600 tys. zł od rządu PiS na ukraińskojęzyczne media w Polsce

W 2018 roku organizacjom ukraińskim w Polsce ze środków MSWiA przyznano ponad 2,2 mln zł, dużo więcej niż poprzednio. Ponad 600 tys. zł wyasygnowano na ukraińskojęzyczne media i audycje w Polsce, m.in. 430 tys. zł na ukraiński tygodnik „Nasze Słowo”, gdzie publikowano artykuły zawierające antypolską propagandę. Związek Ukraińców w Polsce otrzymuje coraz większe dotacje z budżetu państwa polskiego.

Jak informowaliśmy wcześniej, rząd PiS kolejny raz przyznał dotację z pieniędzy polskich podatników portalowi dla Ukraińców w Polsce PROstir.pl, prowadzonemu przez ukraińskiego dziennikarza Ihora Isajewa, znanego m.in. z nazywania Marszu Żołnierzy Wyklętych marszem „faszystów”, porównywania Polaków do zwierząt, nawoływania do usunięcia słowa „honor” z polskich paszportów czy przygotowywania wulgarnych antypisowskich przypinek „PiS idź w ch*j”.

Według danych opublikowanych na stronie MSWiA, portal dla Ukraińców w Polsce PROstir.pl, powiązany ze Związkiem Ukraińców w Polsce, ponownie otrzymał dotację z budżetu państwa polskiego na bieżący rok. Ze środków przeznaczonych na mniejszości narodowe i etniczne w Polsce otrzymał 40 tys. zł. W 2016 roku portal ten otrzymał z budżetu blisko 100 tys. zł, ale na 2017 rok dotacji nie otrzymał.

PRZECZYTAJ: Ukraiński dziennikarz porównywał Polaków do zwierząt. Dostał od rządu PiS 40 tys. zł na portal dla Ukraińców w Polsce

CZYTAJ TAKŻE: Isajew z żalem o sytuacji w Polsce: Polacy nie chcą Majdanu w Warszawie

430 tys. dla “Naszego Słowa”

To jednak tylko niewielka część wsparcia finansowego, jakie rząd PiS udziela mniejszości ukraińskiej w Polsce. Łącznie, według dostępnych danych na ten rok przeznaczono ze środków MSWiA 2,239 mln zł, z czego najwięcej (ponad 1,7 mln zł) dostał Związek Ukraińców w Polsce, ne czele którego stoi negacjonista wołyński, Piotr Tyma.

Związek Ukraińców w Polsce otrzymuje dużą dotację (430 tys. zł) na na wydawanie swojego tygodnika „Nasze Słowo”. Zaznaczmy, że pod koniec 2016 roku informowaliśmy o przyznaniu przez MSWiA kwoty 420 tys. złotych na wydawanie swojego tygodnika „Nasze Słowo” w latach 2017-2019. Dofinansowanie w analogicznej wysokości pismo Ukraińców w Polsce otrzymało w 2015 roku, przy czym wówczas dotyczyło ono 2016 roku.

W rozmowie z Kresami.pl dr hab Andrzej Zapałowski zwracał już kiedyś uwagę, że „Nasze Słowo” od lat wspiera heroizację UPA. – Tam ukazuje się wiele artykułów na ten temat. Ponadto, „Nasze Słowo” jest tak naprawdę związane z „galicyjskimi Ukraińcami”, reprezentującymi nie całą społeczność ukraińską, tylko zachodnioukraińską. To środowisko jest zasadniczo opanowane przez spadkobierców ideowych OUN i UPA.

Przeczytaj: „Nasze Słowo” relacjonuje niejawny proces ws. marszu w Przemyślu, m.in. zeznania ukraińskiego szowinisty

Na łamach „Naszego Słowa” ukazywały się również artykuły Bohdana Huka, ukraińskiego szowinisty, którego opinia jako biegłego przyczyniła się do umorzenia postępowania ws. grupy młodych Ukraińców, którzy fotografowali się z flagą OUN-UPA. On sam zasłynął jednak przede wszystkim ze swoich wypowiedzi, które pokazują, że jest on gloryfikatorem banderyzmu, oskarżającym Polski Rząd w Londynie o plany eksterminacji ludności ukraińskiej. Bogdan Huk na łamach pisma mniejszości ukraińskiej „Nasze Słowo” oburzał się, że Polacy protestują przeciw symbolice OUN-UPA.

Ponadto, ZUwP otrzyma także 25 tys. złotych na wydanie rocznika „Almanach Ukraiński 2019”. Przypomnijmy, że na „Almanach Ukraiński 2018” przyznano 9 tys. złotych.

Związek Ukraińców w Polsce otrzyma także pół miliona złotych na „Roboty budowlane, instalacyjne i wykończeniowe – garderoby oraz piwnice”, co najpewniej dotyczy pracy w budynku Narodnego Domu w Przemyślu. Organizacja ta otrzymała też 185 tys. zł na działalność bieżącą (w 2017 roku było to 170 tys. złotych). Dotację w wysokości 248 tys. zł przyznano ZUwP na działalność ośrodków kultury ukraińskiej, 33,5 tys. zł – na „Program edukacji dzieci i młodzieży” (w obu przypadkach tyle samo, co w 2017 roku), a 150 tys. zł na ukraińskie chóry i zespoły artystyczne.

Przypomnijmy, że w 2016 roku Związek Ukraińców w Polsce otrzymał łącznie ponad 2 mln zł dotacji.

Inni beneficjenci

Kolejnym beneficjentem rządowych dotacji jest także Związek Ukraińców Podlasia, który na działalność w 2018 roku otrzymał 282 tys. zł (rok temu – 217 tys. zł dotacji). Najwięcej organizacja ta dostała na wydawanie swojego pisma w języku ukraińskim „Nad Buhom i Narwoju” (109 tys. zł, wcześnie j115 tys. zł), audycje radiowe „Ukraińskie słowo” po ukraińsku (26,6 tys. zł), a na bieżącą działalność – 20 tys. zł. W 2016 roku Związek Ukraińców Podlasia otrzymał ponad 435 tys. zł.

Jak informowaliśmy, Roman Sidoruk, parę lat temu znany działacz Związku Ukraińców Podlasia i Podlaskiego Oddziału Związku Ukraińców w Polsce twierdził, że od Polaków można nauczyć się nie miłości, ale nietolerancji i nienawiści.

Z kolei Towarzystwo Ukraińskie otrzymało na bieżącą działalność 20 tys. zł, czyli znacznie więcej niż poprzednio (11 tys. zł.). Łącznie organizacji tej przyznano 91 tys. zł. W 2016 roku otrzymała ona ponad 250 tys. zł.

W tym roku głośną sprawą były wypowiedzi szefa Towarzystwa Ukraińskiego, Grzegorza Kuprianowicza na uroczystościach z udziałem prezydenta Ukrainy w Sahryniu na Lubelszczyźnie. Kuprianowicz mówił, że w Sahryniu doszło do „zbrodni przeciwko ludzkości popełnionej przez członków narodu polskiego – partyzantów Armii Krajowej będących żołnierzami podziemnego państwa polskiego”. Zaznaczył też, że lokalni prawosławni mieszkańcy zginęli z rąk innych obywateli Rzeczpospolitej dlatego, że „mówili w innym niż większość języku i byli innego wyznania”. Wyrażał także żal, że pamięć tych zabitych nie została w Sahryniu uczczona „w analogiczny sposób”, jak w przypadku Porycka, Pawłokomy i Huty Pieniackiej. Jego wypowiedziami zajęła się prokuratura sprawdzając, czy nie doszło do publicznego znieważenia państwa lub narodu polskiego.  Prokuratura IPN nie dopatrzyła się w wypowiedzi szefa Towarzystwa Ukraińskiego znamion negowania zbrodni ukraińskich nacjonalistów, choć przyznała, że wypowiedzi te relatywizowały ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

Znaczną dotację, w porównaniu z poprzednim rokiem otrzymała Fundacja Prosvita (76,9 tys.; wcześniej 18 tys.). Środki te mają zostać przeznaczone na materiały do zajęć z nauki języka ukraińskiego i specjalny portal. Większość przyznano jednak na organizację Wędrownego Festiwalu Kultury Ukraińskiej (45 tys.).

Ogólnie, na ukraińskojęzyczne media w Polsce ze środków MSWiA przyznano w 2018 roku 605 tys. zł., w tym także 26,6 tys. na audycje radiowe w języku ukraińskim.

Dane pochodzą z wykazu dotacji proponowanych przez Komisję powołaną do rozpatrywania wniosków o udzielenie dotacji na realizację 2018 r. zadań mających na celu ochronę, zachowanie i rozwój tożsamości kulturowej mniejszości narodowych i etnicznych oraz zachowanie i rozwój języka regionalnego, które zostały zatwierdzone w dniu 15 grudnia 2017 roku (w tym m.in. dotacja dla portalu Isajewa) oraz 30 maja 2018 roku.

Warto przypomnieć, że Ukraina praktycznie w ogóle nie wspiera polskiej mniejszości ze środków budżetowych. Jednym z nielicznych przykładów jest „Dziennik Kijowski”, dwutygodnik którego współzałożycielami są: Ministerstwo Kultury Ukrainy i Związek Polaków na Ukrainie. Gazeta ta jest dotowana z miejscowego budżetu. Wspiera ją również polska Fundacja Wolność i Demokracja.

mswia.gov.pl / Kresy.pl

8 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. vader213
    vader213 :

    neonazistom banderowskim z PIS kiedyś się miarka przebierze i mam nadzieje i pragnienie, że już niedługo zostaną wybici od ukraińskich siekier, znając mentalność bestialskich ukraińców, którzy naprawdę są mistrzami w zadawaniu śmierci bo znają jak nikt na świecie aż 365 sposobów pozbawienia życia

  2. zefir
    zefir :

    Często z Ukrainy słyszymy o tzw symetrii wzajemnej.Chciałbym od władz polskojęzycznych się dowiedzieć: ile mln zł pomocy finansowej dla swych obywateli narodowości polskiej,serwują corocznie banderowskie władze Ukrainy? Odpowiedż na pytanie pozwoli ocenić,czy się wzajemnie szanujemy,czy może jednostronnie się doimy.

  3. FrancisMorges
    FrancisMorges :

    znalezione: PiS nie tylko daje ogromną kasę banderowcom, ale też prolitewskim liberałom, niby-Polakom, którzy są na usługach litewskich.
    Pojawiła się informacja, że w Kurierze Wileńskim u partyjnego liberała Klonowskiego pracuje niejaka Ilona Lewandowska, która często psioczy na Związek Polaków na Litwie, jak też wyraża swe subiektywne, negatywne sądy o Polakach na Litwie. Ostatnio jeden z portali podał ciekawostkę, że ona jest agentem służb specjalnych i pracuje tam w randze kapitana. Przez nieuczciwych zwierzchników służby bezpieczeństwa, zwolenników teorii Giedroycia, miała otrzymać zadanie zwalczania polskich organizacji na Litwie. Jest to żenujące i obrzydliwe.