Według szacunków GUS ceny towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu 2020 r. wzrosły w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku o 3,3 proc, a w stosunku do poprzedniego miesiąca o 0,7 proc.
Konsumenci w Polsce poczuli się bezpiecznie i zamiast oszczędzać, bardzo chętnie kupują, co powoduje rekordowy wzrost cen.
– Sytuacja w Polsce nie jest aż tak paradoksalna jak w USA, gdzie gospodarstwa domowe podczas pandemii maja więcej pieniędzy do wydania niż przed atakiem koronawirusa, a stało się tak, ponieważ bezrobotni pobierają wyższe świadczenia, niż wynosiły ich wynagrodzenia za pracę – mówił w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
– W Polsce transfery wprowadzone przez tarcze antykryzysowe też są istotne i konsumenci w większości nie odczuli jak dotąd skutków kryzysu, dlatego są skłonni, aby wydawać pieniądze – dodał.
Firmy wzrost kosztów rekompensują podnosząc ceny. Klienci taki stan rzeczy akceptują, dlatego inflacja dalej będzie rosnąć.
Ceny wzrosły nawet pomimo znacznie tańszych paliw. Oznacza to wzrost inflacji bazowej do ponad 4 proc. Podrożały zwłaszcza usługi.
Na początku roku miała także miejsce tzw. śmieciowa inflacja związana z podwyżkami związanymi z użytkowaniem mieszkania. Jej skutki odczuwalne będą przez cały rok.
– Inflacja za kilka miesięcy może wzrosnąć do 4 proc. – ocenia ekspert XTB. – Jednak w przyszłym roku powinna spaść w okolice celu inflacyjnego RPP (2,5 proc.).
Według danych GUS za czerwiec Polska stała się krajem UE z najwyższą inflacją. W maju wyprzedzała nas Rumunia. Jeżeli inflacja faktycznie wzrośnie do 4 proc. to prawdopodobnie pozostaniemy liderem wzrostów cen w 2020 roku.
Kresy.pl / Fakty Interia
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!