Litewska Państwowa Komisja Językowa wykazuje nadgorliwość w wymierzaniu grzywien za obecności polskich napisów na Wileńszczyźnie, tymczasem jak zauważył dziennik “Vilniaus Diena” Wileńska Starówka pełna jest napisów w językach obcych. Tu obowiązuje inne prawo.

W centrum starego miasta, na ulicy Zamkowej, są napisy w języku angielskim, rosyjskim, niemieckim. „Sklepik z bursztynem stał się “Shop of Amber”. Obok litewskiego napisu “Antykwariat” widnieje wersja angielska “Antiques”. Obok każdej nazwy hotelu” – napisał dziennik.

„Zgodnie z ustawą o języku państwowym, w miejscach, w których mogą być obcokrajowcy: w bankach, hotelach, w miejscach uczęszczanych przez turystów, napisy mogą być nie tylko w języku litewskim, ale też w językach angielskim, niemieckim, czy francuskim” – mówi zastępca kierownika Państwowej Komisji Językowej Arunas Dambrauskas.

Według niego, „prawo to nie obowiązuje w miejscach przeznaczonych nie dla obcokrajowców, a dla zwykłych mieszkańców”. Dambrauskas zakłada teoretycznie, że gdyby rejon solecznicki, w którym 80 proc. mieszkańców stanowią Polacy, raptem stał się centrum turystycznym, dwujęzyczne napisy byłyby tam dozwolone.

Absurdem jest podział kraju na strefy turystyczne i nieturystyczne – twierdzi wicemer Wilna Jarosław Kamiński.

„Kto określa miejsca, które turyści odwiedzają, a które nie? Czy istnieją jakieś specjalne plany? Czy turyści w Wilnie chodzą tylko ulicą Zamkową i aleją Gedymina” – pyta Kamiński, przypominając, że turyści z Polski są częstymi gośćmi na Wileńszczyźnie.

Jego zdaniem „na Litwie utarło się, że karze się za napisy w języku polskim, a na napisy w innych językach obcych patrzy się przez palce”.

„Jeżeli tak gorliwie wymierza się grzywny za obecność polskich napisów w rejonie wileńskim i solecznickim, to podobne sankcje powinny być wymierzane też za obecność angielskich napisów w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Litwy” – mówi wicemer Wilna Jarosław Kamiński.

Na Litwie ponownie nasiliła się dyskusja na temat polskich napisów na Wileńszczyźnie, którą w większości zamieszkują Polacy. Jest to związane ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi, które odbędą się 27 lutego.

Od pięciu kadencji władzę w rejonie wileńskim i solecznickim sprawuje Akcja Wyborcza Polaków na Litwie.

Znad Wilii

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply