Jak twierdzą amerykańskie źródła, rosyjskie bomby spadły w miejscach, gdzie Państwa Islamskiego nie ma.

Z analiz zdjęć i nagrań ma wynikać, że zbombardowano między innymi jedną z umiarkowanych bojówek wspieranych przez Amerykanów. Rosyjskie MSZ na takie doniesienia reagowało już stanowczo, nazywając je “atakami informacyjnymi” i “medialnymi wrzutkami”.

Rosjanie mieli zbombardować m. in. teren starej kopalni w miejscowości Ltamenah, położonej około 20 kilometrów na północ od ważnego miasta Hama. W opozycyjnych syryjskich mediach pojawiła się wypowiedź przedstawiciela ugrupowania rebelianckiego Tajammu al-Aaza, działającego w ramach Wolnej Armii Syryjskiej, który twierdzi, że to oni byli celem Rosjan.

–Tajammu al-Aaza jest powszechnie zaliczane do grona tych, które utrzymuje wsparcie od Amerykanów – powiedział “Foreign Policy” Noah Bonsey, analityk z International Crisis Group.

tvn24.pl/KRESY.PL

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zan
    zan :

    Etykietki “umiarkowania” rozdają USmany wg. swego uznania. Jak USA przekazuje broń, to są “umiarkowani”, a jak trzeba wytłumaczyć czzemu bojówkarze ucinają ludności głowy, to wymyśla się konstrukt propagandowy mitycznego ISIS z którym niby Ameryka walczy. 5 lat wspierania “umiarkowanej opozycji” przez USA i jakie skutki? 250tys ofiar, miliony uchodźców i 1/3 PKB w dół. O to co “demokratyczna opozycja” zrobiła z Libii nawet już nikt nie pyta, a kilka lat temu też była histeria, że trzeba wprowadzać tam demokrację, a NATO pomagało tym “opozycjonistom” z powietrza. Z jakim skutkiem? Libia gruzy, Irak gruzy, Syria – gruzy. Zakłamanie USA nie ma granic.