgodzili się pozostać w kontakcie” – podsumowano w oświadczeniu.

Prezydent USA Donald Trump nakazał w sobotę serię ataków powietrznych na Ansarullah – ruch szyitów-zajdytów tworzących nieuznawanego władze i siły zbrojne na głównym terytorium Jemenu. Były one kontynuowane w niedzielę. Cele ataków objęły Sanę, Hudajdę, Bajdę, Marib, obszar prowincji Saada.

Ansarullah twierdzi, że na skutek bombardowań zginęło 31 osób, między innymi kobiety i dzieci. Rannych zostało 101 osób.

Ataki amerykańskie nastąpiły po wtorkowej deklaracji jemeńskiego organicji powrotu do kampanii atakowania izraelskich statków na Morzu Arabskim i Morzu Czerwonym.

Po obaleniu wieloletniego autokratycznego przywódcy Jemenu Ali Abdullaha Saliha, ruch dyskryminowanych dotąd szyitów-zajdytów, Ansarullah, określany też, od nazwiska klanu przywódców, Huthi, pod koniec 2011 roku podjął ofensywne działania zbrojne. Wobec faktycznego krachu jemeńskiej państwowości pod koniec 2014 roku Huthi przejęli władzę nad stolicą Jemenu Saną i rozwiązali dotychczasowe władze.

Ówczesny rezydent Abd Rabbuh Mansur Hadi w 2015 roku został wzięty w areszt domowy przez szyitów. Uwolniony, uciekł do Adenu – metropolii na południu kraju, a następnie do Arabii Saudyjskiej. Tam przekonał Saudyjczyków do interwencji zbrojnej. Ci skorzystali z okazji, gdyż Huthi są sojusznikiem ich czołowego rywala w regionie – Iranu. Wiosną  Mansur Hadi, postrzegany co raz bardziej jako emigracyjny figurant Saudyjczyków, wiosną 2022 r. oddał władzę grupie przeciwników Hutich.

W 2015 roku Arabia Saudyjska rozpoczęła zmasowane naloty na Jemen. Jest popierana przez USA, Wielką Brytanię. Do zbrojnej interwencji włączyły się także Zjednoczone Emiraty Arabskie, choć te ostatnie wspierają przede wszystkim południowych separatystów. W 2019 r. ZEA ograniczył liczbę swoich oddziałów w Jemenie koncentrując się na zbrojeniu i szkoleniu sprzyjających sobie milicji.

Huti byli w stanie odpowiadać atakami na terytorium Arabii Saudyjskiej. We wrześniu 2019 r. atak na rafinerię naftową doprowadził do pozbawienia Arabii Saudyjskiej połowy mocy przerobowej jej sektora rafineryjnego. W styczniu bieżącego roku pociski rakietowe Hutich trafiły tam w teren lotniska oraz samochody-cysterny z paliwem, co doprowadziło do śmierci trzech cywilów.

Arabia ​​​​Saudyjska przerwała naloty na Jemen, odkąd królestwo przystąpiło do zawieszenia broni ustanowionego pod koniec marca 2022 r.

Po rozpoczęciu wojny Izraela z Hamasem w Strefie Gazy, Ansarullah rozpoczął na akwenach oblewających Jemen ataki na statki Izraela i wspólpracujących w nim krajów i przedsiębiorstw. Według szacunków z października zeszłego roku, do tego miesiąca Asnarullah przeprowadził około 130 ataków na różnego rodzaju statki cywilne i okręty wojskowe na Morzu Czerwonym i Arabskim.

Aktywność Jemeńczyków wyraźnie ograniczyła ruch żeglugi przez Morze Czerwone i Kanał Sueski, niemal wstrzymując aktywność w czerwonomorskim porcie Izraela, Eljat. Wiele statków handlowych zaczęło wybierać dłuższą drogę na około Afryki. Podrożały też ceny ubezpieczeń transportu morskiego.

Tereny Jemenu pod kontrolą szyitów-zajdytów były już wielokrotnie celem bombardowań Amerykanów i Brytyjczyków oraz Izraelczyków.

20 stycznia Ansarullah ogłosił, że wraz z zawarciem tymczasowego rozejmu w Strefie Gazy ograniczy się do atakowanie wyłącznie izraelskich statków. Huti obiecali zaprzestawnie uderzeń na te ostatnie wraz ze sfinalizowaniem rozejmu i ustanowienie w Strefie Gazy trwałego pokoju, co też się stało. W tym tygodniu ogłosił wznowienie ataków na statki Izraela.

tass.ru/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz