Ostatnie dane wskazują na słabsze zatrudnienie i coraz niższy wzrost płac – czytamy na portalu Bankier.pl. „Na razie są to zmiany łagodne, ale rynek pracy ewidentnie schodzi z górki”.

Jak podaje Bankier.pl, w październiku zatrudnienie w tzw. sektorze przedsiębiorstw, czyli firm niefinansowych zatrudniających powyżej 9 osób, spadło o 3 tys. osób w porównaniu z wrześniem br. Był to zarazem trzeci miesiąc z rzędu, w którym odnotowano tego rodzaju spadek.

Ponadto, roczna dynamika zatrudnienia obniżyła się z 2,6 proc. we wrześniu do 2,5 proc. w październiku. Takie „hamowanie”, jak zaznaczono, trwa już od połowy 2018 roku roku. Podobnie wygląda sytuacji odnośnie rocznej dynamiki przeciętnego wynagrodzenia. Spadła ona z 6,6 do 5,9 proc. Portal zwraca uwagę, że w obu przypadkach, tj. i zatrudnienia, i wynagrodzeń, dane były słabsze od prognoz rynkowych.

 

Bankier.pl pisze, że choć na tle średnich historycznych obecne dane wciąż są relatywnie bardzo dobre, to „stopniowe obniżanie się dynamik zatrudnienia i wynagrodzeń pokazuje, że firmy czują słabszy popyt w gospodarce”.

Przeczytaj: Bardzo słabe wyniki PMI – czy to zapowiedź końca gospodarczego rozkwitu?

Tak obraz mają potwierdzać wskaźniki koniunktury, od kilku miesięcy systematycznie notujące spadki w różnych sektorach. Dotyczy to m.in. niepokojących spadków indeksów koniunktury dotyczących planów rekrutacyjnych firm, co mają potwierdzać twarde dane . Jednocześnie zauważono jednak, że „nie za bardzo jest kogo zatrudniać przy rekordowo niskim bezrobociu”.

„Wszystko to wpisuje się w obraz hamującej gospodarki. Nie z piskiem opon, ale hamującej” – komentuje sytuację Bankier.pl.

Przeczytaj: Węgry i Polska rozwijają się najdynamiczniej w UE. Jednak polska gospodarka wyhamowuje

Czytaj również: NBP prognozuje wzrost bezrobocia i spadek tempa wzrostu PKB

Przypomnijmy, że niedawno szef PiS Jarosław Kaczyński podczas prezentacji składu nowego rządu powiedział, że dla Polski mogą pojawić się niebezpieczeństwa, związane z możliwym poważniejszym spowolnieniem gospodarczym. Dodał, że „nie chce używać słowa kryzys”. Zdaniem szefa Centrum Analiz Strategicznych KPRM prawdopodobieństwo spowolnienia gospodarczego jest bardzo wysokie. Przyznał to później także jeden z rzeczników PiS.

Bankier.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply