Przedstawiciele ŁRL oficjalnie obarczają ukraińskie służby specjalne odpowiedzialnością za zamach na lidera tego nieuznawanego kraju, Igora Płotnickiego. Sami Ukraińcy twierdzą, że był to element walki o władzę w obozie separatystów.

Były szef departamentu ds. zwalczania przestępczości narkotykowej ukraińskiej policji Ilja Kiwa, obecnie służący w Gwardii Narodowej, podał, że według lekarzy ze szpitala, do którego został zabrany ranny Igor Płotnicki, lider nieuznawanej Ługańskiej Republiki Ludowej, jego stan jest poważny. Według Kiwy, po eksplozji samochód z Płotnickim odholowano do szpitala, co miałoby wskazywać, że obrażenia odniesione przez Płotnickiego były tak poważne, że nikt na miejscu zdarzenie nie śmiał wyciągać go z pojazdu. Podał również, że jeden z ochroniarzy Płotnickiego zginął na miejscu, a dwóch innych zostało rannych.

Według oficjalnych przekazów ŁRL, stan Płotnickiego jest stabilny, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W sieci pojawiło się także nagrania samochodu po eksplozji. Choć uszkodzone, to nie widać na nim śladów pożaru. Nie widać również, by w nieodholowanym samochodzie znajdował się ranny Płotnicki. Najwyżsi przedstawiciele ŁRL twierdzą, że był to zamach terrorystyczny.

Ponadto, przedstawiciele ŁRL oficjalnie obarczają odpowiedzialnością za zamach ukraińskie służby specjalne. Powołując się na przechwycone rozmowy radiowe twierdzą, że za zamachem stoją funkcjonariusze SBU, szkoleni w Sewerodoniecku przez oficerów zagranicznych służb specjalnych. Jak stwierdzono, oficerowi ci rzekomo pochodzili z „krajów, które zainspirowały ukraińską operację karną przeciwko ludności Donbasu”.

Ukraina stanowczo zaprzecza, jakoby miała coś wspólnego z zamachem na Płotnickiego.

Jak informowaliśmy wcześniej, w sobotę w Ługańsku doszło do próby zamachu na szefa separatystów Ihora Płotnickiego. Jego samochód wybuchł a on trafił do szpitala. Ihor Płotnicki jechał samochodem, gdy ten wybuchł. Eksplozja była tak potężna, że słychać ją było w całym Ługańsku. Płotnicki pełni funkcje premiera Ługańskiej Republiki Ludowej od sierpnia 2014 roku. Przez SBU uznawany jest za terrorystę.

W sobotę wieczorem w sieci pojawiło się nagranie audio, które ma być zapisem wypowiedzi Płotnickiego. Rzekomy lider ŁRL zapewnia na nim, że jest cały i zdrowy. Stwierdza również, że wojna się nie zakończyła. Oskarża także ukraiński rząd oraz amerykańskie słuzby specjalne, które za nim stoją, o przeprowadzenie zamachu. Zapowiedział, że zgłosi to do prezydenta Rosji i FSB.

Unian.info / tass.ru / twitter.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply