Prezes Instytutu Pamięci Narodowej: Rozmowy z Ukraińcami bezowocne

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek podsumował dotychczasowe rozmowy ze strona ukraińską na temat odblokowania możliwości poszukiwania ofiar zbrodni sowieckich i OUN-UPA na Ukrainie.

Ukraińcy zablokowali możliwości pracy przedstawicieli Instytutu Pamięci Narodowej w swoim kraju w odwecie za zburzenie nielegalnego pomnika ku czci zbrodniczej UPA w Hruszowicach. Pomnik został zbudowany przez miejscowych Ukraińców, a zburzony legalnie w kwietniu tego roku, na prośbę miejscowego wójta, przez działaczy Ruchu Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej. Ukraińcy nie mają zamiaru wycofywać się ze swojego nieprzyjaznego stanowiska, co wywołało już głosy krytyki ze strony przedstawicieli polskiego IPN.

Ostatnio, w specjalnym oświadczeniu, odniósł się do sprawy sam prezes Instytutu Jarosław Szarek. “Naszą intencją było przygotowanie takiej listy z naszej strony – to proponowaliśmy również stronie ukraińskiej – spornych punktów, żeby rozmawiać, żeby nie było tak, że jakiś incydent, czy ostra wypowiedź z jednej, czy z drugiej strony blokuje nam całość prac. A tak sytuacja teraz wygląda, że praktycznie nie zostaliśmy wpuszczeni na Ukrainę” – opisuje swoje inicjatywy Szarek. „Niestety państwo ukraińskie, mimo że jego władze, przedstawiciele MSZ-u, z którymi się spotkałem, deklarowały tutaj pełne poparcie, to wszystko blokowane jest na niższym szczeblu” – prezes IPN podsumowuje stanowisko władz Ukrainy.

Szarek podkreślił, że Polska nie może ustępować w tej kwestii bo ofiary OUN-UPA, ale też sowietów, po 17 września 1939 muszą być w miarę możliwości zidentyfikowane i z należytym szacunkiem pogrzebane. Potwierdził także, że Ukraińcy warunkiem wstępnym dla poszukiwania szczątków ofiar OUN-UPA czynią odbudowę pomnika w Hruszowicach, kuc czci tej organizacji, odpowiedzialnych za ludobójstwo na Polakach. Prezes IPN wezwał nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych do wsparcia jego wysiłków i prób wpłynięcia na stanowisko Ukraińców.

radiomaryja.pl/kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • gotan
      gotan :

      Instytut Pamięci Narodowej ze swoimi urzędnikami, znalazł się w strefie pomroczności jasnej w której od lat funkcjonują wszyscy zarządzający w naszym kraju…Każdy z tych urzędasów obawia się czy przypadkiem nie powie czegoś co obrazi uczucia upadlińców…Wszystkie tzw. “elyty “boją się własnego cienia. I to funkcjonuje od momentu uzyskania swobody wypowiadania się czyli od roku 1990.Mijają kolejne rocznice “Ludobójstwa na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej” a sprawa rozliczeń z tzw. UPAdliną jak stała w miejscu,tak stoi !…Przepychanki w sprawie ludobójstwa nikogo nie dziwią.Rząd jak pieprzył głupoty o rozliczeniu Ukraińców tak pieprzy dalej.Pozorując jakieś działania…”my chcemy ale oni nie chcą” I co na to dictum media?…A media robią to co im nakazują zarządzający tym bajzlem..Giętkość języka politycznego przypomina wydarzenie,kiedy na wycieraczce pod drzwiami napaskudził upowiec z Ukrainy…i poprosił gospodarza o papier toaletowy….No i co? A nic..Gospodarz z Polski podał mu papier! Tak w skrócie można podsumować PiSowców,którzy są gotowi nawet na taką usłużność aby nie zostali pomówieni o brak empatii dla tych,którzy na nich srają…..

  1. zefir
    zefir :

    Chociaż w IPN-ie wiedzą,że banderowcy trutkę im poddają,to szczurzym obyczajem do tej trutki się pchają.To nic,że ich do banderlandu nie wpuszczają,że ich strategiczni banderowscy przyjaciele nie popierają,wręcz olewają,w IPN-ie lamentami się zasłaniają i na pomoc Piekły czekają.Wszelkimi manewrami i probanderowskimi postawami tak się w IPN-ie ustawiają gdyż w elytach Polską rządzących zrozumienia,poparcia,znaczenia nie mają.A o swoje stołki przecież dbają.

  2. jaro7
    jaro7 :

    Ale sobie p.Szarek towarzystwo wybrał z jednej strony siedzi idiota i zaprzaniec Piekło ambasador hmmm no właśnie czyj bo Polski to coś nie reprezentuje z drugiej banderowski Goebbels czyli Wiatrowycz.P.szarek nie wiem czy jest pan tak naiwny czy współdziała z “naszymi” banderofilami.