We wtorek wieczorem samochód osobowy marki BMW z dwojgiem młodych Ukraińców spadł z wysokiego nabrzeża do Odry we Wrocławiu. Auto utonęło w głębokiej, lodowatej rzece. Młodzi Ukraińcy bawili się “driftując”na lodzie.
Do zdarzenia doszło we wtorek około godziny 22:00 we Wrocławiu. Służby otrzymały zgłoszenie, że samochód z ludźmi spadł z Nabrzeża Janówek we Wrocławiu do rzeki Odry i zatonął. Na miejsce skierowano kilka zastępów straży pożarnej, WOPR i policję – relacjonuje Gazeta Wrocławska.
Osoby, które znajdowały się w aucie zdołały samodzielnie wydostać się z samochodu jeszcze przed przyjazdem służb.
Gazeta Wrocławska podaje, powołując się na nieoficjalne informacje uzyskane przez jednego z reporterów, że na miejscu zdarzenia, na oblodzonym, betonowym placu przy nabrzeżu Odry, grupa młodzieży urządziła “zabawę” polegającą na kontrolowanym poślizgu samochodów, tzw. drifcie.
Przeczytaj: Ukraińcy porwali i pobili pracowników, którzy chcieli odejść z pracy. Poszło o treść wypowiedzenia
Jedno z aut marki BMW serii E39 spadło z wysokiego nabrzeża do rzeki i zatonęło. Na miejsce skierowano kilka zastępów straży pożarnej, WOPR i policję
Kierowca i pasażerka to obywatele Ukrainy. Nie odnieśli obrażeń. Po upewnieniu się, że w aucie nie było więcej pasażerów, strażacy podjęli decyzję o niewyławianiu samochodu z wody.
Sprawa zostanie skierowana do sądu pod kątem narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Zobacz także: Kolejni Ukraińcy oszukiwali na “pracownika banku”. Trafili do aresztu
gazetawroclawska.pl / nowiny24.pl / Kresy.pl
Szkoda ,że się nie potopili , teraz trzeba będzie ich utrzymywac w więzieniu . Znając filoukraińskie zaczadzenie sądów zapłaca niewielką karę i nawet ich nie deportują do ojczyzny banderyzmu.