W rocznicę zamachu na jarmark bożonarodzeniowy  w Berlinie, w miejscu ataku odbyły się dwie antyislamistyczne demonstracje. Organizatorzy zarzucają władzom pobłażanie islamistom i ukrywanie islamistycznych motywów zamachów.

W miniony wtorek, przy okazji obchodów rocznicy zamachu na jarmark bożonarodzeniowy na Breitscheidplatz w Berlinie, na miejscu odbyły się również dwie anty-islamistyczne demonstracje.

Pierwszą z nich zorganizowano z inicjatywy ruchu „Berlin przeciwko islamizmowi”. Uczestnicy protestu mieli ze sobą kartki z takimi napisami jak „Oni kochają śmierć. My kochamy życie” oraz „Za laicką demokracją! Przeciwko współpracy z islamistami”. Napisy były m.in. po francusku, angielsku, a także po hebrajsku. Podczas wystąpień podkreślano m.in., że zasadniczym elementem teologii islamu jest dżihad. Niektórzy uczestnicy mieli ze sobą także niemieckie flagi. Widać było także osoby owinięte we flagi Izraela.

Organizatorzy z inicjatywy „Berlin przeciwko islamizmowi” oskarżają władze Berlina o ukrywanie islamskiego pochodzenia sprawców zamachu i tabuizowanie tematu. Krytykują także miejski samorząd za zbytnie eksponowanie otwartości względem muzułmanów, a także zapraszanie ich na różne upamiętnienia. Twierdzą też, że niejawnie wręcz współpracują z muzułmańskimi organizacjami o charakterze islamistycznym. Domagają realizacji polityki „świeckiej demokracji” i zakończenia współpracy z „politycznym islamem”.

Drugą, mniejszą demonstrację zorganizowali w pobliżu członkowie Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec (NPD). Wielu miało ze sobą niemieckie flagi. Demonstracja ta była dość silnie ochraniana przez policję.

Przeczytaj: Niemcy: polityk NPD aresztowany za podpalenie samochodu Polaka

Ku pamięci ofiar zapalono także świeczki oraz znicze.

Przypomnijmy, że 19. grudnia 2016 roku pochodzący z Tunezji Anis Amri zamordował w Berlinie polskiego kierowcę, Łukasza Urbana, a następnie ciężarówką, którą przyjechał Polak, wjechał w przechodniów na jarmarku bożonarodzeniowym. Na skutek jego działań zginęło w sumie 12 osób a obrażenia odniosło prawie 100. Amri został zastrzelony we Włoszech trzy dni później. „Państwo Islamskie” ogłosiło po zamachu, że terrorysta był jego „żołnierzem”. W ostatnim czasie ujawniono szereg kompromitujących niemiecką policję faktów świadczących o tym, że zamachowi można było zapobiec.

Przeczytaj: Merkel po raz pierwszy spotka się z rodzinami ofiar zamachu z Berlinie – dopiero rok po tej tragedii

Berlingegenislamismum.net / youtube.com / liveleak.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply