W czasie swojego wystąpienia w Wilnie, Adam Michnik wyrażał radość, że miasto należy do Litwy oraz porównywał akcję gen. Żeligowskiego do aneksji Krymu przez Rosję.

Polsko-Litewskie Forum Dialogu i Współpracy im. Jerzego Giedroycia zdecydowało się na zaproszenie do Wilna Adam Michnika. Twórca “Gazety Wyborczej” wystąpił z wykładem poświęconym postaci Józefa Piłsudskiego w Litewskiej Bibliotece Narodowej. Wykład ten miał być w zamyśle działaczy Forum uczczeniem zbliżającej się 150 rocznicy urodzin, pochodzącego z Wileńszczyzny, marszałka II Rzeczpospolitej.

W czasie wykładu Michnik wygłosił szereg oryginalnych interpretacji historii stosunków polsko-litewskich. Wspominał o tym jak zapytany przez litewskiego dziennikarza o to dlaczego Polska nie potępiła zajęcia Wilna przez wojska gen. Żeligowskiego, odpowiadał – “Strasznie trudno odpowiedzieć na to pytanie, bo na zdrowy rozum, on [litewski dziennikarz] miał rację. Tak, ma pan rację, to tak samo jak z Krymem. Tylko niech mi pan pokaże jednego Rosjanina, który panu powie, że Sewastopol to było ukraińskie miasto. Nie znajdzie pan takiego, tak jak nie znajdzie pan Polaka, który panu powie, że Wilno to nie było polskie miasto, cała historia Polski tak wpleciona była w Wilno”.

W dalszej części swojej wypowiedzi Michnik wyraża zadowolenie z narzuconych przez Stalina rozwiązań w sprawie granic będących konsekwencją pakty Ribbentrop-Mołotow. “Ja szczęśliwy jestem, że dzisiaj Wilno jest litewską stolicą, że na granicy między Polską a Litwą nie ma granicy, że ja to mogę przejechać kiedy chcę i mogę to miasto kochać miłością tym bardziej szczerą, że bezinteresowną” – powiedział twórca “Gazety Wyborczej”.

“Wierzę, że wnuki Piłsudskiego, które mieszkają w Warszawie, Joasia i Krzysztof, jak tu przyjadą będą mówili to samo co ja, będą szczęśliwi, że są w Wilnie, stolicy niepodległej Litwy” – twierdził Michnik. Dodał jednak, że “historia jest niemożliwa do rozliczenia”. Jak podsumował – “całą tą sprawę załatwił Josif Wissarionowicz Stalin, i patrząc z perspektywy, on nie chciał zrobić nic dobrego, ale zrobił coś dobrego.

Republika Litewską otrzymała Wilno z rąk bolszewików w czasie gdy ofensywa Tuchaczewskiego podchodziła pod Warszawę, na mocy specjalnego traktatu między Republiką Litewską a rządem Lenina z lipca 1920. W październiku 1920 roku po pobiciu bolszewików oddziały pod dowództwem gen. Lucjana Żeligowskiego, składające się głównie z Polaków z Wileńszczyzny i Grodzieńszczyzny zajęły miasto. W Wilnie mieszkało wówczas 50,2% Polaków, 43,5% Żydów, 2,6% Litwinów, 1,5% Rosjan, a w całym utworzonym przez Żeligowskiego parapaństwie – Litwie Środkowej 70,6% Polaków, obok nich: Litwini 12,84%, Białorusini 6,02%, Żydzi 4,04%, inne narodowości 6,5%. Mieszkańcy Litwy Środkowej wybrali w demokratycznych wyborach Sejm, który w marcu 1922 roku zadecydował o dołączeniu do państwa polskiego.

Czytaj także: Hipokryzja do potęgi drugiej czyli marszałek Kuchciński w sprawie Litwy

wilnoteka.lt/kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Adinocka
    Adinocka :

    Ten pan ma conajwyżej moralne prawo do wyrażania radości lub wstydu w zakresie przynależności Jerozolimy do Izraela albo porównywania rzezi arabskiej wioski Deir Yassin dokonanej przez syjonistów do hitlerowskiego holokaustu na żydach. W kwestii Wilna jego głos znaczy tyle co poglądy Eskimosa w w/w materii.

  2. Gaetano
    Gaetano :

    To jeden z najbardziej jaskrawych przedstawicieli żydokomuny. Zwykły żyd nie głosiłby czegoś podobnego, przynajmniej nie na taką skalę. Nie można się po tym oślizłym robalu spodziewać niczego innego. On zawsze będzie wyrażał zadowolenie z każdej porażki państwa polskiego. Teraz, po odcięciu rzeki rządowej (naszej) forsy płynącej do Agory, pluje jeszcze bardziej na nasz kraj i Polaków.