W ubiegłym tygodniu Lech Wałęsa nie skorzystał z możliwości wglądu do dokumentów, które zdaniem IPN świadczą o jego agenturalnej przeszłości jako współpracownika Służby Bezpieczeństwa. Zmienił jednak zdanie i postanowił przejrzeć teczki.
Były prezydent od samego początku gdy opublikowano informacje o teczkach z „szafy Kiszczaka” kwestionował ich autentyczność. Według niego wszystkie dokumenty zostały sfabrykowane. Z teczek wynika, że Wałęsa nie tylko podpisał „lojalkę”, ale też kwitował odbiór pieniędzy od funkcjonariuszy SB.
Jak poinformował dr hab. Sławomir Cenckiewicz, 30 marca Lech Wałęsa zrezygnował z obejrzenia „wytworów własnego donosicielstwa”. Historyk skorzystał z możliwości i przejrzał oryginały materiałów. Jak później relacjonował, „teczki niezwykle wręcz cuchną stęchlizną, co świadczy o długotrwałym przechowywaniu ich w zawilgoconym pomieszczeniu. W każdym razie nie w pawlaczu willi Kiszczaka… a to z kolei daje możliwość różnych interpretacji tego co się stało w lutym br.”.
Według RMF FM Lech Wałęsa w przyszłym tygodniu ma oglądać teczki TW „Bolka”. Zdaniem dziennikarzy umówiony już jest w Instytucie Pamięci Narodowej. Po obejrzeniu teczek ma oficjalnie zadeklarować czy podtrzymuje swoje dotychczasowe stanowisko. Jeśli tak, dokumenty zostaną przekazane do badań i analiz grafologicznych.
Nie dawac mu do reki oryginalow, bo ukradnie, albo zniszczy !
Wałęsa chce zobaczyć co przeoczył?
podrze teczki