Przed Sądem Okręgowym w Tarnowie staną byli funkcjonariusze CBŚP i CBA. W poniedziałek prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko sześciu osobom zamieszanym w tzw. aferę podkarpacką. W zamian za usługi seksualne i imprezy funkcjonariusze mieli chronić sutenerów.

Dział prasowy  Prokuratury Krajowej poinformował we wtorek, że do sądu w Tarnowie skierowany został akt oskarżenia przeciwko pięciu byłym policjantom Centralnego Biura Śledczego oraz jednemu funkcjonariuszowi Centralnego Biura Antykorupcyjnego – podaje Polska Agencja Prasowa (PAP).

Oskarżeni zostali: Krzysztof B., były Naczelnik Zarządu w Rzeszowie CBŚP i podlegający mu bezpośrednio Daniel Ś., b. Naczelnik Wydziału do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Ekonomicznej Zarządu w Rzeszowie CBŚP; Damian W., b. Naczelnik Wydziału do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Narkotykowej Zarządu w Rzeszowie CBŚP; Piotr J., b. Naczelnik Wydziału w Przemyślu Zarządu w Rzeszowie CBŚP.

Zarzuty otrzymał także Ryszard J., który kierował rzeszowskim oddziałem Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji – jednostką powołaną do zwalczania przestępczości wśród funkcjonariuszy. Oskarżony został także Robert P., który kierował Delegaturą rzeszowskiego CBA.

Ustalenia śledczych wskazują, że Daniel Ś., Krzysztof B., Ryszard J. oraz Robert P. znali się od 1995 roku. Wykonywali razem służbę w Wydziale do Walki z Przestępczością Zorganizowaną Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie (pierwowzór CBŚP).

Jak pisaliśmy, o zakończeniu śledztwa jako pierwsza poinformowała w poniedziałek “Rzeczpospolita”. We wtorek Prokuratura Krajowa potwierdziła informacje medium.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Akt oskarżenia, który został przesłany w poniedziałek do sądu liczy aż 800 stron. 600 z nich ma klauzulę “ściśle tajne”.

Byłym funkcjonariuszom zarzuca się, że ochraniali seksbiznes braci Jewgienija i Aleksieja R., za co czerpali korzyści majątkowe w postaci darmowych usług, imprez z prostytutkami i striptizerkami, posiłków, alkoholu i innych łapówek. Zarzuca się im także przekraczanie uprawnień oraz niedopełnianie obowiązków w celu osiągnięcia majątkowych korzyści, a także ujawnianie informacji służbowych, które były objęte tajemnicą.

Kobiety, które były zatrudnione w agencjach towarzyskich, miały “płacić” policjantom za pomocą stosunków płciowych oraz tańców erotycznych. Funkcjonariuszom oferowane były także imprezy z udziałem prostytutek, alkohol oraz jedzenie.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Prokuratura podaje, że miało to na celu sprawienie by funkcjonariusze “zaniechali prowadzenia czynności służbowych i nadawania biegu posiadanym informacjom o kierowaniu przez Aleksieja R. i Jewgenija R. międzynarodową zorganizowaną grupą przestępczą czerpiącą korzyści z cudzego nierządu”. Zdaniem prokuratury oskarżeni tworzyli tzw. parasol ochrony nad sutenerami.

Prokuratura poinformowała, że we wspomnianych imprezach nie brał udziału Robert P. Był jednak dyrektorem CBA w Rzeszowie i przekazywał policjantom, że do jego delegatury wpływają materiały o przestępczej działalności Daniela Ś.

Na Ryszardzie J. ciążą podobne zarzuty. Zaniechał on działań, mimo że wiedział o przestępczej działalności Daniela Ś.

Obydwaj mieli działać na szkodę interesu publicznego poprzez niedopełnianie obowiązków.

Czyny, które są zarzucane oskarżonym, zagrożone są karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że z osobą jednego z oskarżonych – Daniela Ś. – wiążą się doniesienia o potajemnym nagrywaniu aktów seksualnych w lokalach braci R. To właśnie Daniel Ś. miał być być inicjatorem nagrań. Jak pisaliśmy, nieżyjący już bokser Dawid Kostecki (prowadził on konkurencyjną agencję towarzyską) zeznawał, że „jest przekonany”, że podsłuchy i monitoring znajdowały się w lokalu, w którym klientów przyjmowała niejaka Paula. Miała ona zbierać informacje dla Daniela Ś. „Z otoczenia dochodziły do mnie słuchy, że Ś. ma praktycznie na wszystko haki i nie chodzi wyłącznie o przestępców, ale również o osoby wywodzące się z kręgów polityki, biznesu, władzy lokalnej.” – zeznawał Kostecki dodając, iż nie wie, o jakie osoby chodzi. Według informacji operacyjnych uzyskanych przez Wojciecha J., byłego oficera CBA, Daniel Ś. zabezpieczył kopie wszystkich kompromitujących nagrań i zdeponował je nieznanym miejscu na terenie Ukrainy.

We wrześniu br. dziennik „Rzeczpospolita” dotarł do zeznań braci R., którzy potwierdzili, że Służba Bezpieczeństwa Ukrainy interesowała się ich działalnością a także ewentualnymi nagraniami.

Jak pisaliśmy, bracia R. bardzo łagodnie zostali potraktowani przez polski wymiar sprawiedliwości. Aleksiej został skazany za handel żywym towarem, czyli za przymuszanie kobiet, głównie obywatelek Ukrainy, do uprawiania prostytucji. Jewgienijowi nie postawiono tego zarzutu, choć ze zgromadzonych materiałów wynikało, że okresowo zastępował on brata w kierowaniu domem publicznym. Obaj przestępcy poszli na ugodę i wobec Aleksieja R. zastosowano nadzwyczajne złagodzenie kary. Jednak nie odsiedział ani jednego dnia nawet z wyroku jaki otrzymał – 1,5 roku więzienia.

pap / fakty.interia.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply