Związek Polaków na Białorusi przedstawia przypadki dyskryminacji

Rada Naczelna Związku Polaków na Białorusi przygotowała oświadczenie w którym wymienia przypadki dyskryminacyjnych praktyk ze strony administracji Republiki Białoruś.

Posiedzenie Rady Naczelnej niezależnego Związku Polaków na Białorusi odbyło się w Grodnie 26 stycznia. Jak informuje portal organizacji, posiedzenie było poświęcone podsumowaniu działalności ZPB w roku 2018. Dlatego uczestniczyli w nim także prezesi lokalnych oddziałów organizacji. Sprawozdanie przedstawiła prezes ZPB Andżelika Borys.

W czasie obrad kwestią dyskusji stały się także przypadki szykanowania przez białoruskich urzędników działań organizacji i mieszkańców Białorusi chcących w nich uczestniczyć. Rada Naczelna ZPB wydała w tej sprawie specjalne oświadczenie oparte na raportach samej Borys, ale też struktur organizacji działających w Mińsku, Lidzie, Wołkowysku, Mołodecznie. W oświadczeniu polscy działacze z Białorusi wymieniają konkretne przypadki w których miejscowa administracja utrudniała ZPB prowadzenie jego statutowej działalności.

“W listopadzie 2018 roku w stolicy Republiki Białorusi – Mińsku – doszło do przerwania uroczystości, zorganizowanej przez miejscowy oddział ZPB z okazji 100-lecia odzyskania Niepodległości przez Polskę” – można przeczytać w oświadczeniu – “nauczycielom języka polskiego, prowadzącym zajęcia w działającej przy Oddziale ZPB w Lidzie szkole społecznej, zagrożono zwolnieniem z pracy za prowadzoną przez nie działalność społeczną na rzecz nauczania mieszkających w Lidzie dzieci z rodzin polskich ich języka ojczystego; w listopadzie 2018 roku administracja jednej z hal sportowych Grodna, mimo wyrażonej wcześniej zgody, w ostatniej chwili odmówiła działającemu przy ZPB Polskiemu Klubowi Sportowemu „Sokół”, udostępnienia hali sportowej do przeprowadzenia zawodów z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę Niepodległości. Zawody te, pod nazwą „Turniej Niepodległości”, są organizowane każdego roku i stanowią stały punkt w planie pracy Polskiego Klubu Sportowego „Sokół” przy ZPB”.

Rada Naczelna polskiej organizacji pisze o presji “białoruskich lokalnych administracji na polskie środowiska w poszczególnych miejscowościach. Presja ta wyrażała się m.in. w uniemożliwieniu nauczycielom języka polskiego z kilku miejscowości rejonu werenowskiego wzięcia udziału w finałowej, połączonej ze spotkaniem opłatkowym, odsłonie cyklu warsztatów metodycznych realizowanych w 2018 roku przez ZPB we współpracy ze Stowarzyszeniem „Wspólnota Polska. Czynione bądź inspirowane przez władze białoruskie utrudnienia w organizacji spotkań opłatkowych i świąteczno-noworocznych odczuły także, zjednoczone w oddziałach ZPB środowiska Polaków m.in. w Indurze, Sopoćkiniach, Mołodecznie, Mińsku i innych miejscowościach”.

ZPB kwalifikuje te działania jako “przypadki dyskryminacji zamieszkałej na Białorusi mniejszości polskiej” wyrażające “negatywny stosunek władz białoruskich do społecznej aktywności obywateli Republiki Białorusi polskiej narodowości”. Jednocześnie Związek deklaruje ,że “będzie realizował swoje cele i zadania statutowe w każdych, nawet najbardziej niesprzyjających temu, warunkach”. Polscy działacze podkreślają, że prawo do szerzenia polskiej oświaty i rozwijania polskiej kultury gwarantuje im konstytucja oraz ustawodawstwo Republiki Białoruś.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Rada Naczelna ZPB odwołała się także do “polsko-białoruskiego dialogu międzypaństwowego” licząc najwyraźniej, że władze Polski będą w stanie doprowadzić “do przywrócenia przez władze w Mińsku możliwości prowadzenia legalnej działalności demokratycznie wybieranym władzom Związku Polaków na Białorusi, będącemu najliczniejszą i najbardziej wpływową organizacją polskiej mniejszości na Białorusi”.

Czytaj także: Andżelika Borys dla Kresy.pl: Białoruskie władze nie akceptują polskości

znadniemna.pl/kresy.pl

 

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jazmig
    jazmig :

    Na Białorusi istnieją dwa związki Polaków, jeden z nich jest akceptowany przez władze, a drugi jest agenturą polską, jego szefową jest Borys. Ten związek nikogo poza garstką awanturników opłacanych przez władze Polski nie reprezentuje.