Zakończyło się głosowanie w wyborach prezydenckich na Litwie. Według wyników z większości dzielnic wyborczych, Waldemar Tomaszewski osiągnął poparcie prawie 9 procent (110 tys. głosów), czyli dwukrotnie wyższe niż w wyborach prezydenckich sprzed pięciu lat, w których uzyskał 4,7 proc. i wygrał zdecydowanie w rejonie wileńskim i solecznickim nawet z urzędującą prezydent Dalią Grybauskaitė.

Jak pokazują wstępne wyniki z obecnych wyborów prezydenckich, Waldemar Tomaszewski osiągnął tradycyjnie bardzo dobry rezultat nie tylko w rejonach wileńskim i solecznickim, gdzie ponownie zwyciężył, ale też wygrał w wielu dzielnicach w rejonach trockim, święciańskim, szyrwinckim, jezioroskim oraz miasta Wilna.

Wyniki te pokazują, że na przewodniczącego Akcji Wyborczej Polaków na Litwie głosowali nie tylko przedstawiciele mniejszości narodowych, ale też wyborcy litewscy.

Sprawdziły się zatem przedwyborcze doniesienia pokazujące wzrost poparcia dla Waldemara Tomaszewskiego, który prowadzi politykę uczciwą, opartą na wartościach chrześcijańskich, z troską o dobro każdego mieszkańca Litwy. Dlatego na Waldemara Tomaszewskiego głosują i Polacy, i Rosjanie, i Białorusini, a także przedstawiciele innych narodowości. Dotrzymywanie słowa, dbanie o wszystkie mniejszości narodowe, pryncypialność poglądów, ochrona najsłabszych, walka o prawa obywatelskie – to jest to, co wyborcy najbardziej cenią w Tomaszewskim i powód, dla którego go popierają. To jeden z nielicznych na Litwie polityków, który rzeczywiście realizuje przedwyborcze obietnice. Tomaszewski pokazuje, że pierwszym obowiązkiem polityka powinno być pochylenie się nad problemami i krzywdą każdego człowieka oraz wytrwała walka o dobro wspólne.

Osiągnięty przez Tomaszewskiego wysoki wynik w wyborach prezydenckich to efekt dobrego zorganizowania partii, skutecznej pracy organizacyjnej, poświęcenia dla sprawy i sprawnego kierowania partią, opartego na przejrzystych zasadach i budowaniu wspólnoty prawdziwych wartości.

Zakończona pierwsza tura wyborów prezydenckich to kolejny sukces AWPL pod przewodnictwem Waldemara Tomaszewskiego. Sam udział i uzyskane poparcie w wyborach prezydenckich przedstawiciela polskiej mniejszości narodowej to osiągnięcie na skalę europejską. Żaden przedstawiciel mniejszości narodowej w krajach Unii Europejskiej nie osiągnął nigdy tak wysokiego wyniku wyborczego jak Waldemar Tomaszewski. Dla przykładu kandydat licznej mniejszości węgierskiej w Rumunii Hunor Keleman w wyborach prezydenckich w 2009 roku uzyskał niewiele ponad 3 procent poparcia. Tym bardziej należy podkreślić wynik osiągnięty przez Waldemara Tomaszewskiego, który dowodzi wzrastającego poparcia dla przewodniczącego AWPL i pokazuje docenianie przez wyborców uczciwej i opartej na zasadach moralnych polityki.

L24.lt/pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. suwaliszek
    suwaliszek :

    Gratulacje dla pana Waldemara i całej AWPL. Jest to duży krok na przód w przywróceniu wielowiekowego charakteru Litwy. 9 % głosów poparcia dla Wilniuka przy naszej populacji 5-7% a więc głosowali na naszego kandydata również inne mniejszości i Lietuvisy. Był to wynik spokojnej ale i cierpliwej pracy od podstaw – bez szermowania hasłami typu: Wilno nasze itp. AWPL staje się coraz bardziej wiarygodną partią dla wszystkich obywateli RL , partią, która chce dobra dla wszystkich. Teraz widzę, że na dzień dzisiejszy nie ma innej drogi na Litwie do równouprawnienia Litwinów ( Polaków – Wilniuków ) i Lietuvisów ( i Białorusinów bo też są na Litwie autochtonami ). Jednak to smutne, że muszą liczyć tylko na siebie – Polska ich opuściła w imię ” wyższych interesów” czytaj obcych – niepolskich interesów. Nie mogą liczyć na nasze Leopardy ( nie chodzi mi o konflikt zbrojny lecz o bardziej zdecydowane działanie rządu RP ) więc pozostaje im spokojna ale wytrwała walka wyborcza. W związku z tym nie wierzę aby następne ćwierćwiecze przyniosło dla Litwy stan sprzed 1939 roku, może w końcu autonomię w ramach RL ale coraz realniejsze staje się równouprawnienie na wzór fiński. Zresztą o autonomii lepiej za dużo nie piszmy bo to działa na Lietuvisów jak płachta na byka i budzi ich demony nienawiści do wszystkiego co polskie.