Nie możemy zaakceptować, że Moskwa próbuje przywrócić system, w którym wielkie mocarstwa, takie jak Rosja, mają strefy wpływów – powiedział sekretarz generalny NATO.

W piątek w Brukseli sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg spotkał się z nowym kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Po spotkaniu skomentował sprawę rosyjskich żądań względem Ukrainy. Jak pisaliśmy, Rosja oczekuje, że NATO wycofa się z obietnicy członkostwa dla Ukrainy. Chodzi m.in. o unieważnienie zobowiązania wobec Ukrainy z 2008 roku.

Stanowisko NATO, jeśli chodzi o nasze stosunki z Ukrainą, pozostaje niezmienione, podstawową zasadą jest to, że każdy naród ma prawo wybrać własną ścieżkę…w tym, jakiego rodzaju porozumienia w zakresie bezpieczeństwa chce być częścią – powiedział Stoltenberg. Zaznaczył, że decyzja w tej kwestii należy wyłącznie do członków Sojuszu i Ukrainy.

 

O stosunkach NATO z Ukrainą decyduje 30 sojuszników NATO i Ukraina, nikt inny. Nie możemy zaakceptować, że Moskwa próbuje przywrócić system, w którym wielkie mocarstwa, takie jak Rosja, mają strefy wpływów, w których mogą kontrolować i decydować o tym, co robią inne kraje – zaznaczył sekretarz generalny NATO.

Dodajmy, że w wydanym w piątek oświadczeniu, Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji zaznaczyło, że Ukraina jest zachęcana przez Zachód do „rusofobii” i popychana do „siłowego scenariusza w Donbasie”. Zdaniem rosyjskiej dyplomacji kurs Ukrainy do NATO grozi pojawieniem się w tym kraju systemów rakietowych, których pociski mogą w krótkim czasie dolecieć do celów w środkowej Rosji. Rosjanie przekonują, że dla zapewnienia bezpieczeństwa europejskiego konieczne jest opracowanie „długoterminowych gwarancji prawnych, wykluczających dalszy postęp NATO na wschód oraz rozmieszczenie groźnych systemów uzbrojenia przy zachodnich granicach Rosji”. Za „konieczne” uznano formalne odwołanie obietnicy członkostwa w NATO dla Ukrainy i Gruzji, złożonej na szczycie Sojuszu w Bukareszcie w 2008 roku. Rosja nalega także na prawne utrwalenie porozumienia w sprawie nierozmieszczania przez USA i inne kraje NATO na terytorium państw sąsiadujących z Rosją „systemów broni uderzeniowej, które stanowią zagrożenie dla Federacji Rosyjskiej”.

Wcześniej rosyjski prezydent Władimir Putin, podczas rozmowy z prezydentem USA Joe Bidenem oświadczył, że Rosja chce gwarancji, wykluczających rozszerzenie NATO na wschód.

Jak pisaliśmy, w czwartek prezydenci USA i Ukrainy „wymienili się ocenami przebiegu i rezultatów” wcześniejszej rozmowy Joe Bidena z Władimirem Putinem. Według strony ukraińskiej, Amerykanie chcą aktywnie włączyć się w proces uregulowania konfliktu ukraińsko-rosyjskiego w nowym, bliżej niesprecyzowanym formacie. Ukraiński prezydent podkreślił przy tym, że Ukraina ma „jasne propozycje co do odblokowania procesu pokojowego” i jest gotowa dyskutować je „w różnych formatach”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Z relacji szefa Biura Prezydenta Ukrainy, Andrija Jermaka, wynika, że Amerykanie chcą aktywnie włączyć się w proces uregulowania konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, w jakimś nowym, bliżej niesprecyzowanym formacie. Powiedział też, ze Biden powiedział Zełenskiemu, że przystąpienie do NATO jest wyłącznie sprawą Ukrainy i krajów członkowskich Sojuszu.

Jak pisaliśmy, w czwartkowej rozmowie z prezydentem Ukrainy, Biden miał mu przekazać, że Rosja zapewniła USA i cały świat, że nie zamierza ona kontynuować eskalacji względem terytorium Ukrainy. Wołodymyr Zełenski potwierdził też, że USA dążą do powołania nowej platformy negocjacyjnej z Rosją i Ukraina musi starać się, by nie stracić przy tym formatu normandzkiego, na którym zależy Francji.

PAP / rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply