W Warszawie ruszy kampania mobilna informująca o ludobójstwie na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej

W poniedziałek rano w Warszawie rusza kampania mobilna Fundacji „Wołyń Pamiętamy”, informująca o ukraińskim ludobójstwie na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Potrwa ona tydzień. W tym czasie ulicami stolicy będzie jeździł samochód ze specjalnym bilbordem.

Wcześniej analogiczne wielkoformatowe plakaty, upamiętniające ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, wieszane były w różnych miejscach w Polsce. We wrześniu 2018 roku informowaliśmy o wielkim billboardzie umieszczonym przy autostradzie A4. Środki zebrano w ramach internetowej zrzutki. Inicjatorka akcji Katarzyna Sokołowska mówiła wówczas, że jest to pierwsza, ale na pewno nie ostatnia akcja tego rodzaju. Niedługo później uruchomiono akcję zbierania środków na kolejne billboardy. Niedługo potem kolejny został zainstalowany miejscowości Dźwierzuty pod Olsztynem, a z zebranej w ramach zbiórki kwoty sfinansowano kolejne akcje, m.in. w Opolu i we Wrocławiu.

Kampanię w Warszawie realizuje Fundacja “Wołyń Pamiętamy”. Samochód z dwustronnym, podświetlanym billboardem informujący o ukraińskim ludobójstwie na obywatelach II RP w latach 1939 do 1947 na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej przez tydzień będzie jeździł naprzemiennie po dwóch trasach w Warszawie. W ciągu każdego dnia planowane jest pokonanie 100 km. Samochód będzie jeździł m.in. przez Stare Miasto i Śródmieście, plac Piłsudskiego, ul. Marszałkowską, Aleje Jerozolimskie i Al. Ujazdowskie, obok Sejmu, Kancelarii Prezydenta RP.

Organizatorka akcji, pani Katarzyna Sokołowska dziękuje wszystkim ofiarodawcom, dzięki którym ta akcja, a zarazem niezwykła lekcja historii, może zostać zrealizowana. Zapowiada, że to dopiero początek tego, co zamierza robić Fundacja “Wołyń Pamiętamy”.

Jak wyjaśnia, obecna akcja skierowana jest przede wszystkim do społeczeństwa polskiego. – Ono nadal nie zna naszej bolesnej historii, a niestety rządzący Polską nie zrobili nic w tym kierunku aby polska młodzież dowiedziała się, że oprócz Niemców, Sowietów, Litwinów byli jeszcze Ukraińcy – przypomina Sokołowska.  Dodaje, że byli to “ukraińscy sąsiedzi, którzy dla przysłowiowej krowy i pierzyny zamordowali ponad 250 tysięcy swoich polskich sąsiadów”.

Ponadto, akcja jest skierowana do licznie przybywających do Polski Ukraińców. – Oni mają w głowie kłamstwa wpajane im w szkołach i nie wiedzą czym tak naprawdę wsławili się ich dziadkowie czy pradziadkowie. Oni muszą poznać tą historię, aby nie dochodziło w naszym Kraju do konfliktów w tym temacie. Tylko na fundamentach prawdy można budować jakiekolwiek relacje w społeczeństwie – zaznacza organizatorka i inicjatorka przedsięwzięcia.

Akcja jest też skierowana do rządzących Polską jak i Ukrainą, „żeby wiedzieli, że z chwilą odejścia ostatniego świadka ukraińskiego ludobójstwa ta historia nie zostanie zamieciona pod dywan lub zręcznie zmanipulowana przez stronę ukraińską”. Sokołowska zaznacza, że „jest wielu Polaków, którzy nie pozwolą na zapomnienie o naszych bestialsko zamordowanych braciach”.

Przypomnijmy, że latem 2017 roku działacze Społecznego Komitetu Usuwania Banderowskich Upamiętnień w Polsce przeprowadzili podobną akcję na Podkarpaciu. Wówczas w ramach akcji „Stop Gloryfikacji UPA w Polsce” po miastach Podkarpacia jeździł mobilny baner z informacją o ludobójstwie na Polakach dokonanym na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej przez OUN-UPA.

Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply