Mowa o nie byle kim – o autorze „Rękopisu znalezionego w Saragossie”. 23 grudnia 1815 roku Jan Nepomucen Potocki – arystokrata, podróżnik, pisarz i badacz – popełnił samobójstwo w swojej posiadłości w Uładówce.

Według jednej z najbardziej znanych relacji, odebrał sobie życie strzałem z pistoletu, ładując broń kulą odpiłowaną ze srebrnej cukiernicy.

Legenda głosi, że miało to związek z jego przekonaniem, że przemienia się w wilkołaka – choć bardziej prawdopodobne jest, że czyn ten był desperackim finałem długo narastającej depresji i obawy przed utratą zdrowia psychicznego.

Był posłem Sejmu Czteroletniego, jako pierwszy Polak latał balonem

Śmierć Potockiego była dramatycznym domknięciem jego fascynującego życia, a także symbolicznym echem jego twórczości, pełnej niesamowitości, filozoficznych niepokojów i rozbudowanej symboliki.

Jan Potocki urodził się w 1761 roku w Pikowie, w jednej z najpotężniejszych rodzin magnackich Rzeczypospolitej. Wykształcenie zdobywał w Szwajcarii i Francji, szybko stając się obywatelem świata. Był podejmowany w europejskich stolicach. Ambasador Francji w Warszawie pisał o nim: „Nikt dotąd nie był równie błyskotliwy, nie wyrażał się lepiej, lepiej nie pisał. Nie było dotąd równie urodziwej postaci, nigdy nikogo nie zasypano taką liczbą pochwał i pochlebstw”.

Potocki był żołnierzem, walcząc m.in. z piratami jako kawaler zakonu maltańskiego, a także pierwszym Polakiem, który wzbił się w powietrze – w 1790 roku odbył lot balonem u boku Jeana Blancharda. Jego pasją były podróże, które zaprowadziły go do Afryki Północnej, Azji Mniejszej, na Kaukaz, a nawet niemal do granic Chin – jako członka rosyjskiej misji dyplomatycznej.

Równolegle do wypraw rozwijał zainteresowania literackie i naukowe. Pisał po francusku, opublikował wiele prac historycznych, archeologicznych i etnograficznych. Prowadził badania egiptologiczne, jak na tamten czas – nowoczesne. Był członkiem Towarzystwa Przyjaciół Nauk, posłem na Sejm Czteroletni, a także wydawcą prasy politycznej. Walczył przeciwko Rosji podczas wojny polsko-rosyjskiej 1792 roku, broniąc Konstytucji 3 Maja, ale potem z królem zapisał się do Targowicy.

Jednak największy rozgłos przyniosła mu powieść „Rękopis znaleziony w Saragossie” – arcydzieło literatury światowej, powieść szkatułkowa pełna filozoficznej głębi, orientalnej atmosfery i literackiego kunsztu.

Czytaj też: Zofiówka, jedna z największych atrakcji

Kula była nietypowa, ale nie srebrna

Co do śmiercionośnego pocisku – według relacji świadka, sąsiada Chołoniewskiego, który widział ciało Jana Potockiego kilka godzin po jego śmierci, arystokrata odebrał sobie życie, strzelając z pistoletu w twarz. Pocisk, którego użył, był niezwykły, ale nie srebrny: była to ołowiana kula, najprawdopodobniej własnoręcznie odpiłowana przez Potockiego z jakiejś puszki. Nietypowa amunicja sprawiła, że broń częściowo się rozerwała w chwili wystrzału. W literaturze poświęconej Potockiemu pojawia się także wersja, wedle której śmiertelnym pociskiem była kula srebrna, co miało wynikać z jego przekonania, że jest wilkołakiem. Ta dramatyczna, symboliczna opowieść najprawdopodobniej narodziła się jednak później i stanowi część legendy otaczającej postać ekscentrycznego pisarza.

Czytaj też: Tulczyn, pałac Potockich

Potocki został pochowany w sieni kościoła w rodzinnym Pikowie na terenie dzisiejszej Ukrainy. Kościół ten istnieje, ale jest na wpół zrujnowany – autor „Rękopisu…” leży zatem dzisiaj pośrodku ruiny.

Kresy.pl / Kurier Galicyjski

Kościół w Pikowie, fot. Posterrr/Wikipedia, lic. CC-BY-SA 4.0.

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply