Rafał Ziemkiewicz o hańbie III RP.

“Niezrozumiała jest tchórzliwość, z jaką Polska od ćwierć wieku wycofuje się z każdej próby powiedzenia na głos prawdy o losach Wołynia i Wołyniaków, a także o powiązanych z tą rzezią zbrodniach OUN–UPA we wschodniej Małopolsce”– pisze w najnowszym wydaniu tygodnika “Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz.

“Wystarczą zmarszczenie brwi ukraińskiego ambasadora, artykuł strofujący polski nacjonalizm albo gniewny pomruk, że kto “wbija klin” między Polaków a Ukraińców, ten sprawia radość Putinowi, i rocznicowa uchwała spada z sejmowego porządku obrad albo zamienia się w bezpieczny bełkot o “tragicznych zajściach” oraz “wzajemnych krzywdach”, sala na planowanie spotkanie okazuje się remontowa na albo z innego powodu niedostępna, a kalendarz wszystkich, nawet niskich rangą przedstawicieli władzy – wypełniony po brzegi”– pisze Rafał Zimkiewicz.

Nasza uległa postawa wobec słabszego i kłopotliwego sąsiada nie ma żadnego uzasadnienia.

“Można by zrozumieć takie zachowania, gdyby Ukraina była – tak jak Chiny czy Turcja – potęgą, z którą kontakty gospodarcze są zbyt zyskowne, aby je pochopnie narażać na szwank. Mówimy jednak o państwie, które – przy całej zrozumiałej sympatii dla jego niepodległościowych dążeń – nie zdołało jak dotąd udowodnić swej zdolności do samodzielnego bytu i trwałości w stopniu większym niż, dajmy na to, republika Naddniestrza czy Kosowo. Państwie, które, wręcz przeciwnie, raczej potrzebuje pomocy i życzliwości Polski niż Polska jego względów”– uważa Ziemkiewicz.

Winne wieloletnich zaniedbań i piętrzących się problemów w stosunkach polsko–ukraińskich są polskie elity polityczne.

Mamy tu po prostu do czynienia z haniebną niedojrzałością polskiej polityki i w ogóle polskiego sposobu myślenia. Z magicznym przekonaniem, że jeśli się o niewygodnych dla dzisiejszej polityki zbrodniach na Wołyniu nie będzie mówić, to problem zniknie” – stwierdza znany publicysta.

W relacjach z Ukrainą do żadnego przełomu nie prowadzi także polityka obecnego rządu.

Dyskurs, jakiego używa dziś rządzące Prawo i Sprawiedliwość, nie różni się niestety od tego, co prezentowali wszyscy jego poprzednicy. Na jednym oddechu wmawiamy sobie, że dzisiejsi
Ukraińcy nie mają z tradycją zbrodniczego nacjonalizmu nic wspólnego i że uczczenie w Polsce ofiar tej zbrodniczej tradycji dniem pamięci, ustawą czy rocznicową uchwałą może tych niemających z nią nic wspólnego Ukraińców boleśnie urazić i nastroić nieprzychylnie wobec Polski
” – zauważa Ziemkiewicz.

Zdaniem dziennikarza “trudno o bardziej krzyczący nonsens”.

Polskie milczenie ośmiela neobanderowców do zachowań coraz bardziej bezczelnych. Od historyków dowiadujemy się, że z ukraińskich archiwów wyparowują dokumenty zbrodni. Atakowane są konferencje naukowe, ekshumacje szczątków ofiar, świadkowie, którzy kiedyś zdecydowali się opowiedzieć o tamtych czasach, dzwonią do polskich autorów, błagając o usunięcie z książek ich relacji i niezdradzanie, broń Boże, danych pozwalających na identyfikację” – relacjonuje Ziemkiewicz.

Autor porównuje tę sytuację z “wmawianiem sobie na początku lat 30., że nie należy przeszkadzać Hitlerowi w dochodzeniu do władzy, bo większość Niemców to przecież porządni, normalni ludzie i po co ich obrażać sugestią, że są między nimi jacyś naziści“.

Dotychczasowa polityka III RP wywołuje skutki odwrotne od zamierzonych.

“Polska, powtórzmy jeszcze raz to słowo, tchórzliwość, polska bezmyślna wiara w moc głaskania skutkuje stałym wzrostem na współczesnej Ukrainie kultu Bandery i poszerzaniem politycznych wpływów jego spadkobierców. “Normalni” Ukraińcy nie potrzebują naszego głaskania – potrzebują właśnie jasnego sygnału, że banderowcy to nie żadni herosi, ale zbrodniarze, że dla Ukrainy banderowskiej nie będzie miejsca wśród narodów cywilizowanych, że droga do demokracji
nie może wieść przez historyczne kłamstwo i apologię ludobójstwa”
– stwierdza Ziemkiewicz.

Zdaniem znanego publicysty, dotychczasowa polityka może doprowadzić do politycznej katastrofy.

“Polskie elity, zarówno te od Michnika, dla których Polska z założenia zawsze jest najgorsza i najbardziej winna, jak i te od Rymkiewicza, które “bardziej nienawidzą Rosji, niż kochają Polskę” błądzą straszliwie. To, że wolna, demokratyczna i cywilizowana Ukraina jest w naszym interesie, nie znaczy bynajmniej, że w naszym interesie jest każda Ukraina. Jeśli się okaże, że przez swą głupią politykę wymieniliśmy skorumpowaną, mafijną satrapię Janukowycza, jakich wiele w różnych częściach świata, na państwo być może bardziej niezależne od Moskwy, ale choć w części wcielające w życie ideologiczne postulaty twórców ukraińskiego nacjonalizmu, to będzie to coś jeszcze gorszego niż hańba. Co do tej ostatniej w kontekście traktowania przez państwo polskie pamięci o ofiarach Wołynia nie ma wątpliwości. Pytanie: Czy w ślad za hańbą nie przyjdzie polityczna katastrofa?”– kończy Ziemkiewicz.

“Do Rzeczy”/KRESY.PL

23 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. kp
    kp :

    Pan Ziemkiewicz ma duży dar do formułowania w kluczowych sprawach precyzyjnych ocen, które pokazują nonsensy współczesności. Nic nie można dodać do tej trafnej diagnozy. Bardzo trafna jest diagnoza – ludobójstwo ukraińskie, to Katyń III RP.

  2. jaroslaus
    jaroslaus :

    jedynym godnym upamiętnieniem Ofiar ludobójstwa Polaków przez tych zbrodniczych chachłów nie będą ich przeprosiny – TYLKO ROZPAD tego SZTUCZNEGO tworu – i to rozpad ostateczny – raz na zawsze. Śmierć wrogom Ojczyzny.

  3. cinderella49
    cinderella49 :

    Poczytajcie sobie, co politycy PiS w “Strefie Wolnego Słowa” piszą o rzezi w http://niezalezna.pl/83142-jerzy-targalski-zdradza-zakulisowe-dzialania-rosyjskiej-propagandy-podczas-szczytu-nato . Teraz juz można, szczyt NATO się skończył, a więc i PJK i PAD pośpieszyli z wieńcami na Skwer Wołyński. Ale cóż to za hipokryzja, skoro 2 dni wcześniej wycofuje się z agendy Sejmu projekt uchwały, by nie narażać się “przyjaciołom Ukraińcom”. Ciekawe, czy prezydent Duda bedzie oddawał hołd Banderze w Kijowie.

  4. jaro7
    jaro7 :

    http://dziennik.artystyczny-margines.pl
    To jest szokujące co się wyprawia w Przemyślu.Pro banderowska policja NIc nie robi aby temu porzeciwdziałać(sami sa chyba banderowcami0.Jest tu tez sporo artykułów o upa.Rozpowszechniajcie to gdzie sie da.Co do Ziemkiewicza to facet pisze coraz lepiej i mądrzej.Szkoda ze udziela się w Tv republika,tubie propagandowej upainy.

  5. mix
    mix :

    Plus dla Ziemkiewicza, sama prawda. Z drugiej strony – są to wszystko takie oczywistości, że aż wstyd, że PiS nie potrafi tego pojąć. Nie mam co prawda zbyt wysokiego mniemania o pisowskich zdolnościach intelektualnych, ale w taką głupotę aż trudno uwierzyć. Być może kluczem są tu “starsi bracia”, którzy z jakichś powodów bardzo ciepło do procesu banderyzacji Ukrainy się odnoszą.

  6. greg
    greg :

    cytat z dyskusji 🙂 “Zmanipulowany niedouku i mitomanie, zamiast łykać jak pelikan, fałszywą banderowską propagandę, sięgnij do rzetelnej, naukowe,j uznanej międzynarodowo wiedzy. Otoż, Ukrainy jako państwa nigdy NIE BYŁO przed 1991 r. Wcześniej na tych terenach był ZSRS (CCCP). A jeszcze wcześniej na ziemiach okrainnych była Rzeczpospolita, Ruś Kijowska, Kozacczyzna i Małorosja. Jako etnicznie odrębna narodowość, okraińcy (później Ukraińcy), zaczęli się formować z Rusinów i Kozaków, i pojawili się dopiero pod koniec XIX w. kiedy zaczęła się kształtować ich świadomość narodowa. W odróżnieniu od Rusinów i mieszkających w wielokulturowej Rzeczpospolitej, a później bardziej jednolitej etnicznie i uszczuplonej przez ukrów obszarowo RP, spokojnych Łemków, byli bardzo opoźnieni i skażeni chazarskimi genami – stąd ich dzikość i barbarzyństwo, ktore wsparte rasistowskimi i nazistowskimi szaleńczymi teoriami degenerata Dmytro Doncowa i terrorysty Bandery (polskich obywateli skazanych przez sąd za dywersję i terroryzm na karę śmierci, ktorą niestety Polacy wspaniałomyślnie nie wykonali, za co zdegenerowana swołocz nam się poźniej “odwdzięczyła” ludobojstwem), znalazły wyraz w dokonanym na 200 000 Polakow (w większości bezbronnych kobiet, starców i dzieci) barbarzyńskim LUDOBOJSTWIE (genocidium atrox) w latach 1939-47 na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej. Po wojnie za kolaborację z nazistowskimi Niemcami, a potem wysługiwanie się Stalinowi, dostali od wujka Stalina, zagarnięte przez sowiecko-bolszewicką swołocz (której podobno nienawidzą) od Polski 4 płd-wsch. wojewodztwa: wołyńskie, lwowskie (z od 450 lat polskim Lwowem, 3. po Warszawie i Krakowie, prężnym, wieloetnicznym ośrodkiem polskiej kultury i nauki, w ktorym Polacy zawsze stanowili ponad 55% mieszkańcow, a Ukraińcy najwyżej 9%), stanisławowskie i tarnopolskie. A teraz (podobnie jak w historii), zamiast siedzieć cicho, rozlewają swoje ‘bezhołowie’, bandero-nazizm i niepokoje po Europie. Mieli w RP bardzo dobrze, ale zawsze się butowali i stosując dywersję i terror, koniecznie chcieli się oderwać. Natomiast etnicznym Rosjanom w Donbasie, nie zamierzają przyznać nawet autonomii, nawet w granicach obecnej Ukrainy. Stąd i całe Powstanie w Donbasie oraz obrona powstańcow przez ziomkow z Rosji i ich najemników. Podobnie chytrych, cynicznych i bezwzględnych jak banderowcy. Teraz pozwalają się traktować jak niedorozwiniętego bachora, który wrzeszcząc chce by mu dawać cukierki i we wszystkim ustępować, pomimo totalnej NIEWDZIĘCZNOŚCI z jego strony – ale do czasu. Dlatego też, roszczeniowych, niewdzięcznych ukrów trzeba czym prędzej gnać z Polski na ich UPAinę, bo niedługo znów zechcą nam kawałek Polski oderwać i zrobić z niego podobny burdel, jaki zrobili w banderschtad’cie i banderlandzie. Tak że mit o starożytnych ukrach, przekopaniu przez nich Morza Czarnego i kontaktach ze starożytnym Egiptem, możesz -niestety – między bajki włożyć. Przykro mi.

  7. krok
    krok :

    Kaczyński w swojej nienawiści do ruskich, myśli że złoży kwiaty przed pomnikiem ofiar na Kresach i sprawa załatwiona, odbębniono, kresowiacy zadowoleni, dalej można wspierać szowinizm ukraiński w stosunku do Rosji. Nic bardziej mylnego, Kresowiacy nie zapomną, jeszcze bardziej radykalizują swoje żądania i jednoczą, a ukraińcy w swoim szowinizmie zaczynają bardziej nienawidzić Polaków niż Ruskich. Do ruskich nie podskoczą, a w stosunku do Polski będą mieli coraz więcej wyimaginowanych roszczeń i agresji, co widać przy atakach na Polaków. PIS obudzi się z ręką w nocniku, te idee patriotyczne, które są ich motorem napędowym w poparciu społecznym, spadną. Bo jaki Polak zagłosuje na PIS skoro plują na Polskich patriotów, pamięć historyczną Polaków, czy prawdę, która chcą zamazać lub przemilczeć. Polaków w Przemyślu media Polskie nazywają oficjalnie narodowymi bojówkami, a ukraińskie marsze, które niosą hołd mordercom Polaków, nazywają marszami patriotycznymi, dla uczczenia ukraińskie partyzantki, czy nawet wojska. Historyczne kłamstwa powielane przez PIS, PO, przy pomocy TVN i innych mediów, dalej pozostaną kłamstwami. PIS optymistycznie uznał, można temat Kresów przemilczeć, że 500+ załatwi im wyborców na następną kadencję, ja i moi znajomi, rodzina, już na nich nie zagłosujemy. Niech robią co chcą, znam ich intencje, nie są propolskie, są proukraińskie i antyruskie, na tym nie ujadą.