Zełenski o Banderze: dla jakiejś części Ukraińców jest bohaterem

Stepan Bandera to bohater dla jakiejś części Ukraińców, i to normalne i fajne. To jeden z tych ludzi, którzy bronili wolności Ukrainy. Ale uważam, że jeśli tyle ulic, mostów nazywamy jednym i tym samym imieniem, to nie jest to całkiem w porządku – powiedział w wywiadzie kandydat na prezydenta Ukrainy Wołodymyr Zełenski

W opublikowanym w czwartek wywiadzie dla stacji RBC-Ukraina zdecydowanie prowadzący w sondażach kandydat na prezydenta Ukrainy Wołodymyr Zełenski był pytany m.in. o kwestie dekomunizacji kraju, a zarazem o gloryfikowanie Stepana Bandery, m.in. poprzez nazywaniu ulic jego imieniem. Odpowiedział, że do dekomunizacji ma „normalny stosunek”.

– Społeczeństwo wybrało, i to jest normalne. Są niezaprzeczalni bohaterowie – powiedział, po czym odniósł się do postaci Bandery:

– Stepan Bandera – [to] bohater dla jakiejś części Ukraińców, i to normalne i fajne. To jeden z tych ludzi, którzy bronili wolności Ukrainy. Ale uważam, że jeśli tyle ulic, mostów nazywamy jednym i tym samym imieniem, to nie jest to całkiem w porządku.

Zełenski uważa, że „w tej sprawie nie chodzi o Stepana Banderę”, bo on to w kwestii przesadnego uhonorowywania samo może powiedzieć o ukraińskim poecie Tarasie Szewczenko. – Bardzo szanuję jego twórczość, ale powinniśmy pamiętać o bohaterach dzisiejszych, o bohaterach sztuki, literatury, po prostu o bohaterach Ukrainy. Czemu nie nazywamy [ulic itp. – red.] ich imionami – bohaterów, którzy dziś jednoczą Ukrainę? Są takie napięcia w społeczeństwie, że trzeba robić wszystko co możliwe, by jednoczyć Ukrainę.

Przeczytaj: Wjatrowycz atakuje Polskę. Powodem wypowiedź czołowego kandydata na prezydenta Ukrainy

W tym kontekście showman-polityk wymienił Andrija Szewczenkę, najpewniej mając na myśli znanego ukraińskiego piłkarza, obecnie selekcjonera reprezentacji Ukrainy. – Dla mnie to prawdziwy bohater – powiedział. Skrytykował przy tym ukraińskie prawo, które nie pozwala nadawać ulicom imion osób żyjących ani takich, które zmarły mniej niż 10 lat temu. Jego zdaniem, obecnie powinno się honorować w ten sposób osoby, które rozsławiają Ukrainę na całym świecie. – Wszyscy będą zadowoleni, wszyscy będą szczęśliwi.

Zełenski dodał, że w tej kwestii dystansowałby się od honorowania polityków. – Dziś mamy jednego politycznego bohatera, a jutro dowiemy się, że on jest taki a taki i zlikwidujemy mu pomnik.

W rozmowie kandydat na prezydenta był też pytany o kwestię Donbasu. Powiedział, że to „duża sprawa” i „zajmie nam wiele czasu wydostanie się z tej kryminalnej sytuacji”. Zaznaczył, że pomocna może być „wojna informacyjna”, żeby uświadomić mieszkańcom części Donbasu kontrolowanej przez separatystów, że „Ukraina ich potrzebuje, że oni potrzebują Ukrainy i że też są Ukraińcami”. Dodał, że będzie to jednak wymagać „wielu humanitarnych kroków”. – Najgorsze jest to, że z nimi nie rozmawiamy.

Zełenski powiedział, że jeśli zostałby prezydentem, to nie zamierza podpisywać ustawy o amnestii dla separatystycznych bojowników. Jego zdaniem, Donbasowi nie powinien też przysługiwać żaden specjalny status. Zaznaczył, że chciałby stworzyć duży, europejski rosyjskojęzyczny portal, „który będzie mówił prawdziwe rzeczy i informował o wydarzeniach na Ukrainie, o których” mieszkańcy Donbasu „chcą słyszeć”. Uważa, że Ukraina powinna wyciągnąć do nich pomocną dłoń i dać i do zrozumienia, że są zakładnikami.

Rbc.ua / Unian / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. ProPatria
    ProPatria :

    Bezpłciowy populizm ukierunkowany na pozyskanie głosów jak największej części stepowego luda.. Cóż poradzić, jaki kraik, tacy bohaterowie: w tym przypadku sami zwyrodniali mordercy, wieszcze-piewcy ludobójstwa, kler wzywający i podsycający mordy, psychopaci.. Pojęcia humanitaryzmu, współczucia, szacunku do istoty ludzkiej nieznane.