Przedstawiciele MSZ Rosji uważają, że dołączenie Finlandii do NATO nie poprawiło, ale pogorszyło bezpieczeństwo w regionie. Ostrzegają też, że jeśli aktywność Sojuszu w Europie Północnej wzrośnie, to „zostaną podjęte wszelkie konieczne środki ostrożności w zakresie militarno-technicznym”.

Jak pisaliśmy, we wtorek Finlandia oficjalnie stała się członkiem NATO – 31. krajem członkowskim Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Do sprawy oficjalnie odniosła się strona rosyjska. Wiceszef MSZ Rosji, Aleksandr Gruszko oświadczył, że Moskwa podejmie “wszelkie konieczne środki ostrożności”.

„Z prawnego punktu widzenia, NATO zbliża się do granicy rosyjsko-fińskiej, która ma 1300 km długości. To jest rzeczywistość wojskowo-polityczna, która musi być brana pod uwagę w naszym planowaniu obronnym i to będziemy robić” – powiedział Gruszko.

„Jeśli aktywność NATO, najwyraźniej, zwiększy się w tym regionie, zostaną podjęte wszelkie konieczne środki ostrożności w zakresie militarno-technicznym” – zapowiedział wiceszef rosyjskiej dyplomacji. Zaznaczył też, że Moskwa będzie uważnie obserwować, jak członkostwo Finlandii w NATO wpłynie na konfigurację sił w Europie Północnej. Dodał, że dotyczy to również możliwości rozlokowania „obcych wojsk” na fińskim terytorium.

Inny wiceminister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Riabkow powiedział stacji Rossija-24, że wraz z dołączeniem Finlandii do NATO sytuacja bezpieczeństwa w Europie Północnej raczej się pogorszy, niż poprawi.

„Bezpieczeństwo krajów nordyckich nie zwiększy się, ale raczej pogorszy w rezultacie tego [akcesji Finlandii do NATO – red.]” – powiedział Riabkow.

Polityk dodał, że Moskwa podejmie „środki wyrównawcze” w sferze wojskowo-technicznej”. Powiedział, ze „wszystko zostanie dostosowane do zmieniającego się środowiska” bezpieczeństwa, a „wszelkie zagrożenia ze strony północnej flanki [NATO – red.]” względem Rosji „zostaną odparte”.

Riabkow uważa, że Finlandia i Szwecja padły ofiarą „rusofobicznego szaleństwa” i nie zdołały postawić swoich interesów narodowych ponad interesami „kolektywnego Zachodu”.

Po tym, jak Finlandia została 31. członkiem NATO, prezydent Sauli Niinisto zapewnił, że jego kraj będzie „nieustannie” pracować na rzecz przyjęcia Szwecji do Sojuszu Północnoatlantyckiego.

„Członkostwo Finlandii nie jest kompletne bez członkostwa Szwecji. Praca na rzecz szybkiego przyjęcia Szwecji jest nieustannie kontynuowana” – zaznaczył Niinisto. Oświadczył, że dla Finlandii dołączenie do NATO to „historyczna chwila”, ponieważ bezpieczeństwo i stabilizacja są niezwykle istotne dla Finów. Ocenił, że sam proces ratyfikacji członkostwa „nie był aż tak trudny”, choć „niemniej to duża ulga”.

„Członkostwo Finlandii nie jest wymierzone przeciwko komukolwiek. Nie zmienia także podstaw, ani celów polityki zagranicznej i polityki bezpieczeństwa Finlandii. Finlandia to stabilne i przewidywalne państwo nordyckie, które pragnie pokojowego rozwiązywania spornych kwestii” – zaznaczono w oficjalnym komunikacie fińskiego prezydenta.

Jeszcze przed oficjalną akcesją Finlandii do NATO zostało to krytycznie skomentowane przez stronę rosyjską. W poniedziałek rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Aleksander Gruszko oświadczył, że Rosja wzmocni swoje zdolności militarne w regionach zachodnich i północno-zachodnich w odpowiedzi na ten fakt. Dzień później rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu oświadczył, że „NATO wzmacnia kurs antyrosyjski, co prowadzi do eskalacji konfliktu”.

TASS / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply