Wizyta patriarchy Moskwy w cieniu służb

Patriarcha Moskwy Cyryl przyjeżdża do Polski. Jego wizyta jest wynikiem m.in. zabiegów byłego funkcjonariusza i agenta służb specjalnych PRL-u Tomasza Turowskiego, który z nadania ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego zajmował się pogłębianiem stosunków z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym. O okolicznościach wizyty pisze “Gazeta Polska Codziennie” i portal Nezalezna.pl

Jaki był pana udział w przygotowaniu wizyty patriarchy Całej Rosji w Polsce?– „Codzienna” zapytała Turowskiego. – Kościół katolicki w Polsce i Cerkiew rosyjska same radzą sobie doskonale nawiązywaniem i prowadzeniem rozmów –uciął i odłożył słuchawkę.

Wizyta, która odbędzie się dokładnie za miesiąc, jest przygotowywana z wielkim rozmachem, niemal jak przyjazd papieża. Zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi spotka się z prezydentem Bronisławem Komorowskim, marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem, parlamentarzystami, intelektualistami i dyplomatami. Będzie go ochraniał BOR.

Chcieliśmy się dowiedzieć w Biurze Ochrony Rządu, dlaczego zabezpiecza pobyt moskiewskiego hierarchy, skoro nie czyniło tego np. wobec honorowego zwierzchnika całego prawosławia, patriarchy Konstantynopola Bartłomieja II? Odpowiedzi nie uzyskaliśmy do czasu wysłania gazety do drukarni.

Od wielu lat śledzę (…) aktywność Cerkwi moskiewskiej, samego patriarchy Cyryla i mam problem z ich pozytywną oceną” – napisała na swoim blogu była minister spraw zagranicznych Anna Fotyga (PiS). Jej zdaniem podróż patriarchy nie ma przede wszystkim charakteru religijnego, ale głównie polityczny. Głównym celem działań Cyryla jest wsparcie neoimperialnej polityki prezydenta Władymira Putina sięgającej do mitu Świętej Rusi. Zwróciła uwagę, że wizyta patriarchy rozpoczyna się nazajutrz po rocznicy Bitwy Warszawskiej, kilka tygodni przed czterechsetną rocznicą przegranej przez polskie wojska pod wodzą Jana Karola Chodkiewicza bitwy pod Moskwą i świętowanego hucznie w Rosji od 2005 r. „przepędzenia Polaków z Kremla”. W ten sposób Rosjanie chcą pokazać Polakom swoją siłę.

Głównym punktem wizyty Cyryla w Warszawie będzie podpisanie przesłania wzywającego narody rosyjski i polski do pojednania. A choć jest ono często porównywane z listem biskupów polskich do niemieckich z 1965 r., w którym padły słynne słowa „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”, to jednak nie będzie miało przełomowego charakteru.

Dlaczego? – Dokument zawiera wszystko, co było możliwe do uzyskania na obecnym etapie stosunków polsko-rosyjskich– mówi w wywiadzie dla KAI abp Henryk Muszyński. A rzecznik episkopatu dodaje, że podczas prac nad dokumentem postanowiono, że nie będzie on się koncentrował na ocenie dziejów. – Rosjanie mają odmienne od naszego widzenie historii– wyjaśnia.

Anna Fotyga nie ma wątpliwości, że „pojednanie z narodem rosyjskim nie stanowi w mojej opinii żadnego problemu. Poważną przeszkodą jest ciemiężący ten naród »system Putina« i polityka państwa rosyjskiego w stosunku do Polski. Nie została wyjaśniona do dziś rola jego urzędników w katastrofie smoleńskiej, a zła wola w wyjaśnianiu okoliczności jest oczywista”.

Niezalezna.pl/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply